BRADLEY PRZYNAJE SIĘ DO BŁĘDÓW

Za buńczuczne wypowiedzi po "wygranej" walce z Mannym Pacquiao mistrz świata WBO w wadze półśredniej był szeroko krytykowany przez kibiców i nawet ekspertów. Być może, w połączeniu z surową lekcją z ostatniego weekendu, nauczyło to czegoś Tima Bradleya (30-0, 12 KO), który teraz otwarcie przyznaje się do błędu. "Pustynna Burza" nie ma dziś wątpliwości, że ostre wymiany z Rusłanem Prowodnikowem (22-2, 15 KO) nie przyniosły mu niczego dobrego i nie powinien był do nich dążyć.

- Nauczyłem się, że jestem swoim najgorszym wrogiem. Dążenie do walki w półdystansie i wymian było z mojej strony idiotycznym posunięciem - przyznaje Amerykanin. - Naprawdę nie wiem, czemu się na to decydowałem. Plan zakładał, że będę z nim boksował, ale tego nie robiłem. Nie słuchałem narożnika. Muszę teraz popracować nad obroną. Za każdym razem, gdy on mnie trafiał, czułem gruchotanie.

- To była niesamowita walka. Co tam się działo... Nie wszystko pamiętam. To mógł być łatwy pojedynek, który ja uczyniłem trudnym. Zdecydowanie najtrudniejszym w karierze. Nigdy nie zostałem tak obity - dodaje Bradley. - Nawet przez chwilę nie myślałem, że zwycięstwo mam w kieszeni. W całej walce nie było takiego momentu. Kiedy masz wstrząśnienie mózgu i jesteś rozbity, tracisz rachubę. Nie wiedziałem, ile wygrałem rund, a ile mogłem przegrać. Właśnie dlatego pytałem o to narożnik. Chciałem wiedzieć, czy muszę jeszcze podkręcać tempo.

- Nie czułem, że wygrywam. Myślałem, że zwycięstwo mi się wymyka i przegrywam. W każdej chwili jestem gotowy na rewanż. Zależy to od mojego obozu, managera i promotora. Jeśli oni zechcą rewanżu, zrobimy to - kończy Tim.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: lucyfair
Data: 21-03-2013 07:59:17 
Przyznam, że jestem pod wrażeniem szczerości i otwartości wypowiedzi Bradleya. Myślę, że mało który bokser przyznałby się do tego, że wala z - co by nie mówić - słabszym rywalem była dla niego hekatombą.
Większość wyszłaby i twierdziła po walce, że ciosy Prowodnikowa nie robiły na nim żadnego wrażenia i taki dokładnie był plan taktyczny (żeby przyjąć megatonę na twarzoczaszkę).
 Autor komentarza: tapir
Data: 21-03-2013 09:00:46 
Taka tendencja do samokrytyki powinna stać się regułą, a nie wyjątkiem.
 Autor komentarza: endriu
Data: 21-03-2013 09:28:39 
Niesamowita walka obaj pokazali charakter, pretensje Rosjanina nie mają większych podstaw ale rewanż wiele osób by obejrzało
 Autor komentarza: MUTOLA16
Data: 21-03-2013 09:34:41 
Właśnie tym posunięciem bradley ze walczył czasem w pułdystansie ma teraz lepsze noty, nie jeden by był juz znokautowany,po takiej walce kibice przybywają,dla jedneg i drugiego szacun za zeznie:))))
 Autor komentarza: puncher48
Data: 21-03-2013 09:44:33 
Mordobicie - klasa ale tym stylem prowadzenia walki zaskarbił

sobie serca kibiców i spore pieniądze w nastepnym pojedynku, a mógł

spokojnie wyboksować Rosjanina tak jak to robił z Petersonem, Holtem

czy innymi, poszedł na wojnę i po częsci zmył grzech przekrętu

po walce z Pacquaio, mimo wszysko "Desert storm" to taki jak to

ładnie nazwał bodajże Stonka "męczydupa" wielki atleta z wacianym

uderzeniem.
 Autor komentarza: kochamboks296
Data: 21-03-2013 10:02:08 
Fajna wypowiedź.
Po walce z Mannym gadał bzdury.

Teraz pokazał klasę.
W ringu pokazał serce. Wygrać nie powinien walka była na remis.Wg. mnie ja tak bym ją ocenił rd po rd

Rewanż chętnie zobaczę nawet jutro
 Autor komentarza: Kukiz14
Data: 21-03-2013 10:31:06 
Po tym jak wiele osób zaczęło go krytykować przez to co gadał po walce z Pacmanem, teraz znów zdobył wielu nowych fanów. Mimo, że mógł to naprawdę dosyć spokojnie wygrać poszedł na wojnę. Szacun!
 Autor komentarza: Likers
Data: 21-03-2013 10:40:07 
Walka była fantastyczna, thriller w ringu. Zdecydowanie walka roku. Muszę stwierdzić że Bradley to kawał wojownika, ale ma rację że musi walczyć mądrzej z takimi bijokomi. Moim zdaniem był remis, ale wielkiego wałka jak z Adamkiem nie było. Nie powiedziałbym też że ma watę w łapach tylko odporność Provdnkova była ponadprzeciętna.
Brawo, wreszcie była walka z historią: wzloty i upadki z rundy na rundę, niepewność zawodników i ich obozów, zmiany strategii. Roach trochę za bardzo opanowany, powinien swojego bardziej "szczuć" w rundach 3-7.
Czekam na rewanż, ale na miejscu obu wolałbym o niego nie doprowadzić, bo normalnie boję się o nich a bardziej o Tima.
 Autor komentarza: Bielik
Data: 21-03-2013 11:27:08 
Jest błąd w tytule.
 Autor komentarza: Veyron
Data: 21-03-2013 11:29:23 
Widać, że walka z Pacem, a w szczególności cała atmosfera po, jak również przypięta mu łatka wiele go nauczyły.. zaskarbił sobie mój szacunek.. tym bardziej, że szczere wypowiedzi w tym środowisku to rzadkość.. możecie mówić co chcecie.. ale za swoją pyszałkowatość nigdy nie polubię Khana.. sądzę, że on się nigdy nie zmieni.. ile ciężkich KO na ringu by nie zaliczył..
 Autor komentarza: arp
Data: 21-03-2013 12:17:51 
Chyba po walce z Mannym zatrudnił sobie jakiegoś PR-owca.
 Autor komentarza: Grande
Data: 21-03-2013 16:54:07 
Inna sprawa, że wstawianie do ringu starca jak sędziego, to lekka paranoja. Ten facet ledwo łaził, lotny umysł pominę milczeniem. Po prostu, starość nie radość.
 Autor komentarza: milanfunpl
Data: 21-03-2013 18:15:52 
Po tym wałku z Pacmanem, wokół Tima była taka atmosfera, że możnaby pomyśleć, że to jakiś patałach, który miał niesamowitego farta do sędziów, a przecież Bradley to mimo wszystko czołówka pięściarzy tej kategorii i myślę, że tą walką chciał o tym przypomnieć
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.