JENNINGS PRZED POWAŻNYM TESTEM
Bardzo poważny test czeka kreującego się na przyszłego mistrza świata Bryanta Jenningsa (16-0, 8 KO). 14 czerwca na gali w Betlejem "By-By" zmierzy się z Franklinem Lawrence'em (19-2-2, 14 KO).
- 14 czerwca, Betlejem w Pensylwanii, z Franklinem Lawrence'em. Koniec czekania, czas wziąć się do roboty - oświadczył na Twitterze Jennings.
37-letni "Yah-Yah" dla części kibiców może być anonimowy, ale w latach 2010-11 zanotował trzy istotne zwycięstwa. Najpierw znokautował ogromnego Lance'a Whitakera, później zastopował znanego z walk z Adamkiem i Powietkinem Jasona Estradę, a następnie zmusił do poddania Jasona Gaverna.
Później Lawrence bił się już tylko z kelnerami, których łatwo rozbijał, ale pomimo coraz bardziej zaawansowanego wieku, może okazać się groźny - wszak na swoją szansę czeka już naprawdę długo i świetnie zdaje sobie sprawę, że porażka oznacza koniec marzeń o wielkich pieniądzach.
Nie spodziewam sie niespodzianki w tej walce.Bez wiekszych problemow Bryant powinien sobie z nim poradzic.Chociaz deski jakie zaliczyl Jennings,w walce z Tupou po niegroznie wygladajacej obcierce,moga budzic pewien niepokoj
Sedzia wprawdzie nie liczyl,bo uznal ze Bryant sie posilznol.Ja jednak odnioslem wrazenie,ze to bylo po ciosie
Lawrence może to wygrać
najbliżej nich jest Haye
Czy dla Was ścisła czołówka to spasiony, gruby Solis, pijak Adamek, którego pobił rozbity cruiuzer, Powietkin, którego też pobił napuchnięty Cruzer, 30-letni prospekt Price pokonany przez tygrysa z stanów, bumobijca Wilder, Fury "nie mogę się zamknąć", Arreola fan burrito, drewniany tytan Helenius,
Tak kształtuje się ścisła czołówka ciężkiej
pominąłem Puleva bo na dzisiaj to chyba jedyny ciężki, który może dać dobrą walkę z Kliczko
WIęc jestem ciekawy dlaczego wszyscy strasznie się jarają kiedy wymienione przez Ciebie osoby mają ze sobą walczyć. Każdy przecież wie że Kliczko to kosmos i jeżeli ma być stoczona walka z kimś dobrym i ma być wyrównana to przeciwnikiem nie będzie nikt z K2. Nie obejrzałbyś sobie Price-Fury albo Solis-Haye? Ścisła czołówka to grono kilku osób i nastały takie czasy że chcąc czy niechcąc wymienieni przez Ciebie bokserzy do ścisłej czołówki należą.
Ale z Ciebie agent. Nie zgadzam się z Tobą w ogóle. Widziałeś jakąś walkę Jenningsa? Szczęka Bryanta jeszcze nie została sprawdzona. A tak poza tym jest szybkim zawodnikiem, mobilnym.
Jaką on ma mobilność? Tą którą prezentował zostając po ciosie i zbierając z Tupou czy może wtedy jak obrywał mocne body punche od Byarma będąc zamykany pod linami?
Chcesz dyskutować? Podaj argumenty, a nie tu wyskakujesz z "agentami" i lakonicznym "kompletnie się z Tobą nie zgadzam", bo ja akurat obejrzałem wszystkie walki Jenningsa od czterorundówki z Millerem.
Świetna obrona (liahowicz nic mu nie mógł zrobić), myślenie w ringu/
Ciosy w wielu płaszczyznach, szczelna garda.
Dla mnie wystarczająco dużo atutów by osiągnąć wiele.
Nie tacy osiągali.
Nie zgadzam się z zarzutem słabej szczęki.
Co prawda był na deskach ale bardziej przez złe ustawienie co jeśli oglądałeś doskonale wiesz.
Nie był aż tak bardzo wstrząśnięty.
Rozbicie Liachowiecza po prostu mistrzowskie.
I chciałbym żeby Polskie gwiazdki tak rozbijały takich przeciwników.
Ma dużo argumentów by coś osiągnąć więc gościu piszesz bzdury.
Skoro dawał tak fatalne walki to trzeba się zastanowić czy już wyciągnął odpowiednie wnioski i czy idzie do przodu/
Jennings nie jest super doświadczony więc słabsze walki (ważne że wygrane) mogły mu się zdarzać.
Jak dla mnie on Tyson Fury i oczywiście Kubrat "nikomu nieznany" Pulev to najgorętsze nazwiska wśród prospektów w Hw.
Ali - praktycznie przegrana walka z malutkim Doug Jonesem (półciężki), dechy z tych samych rozmiarów Sonny Banksem, ciężkie dechy z europejczykiem Cooperem...również półciężkim...i jak miał ten gość walczyć z Foremanem czy Frazierem???
Holyfield - ledwo ledwo wygrał z Braxtonem, z obitą mordą ...braxton miał 166!!! wzrostu, ciężka walka z przeciętnym stewardem i ocassio
Tyson - ledwo wygrał z Tillisem kończąc walkę skrajnie wykończonym, pokaz nieskuteczności i frustracji z Greenem
Louis - ciżki równy bój z Wiaterem no i KO od Schmerlinga
dalej mi już się nie chce....praktycznie tak jest z KAŻDYM
Jakbyś wyszedł poza "youtube" i zgłebił nieco temat, to może i byś się czegoś nauczył lub ciekawego obejrzał, a tak jesteś skazany na marną jakość wspomnianego youtube. Polecam takie strony jak worldboxingvideoarchive.com, rutracker.org, tc-boxing.com, boxingscene.com (sekcja video) czy nieistniejące już sweetboxing (nadal mają twitter). Masa walk, obecnych, archiwalny, świetna jakość. Nie wszyscy są ograniczeni.
Jennings nic nie robi wybitnie, wszystko robi przeciętnie, poprawnie, słabo. To nie jest materiał na MŚ czy przyszłej czołówki, nawet w tak słabej HW.
Holyfield ładnie zbierał od tego skrzata w pierwszej walce, ale druga to już inna historia.
Bardzo chybiona analogia. Wszyscy, których wymieniłeś mieli ten błysk, mieli coś, co pozwalało wiązać z nimi pewne nadzieje i określać ich mianem gorących prospektów. Każdy wielki mistrz, miał słabsze walki, co nie zmienia faktu, że nie każdy mistrz na etapie, na którym jest Jennings prezentował się tak bezpłciowo i poza dużym zasięgiem (co typowe jest dla czarnoskórych) nie miał praktycznie żadnych innych atutów.
Każdy coś miał, a to cios, a to warunki, a to siłę fizyczną. Wszystko to czego nie ma Jennings, co na tym etapie pokazać już powinien.
Louis - był wolny na nogach, mechaniczny, sztywny, schematyczny, miał słabą szczękę i przeciętne warunki (jego największy krytyk oczywiście Jack Jonnson)
Czy twoim zdaniem Władimir Kliczko miał to "coś" według fanów boksu po Ko od Sandersa, Brawstera i Purritego???
"coś" to miał np. Mollo na tle bumów
Jak dla mnie to "gorący prospekt" i tyle.
Rozbił Liachowicza tak jak nie zrobiło by tego wiele czołowych ciężkich.
Można powiedzieć że Sergiej był poważnym testem dla Jennigsa a to sprawia że zaliczył test bardzo dobrze.
Np Price ostatnio pierwszy poważny test poważnie oblał :D
Nie rozumiem użytkowników którzy nie doceniają takich zwycięstw.
Dajmy na to wczoraj czy przedwczoraj ktoś mnie wyśmiał bo stwierdziłem że dla mnie walka Haye Pulev byłaby mega ciekawa i minimalnie przychylałbym się do wygranej drugiego.
Ktoś pisał że Pulev to niesprawdzony waciak...
No tak ale jeśli ktoś nie umie docenić wygranej nad Ustinowem, Walkerem i Dimitrienką i dalej uważa że bokser z takimi wygranymi powinien być traktowany jak niesprawdzony waciak powastają takie głosy jak ten tu o Jenningsie.
Może dużo ciężkich testów nie miał ale wszystko przed nim a swoimi walkami pokazał raczej że jest w czym pokładać nadzieje.
Wątpliwie to można podchodzić do kogoś kto żadnego nazwiska nie ma w rozkładzie.
Na takich można się później zawieść.
Pozdrawiam
A teraz ciekawostka!!!
The Ring 1998 lipiec-sierpień
lista najlepszych bokserów HW ever
Lennox Lewis ma już 33lata jest u szczytu kariery na parę miesięcy przed walka z holyfieldem
Na liście tpo HW ever - Holyfield... nr 3, Lennox UWAGA nr 32! za np Williamsem,Querrym, Willisem, Baerem itd ...
a komentarz -(w wolnym tłumaczeniu) historycznie stoi pod znakiem zapytania będąc bezpiecznie prowadzonym odmówił walk z Tysonem, Bowem, Holy, Przegrana z McCallem jest plamą na jego osiągnięciach, ciężkie bijatyki z Mercerem i Briggsem, podejrzana szczęka i obrona, przez wielu uważany za jednorękiego :)))
też mi biblia boksu:))))) aż boję się pomyśleć co pisali o młodych braciach K
Pisałem że musi pokonać dwóch bokserów z czołówki to uwierzę i uznam że rzeczywiście może być w ścisłym topie/
I co?
Przyszła walka z Chambersem to do końca życia zapamiętam miny jego i Rogera (Rogera w szczególności). Kumaci użytkownicy wiedzą o jakiej minie piszę i co ta mina znaczyła.
Dalej walka z Cunnem który bądź co bądź nie był nawet w czołówce.
Itp itd
Nie wolno skreślać kogoś tylko z tak bzdurnych powodów.
Jennings pokazał już że się liczy i w moim odczucie pokonał by wielu bokserów wyżej cenionych.
Wątpliwości to można mieć w przypadku gdy ktoś nie miał ani jednego sensownego testu i czeka na wiadomo co.
Dla tego bardzo mnie dziwią np opinie jako to Wilder miałby być lepszy niż Jennings .
Na ten moment nie ma nawet co porównywać.
Gośćiu miał (ma) sylwetkę ulicznego kucharza, każdy cios bił zza dupy, przy ataku gubił nogi, jedyna obroną było blokowanie ciosów mordą, przy ataku - zamykał oczy.
A teraz porównajcie go do Jenningsa!
Owszem jest ciekawy, perspektywiczny, ale dopiero po odejściu z Włada może zebrać najwyższe laury, bo Wład jest dla niego (i innych prospektów) nie do przejścia.
Z tym że nie można mu odmówić zapału do pracy i ambicji.
Ja bym go zobaczył ze Stivernem :
Oczywiście mogę się mylić ale patrząc na jego boks tak mi się wydaje.
Jak pisałem wyżej najwięcej spodziewam się po trzech wymienionych wcześniej bokserach./
Wszystkich czeka w jakimś tam czasie walka z Władem. Wszyscy do niej dążą więc będzie można zobaczyć na co ich stać.
Zresztą szybko się rozkręcają nie to co reszta.
Powiem że spodziewałem się dużo po Boystovie ale już nie podzielam swojej wcześniejszej opinii.
Gość po rezygnacji z walki z Tysonem trochę mi podpadł a i za wolno wszystko przebiega wszystko w jego przypadku/
A Wilder to dla mnie dosłownie tak jak piszesz Stonka/
Gość imponuje warunkami, rośnie w oczach ale jakoś nie przekonuje mnie ani trochę.
Co za dużo to nie zdrowo.
Jak pokona kogoś z klasą będzie można go stawiać obok reszty.
"Obecnie jest "outside" :D
Jeśli będzie kiedyś walczył z Władem to musi zrobić formę życia, taką jaką zrobił Haye.
Haye'owi wiele można zarzucić, żebył obsrany, że nie zaryzykował, jednak doskonale wiedział z kim walczy i przygotował sie na poważnie.
Inna sprawa że bał sie zaryzykować bo kto z obecnych zawodników w HW zaryzykował by wdanie się w wymiany z Władem ?
Inna sprawa że sam Wład pewnie by tego nie zrobił ;)
Haye napewno się trochę bał, jednak strach nie sparaliżował go jak Adamka, który wypadł gorzej od Arreoli, i jakby Vit chciał to by go ubił już w 2 rundzie, podczas gdy Arreoli nie holował a ten mimo że zbierał co sie da na morde to cały czas starał sie nacierać i coś tam Vita po ringu jednak pogonił :
Tak więc żadna ujma bać się Włada, byle by tylko strach motywował, a nie paraliżował, albo ok - nie nazywajmy tego typowym strachem co po prostu respektem.
Btw. nawet nie wiem któremu prospectowi dawałbym największe szanse.
Pulew - jest zbyt waciany na Włada, chociaż ma świetny lewy prosty i ogólnie jest niezły.
Helenius - 2 metrowe drewno gorsze od naszego Wacha, być może wytrwałby cały dystans, niemniej jednak po jego ostatniej walce i prawie dechami z rąk chyba 46 latka, nie wróżę mu z Władem pełnego dystansu.
Povietkin - żart ?
Price - skoro znokautował go 120 kg opasły nieprzygotowany emeryt i w dodatku po dwóch ciężkich wpierdolach , to co zrobiłby z nim Wład ?
Tutaj sie zawiodłem bo jestem ogromnym fanem Price'a, i miałem nadzieje że ta jego szklanka (mimo że nie dostał w szczene ostatnio tylko w głowe) nie jest aż taka słaba.
Fury - niby ostatnio super wypadł z Johnsonem, ale z Władem polegnie i tak, szczenę ma też nie najlepszą, z Chisorą 120 kg pływał, a usadził go Pajkić.
Podsumowując : NIESTETY nie ma w tej chwili bata na Włada.
To był klasyczny przypadkowy lucky punch.
Dlatego sam mocny cios nie wystarczy, o czym przekonał się właśnie nawet sam Wład 10 lat temu.
Co do Furego to sam nie wiem ? teoretycznie nic specjalnego...przypomina wielkiego ...Kelly Pawlika - taki solidny klepacz, bez specjalnego błysku...ale jeśli dodamy że gość jest prawie rozmiarów Walujewa... to może wyjść dość niebezpieczna mieszanka.
Rozpatrywałbym raczej to w kategoriach kto jest w stanie dać twardą i ciężką walkę Władowi.
Ale Wład to atleta, wydaje mi się że może do 40-stki mieć swoje prime, choć oczywiście mogę sie mylić.
Dodatkowo Wład nie odnosi żadnych kontuzji, jest zajebiście zdrowy fizycznie (szybkość, brak kontuzji, koordynacja, siła).
W żadnej jego walce od lat nie widać gorszej formy.
Jednak na jego miejscu max w wieku 40 lat zakończył bym kariere, tymbardziej że do tego czasu będzie miał pewnie koło 70 walk na koncie.
Jeszcze co do Pulewa : być może zbyt nisko go cenię, jak sie dobrze przygotuje to da dobrą walkę, i jego sukcesem będzie jeśli przegra z Władem na punkty, ale mam nadzieję że nie w takim stylu jak nasz Wach, że przez betonowy łeb :)
Co do Furego, jednak sie rozwija, nie pchałbym się na jego miejscu do Włada wcześniej niż za rok.
Masz niestety sporo racji że na Włada nie ma bata w chwili obecnej, niestety nie wszyscy chcą to widzieć.
U Włada nie podoba mi się pare rzeczy, np. to jak wyjebał 2 razy Chisorę z walką (co wyszło temu drugiemu raczej na dobre), mimo że wiem że ta ściema z kontuzją wynikała z ustawionej już walki z Haye'm.
A że walczy w bezpieczny dla siebie sposób i doprowadził swój dla wielu nudny styl do perfekcji, to już nic nie możemy poradzić.