VARGAS ZADOWOLONY Z WYSTĘPU
W nocy z soboty na niedzielę na gali w Carson Jessie Vargas (22-0, 9 KO) w dość kontrowersyjnych okolicznościach wygrał z Wale'em Omotoso (23-1, 19 KO) w pojedynku niepokonanych prospektów.
- To była moja noc. Zostałem świetnie odebrany. Jestem bardzo wdzięczny fanom. Jestem zadowolony z występu, ale zawsze mogło być lepiej. Muszę wrócić do treningów i wyeliminować błędy - oświadczył 23-letni bokser z Las Vegas.
Vargas oddał pierwszy rundy bardziej agresywnemu rywalowi. W drugim starciu był też liczony, ale w piątym omal sam nie znokautował przeciwnika. Później pojedynek się wyrównał, a na koniec okazało się, że wyrównane odsłony sędziowie zapisywali na konto młodej gwiazdy Top Rank.
- Kiedy upadłem po ciosie, wiedziałem to od początku. Chybiłem cios, a on poszedł do przodu, zderzyliśmy się i straciłem równowagę. Przy okazji on wyprowadził też uderzenie, które chyba musnęło mój bark. Przewróciłem się i zaliczono nokdaun. Nie chciałem dyskutować, wolałem wstać i pokazać, że nic mi nie jest - tłumaczy młody pięściarz.
Jessie Vargas był ostatnio wymieniany w gronie potencjalnych rywali Juana Manuela Marqueza (55-6-1, 40 KO) lub Manny'ego Pacquiao (54-5-2, 38 KO), jeżeli panowie nie zdecydują się ostatecznie na piątą walkę.
Vargas nie był zbytnio przekonujący w tym pojedynku
a może Otmotoso był taki dobry(swoją drogą taki trochę showman)
kto to wie? przyszłość dopiero pokaże kto ma rację.