W PIĄTEK CIĘŻKA PRZEPRAWA CRUZA
Orlando Cruz (19-2-1, 9 KO) już w 2000 roku był uznanym zawodnikiem, kiedy reprezentował swój kraj podczas igrzysk w Sydney. Prawdziwą sławę przyniosło mu jednak oświadczenie Jestem dumnym gejem, kiedy szczerze opowiedział o swoich preferencjach seksualnych. Polscy kibice na pewno kojarzą jego trenera - Juana De Leona, który jeszcze do niedawna współpracował z Mariuszem Wachem. Prawda jest jednak taka, że Cruz jest przede wszystkim dobrym zawodnikiem, o czym najlepiej świadczy fakt, że federacja WBO klasyfikuje go na pierwszym miejscu w rankingu wagi piórkowej.
Blisko 32-letni Portorykańczyk powróci na ring w najbliższy piątek, kiedy w Kissimmee skrzyżuje rękawice z Aalanem Martinezem (14-1-1, 10 KO). Stawką będzie należący do Cruza pas WBO Latino.
- To dla mnie ważna walka, dlatego zamiast u siebie przygotowywałem się do niej w Buffalo. Co prawda jestem już bardzo blisko potyczki o mistrzostwo świata, jednak mój zespół zdecydował, że taki pojedynek bardzo mi się przyda. O moim przeciwniku wiem jedynie tyle, że jest wysoki jak na naszą kategorię, boksuje ofensywnie i agresywnie, zaś jedyną porażkę poniósł z rąk nowego championa, Jewgienija Gradowicza. Jestem na niego przygotowany i czuję już podekscytowanie przed naszym spotkaniem - powiedział Cruz.
A na poważnie to podziwiam ludzi, którzy nie wstydzą się ujawniać swojej odmienności.
Już wszystko jasne co do dopingu wacha !!
Ten sam trener..
Pewnie ten Cruz po treningu z wachem w ramach relaksu zostawiał w ciele Wacha 100% swojego testosteronu a na testach wachu nieświadomo wpadł.. a cała polska i półświata sie zastanawiam co to mogło być..
szczerze,to się nie zdziwię jak to jest zmyła :D
Pierwszy mówi: Zapasy, dwóch spoconych mężczyzn przewraca się po macie, ściskają się, przepychają...
Drugi: Eeeee, najlepiej jest na basenie, grupa rozebranych mężczyzn, prawie nago, pływają w wodzie, ocierają się o siebie...
Trzeci na to: ..najbardziej podniecający sport to piłka nożna!!!
???
Wyobraźcie sobie, biegniesz z piłką prosto to bramki, coraz bliżej, sam na sam z bramkarzem, kiwasz go i... przed sama bramka walisz 10 m w górę!!! A tu 100 tys. ludzi krzyczy: Ch...j Ci w dupę!!!
A ty kładziesz się wypięty i marzysz...marzysz...
:)
Znam to cała prawda o nich.
A to dobre :)
A co mnie obchodzi kogo on puka, czy też kto jego puka, ważne jest czy dobrze walczy oraz czy nie ma takiej pozycji dzięki wałkom i tyle,
zgadzam sie w zupelnosci.