BERNARD HOPKINS JAK WINO
Dla takich chwil warto spędzać kolejne nieprzespane noce, oglądając transmisje z amerykańskich gal bokserskich. W takiej chwili mamy świadomość, że oto byliśmy świadkami czegoś wyjątkowego, o czym będziemy opowiadać wnukom. Na naszych oczach stała się wielka historia. Bernard Hopkins (53-6-2, 32 KO) zrobił to ponownie!
Być może stwierdzenie, że „Kat” jest jak wino pachnie banałem, ale co z tego, skoro trafia w sedno. Pogromca Tavorisa Clouda (24-1, 19 KO) i najstarszy w historii (po raz drugi!) mistrz świata w zawodowym boksie rzeczywiście im starszy, tym lepszy. Pamiętam pierwsze walki Hopkinsa o mistrzowskie pasy w połowie lat 90. ubiegłego wieku. Wtedy jego styl, oparty na ringowym cwaniactwie i nieustannym balansowaniu na granicy nieczystej walki, był irytujący. Pamiętam to uczucie, które towarzyszyło jego kolejnym pojedynkom, gdy miałem nadzieję, że w końcu znajdzie się ktoś, kto jak Roy Jones Jr. w 1993 roku, znajdzie właściwą odpowiedź na spryt młodego wówczas lisa. Udało się to dopiero Jermainowi Taylorowi po długich dziesięciu latach i aż dziewiętnastu obronach mistrzowskich pasów (pierwszą walkę z Allenem uznano za „no contest”). Z czasem jednak wino dojrzało i choć nie zmieniło bukietu, nabrało szlachetności. Widać to było doskonale już w walce z Kellym Pavlikiem w 2008 roku, gdy stary ringowy wyga udzielił młodemu rywalowi surowej lekcji boksu. Powtórzył to z Jeanem Pascalem i tej nocy po raz trzeci z Cloudem. Jakiż symboliczny wymiar miała chwila ogłoszenia werdyktu sędziowskiego, w której Hopkins odbierał gratulacje właśnie od Pascala!
Oczywiście w takim momencie trudno nie zadać pytania – jak on to robi? W każdym z trzech wymienionych przypadków, mimo odmiennego przebiegu walki scenariusz był w gruncie rzeczy taki sam. Młodzi rywale zamiast realizować taktykę gwarantującą zwycięstwo, zarzucali ją boksując na warunkach starego lisa. Jakże dobitnie było to widać dzisiaj. Cloud powinien pójść z Hopkinsem na nieustającą wojnę, licząc na przełamanie rywala, który jakby nie było zbliża się do pięćdziesiątki i wbrew pozorom nie ma szczęki z tytanu. „Thunder” wybrał jednak bokserskie szachy, w których z góry skazany był na porażkę, a Hopkins w mistrzowskim stylu co rusz ośmieszał go efektownymi unikami i zaskakiwał kontrami. Wydawało się, że „Kat” jest w tej walce bardziej „Kobrą”, hipnotyzując przeciwnika spokojnym spojrzeniem i niewzruszonym, niewyrażającym żadnych emocji wyrazem twarzy. I w tym chyba leży tajemnica jego sukcesów. Młode wilki wychodzą do walki z nim doskonale wiedząc co trzeba zrobić, aby wygrać. Ale po pierwszym gongu taktyka zostaje w głowach sekundantów, bezradnie przypatrujących się z narożnika jak ich zawodnik zaczyna boksować tak, jak mu Hopkins dyktuje. „Kat” po zwycięskiej walce zapowiedział już, że planuje unifikacyjną walkę z Nathanem Cleverlym (25-0, 12 KO) i nie mam wątpliwości, że młody Walijczyk będzie kolejnym, który odbierze z rąk starszego pedagoga surową lekcję boksu, a Hopkins zapisze kolejną ważną kartę w historii boksu. Tymczasem warto otworzyć butelkę dobrego, starego wina i wypić toast za zdrowie starego-nowego mistrza świata wagi półciężkiej!
Dopiero co obejrzałem walkę i zapewne napisałbym dokładnie coś podobnego, ale mnie uprzedziłeś ;)
Hopkins powinien być prezentowany na uczelniach medycznych, jako żywy przykład zaprzeczający prawom starzenia się organizmu.
I faktycznie nie wydaje mi się że Cloud średnio taktycznie się przygotował. Hopkins po prostu przeczytał go jak otwartą książkę i nie pozwolił mu na rozwinięcie skrzydeł.
Profesor - nic dodać nic ująć.
Dokładnie. Niesamowite. Niesamowity człowiek, profesor.
Data: 10-03-2013 13:41:35
Walka była trochę nuda aż przysnąłem na 6 rund , co mi sie nie zdarza
nie zdarzało Ci się ale cóż starość nie radość(nie dotyczy BH)
A wracając do tytułu - to nie jest on prawdziwy, bo Hopkins 30-40 lat Clouda by ośmieszył i wygrał wyraźnie z Dawsonem.
to byla jego najbardziej oczywista taktyka, zajechac Hopkinsa, nawet jezeli jest lepszy technicznie i silniejszy (chyba raczej nie) to kondycyjnie ten mlodziak napewno jest lepszy,
ale nie potrafil wykorzystac jedynego swojego atutu, i tu sie naleza brawa dla Hopkinsa, zneutralizowal gnojka,
widac bylo ekonomike ruchów Hopkinsa, on sie nie spina, on sie nie meczy, swietnie oddycha i napina miesnie tylko wtedy kiedy trzeba, ten mlodziak byl bardziej zmeczony, bo nie kontroluje swojej muskulatury jak wiekszosc zwyklych zjadaczy chleba
.
Nie jesteś śmieszny pajacu. Sarkazmem trzeba umieć operować.
tyle lat i wciaż dzierży pas mistrzowski
chylę czoła przed jego umiejętnościami
a Cloud, no cóż już walka z Campillo
co nie co nam rozjaśniła sytuacje
dzisiaj ostatecznie można powiedzieć
iż to silny bijok bez krzty inteligencji ringowej
tej samej z której to czerpie garściami w ringu legendarny Hopkins
nie wydaje mi się,doceniając niezwykłość talentu Hopkinsa,życzę aby właśnie Cleverly był tym, który pokona dziadka-rasistę.
Bylismy swiadkami rzeczy niesamowitej w swoim wymiarze. To co Bernard pokazal w ringu, to juz klasyk. Jego powiedzenie: "...jestem znany z niszczenia karier mlodych mistrzow..." jest wlasciwym odzwierciedleniem tego, czym kariera B-Hopa w ostatnich 15 latach jest.
...Genialni defensorzy jak Benitez czy Whitaker rozsypywali sie na starosc,Hopkins jest wciaz trudny do zlapania.Niesamowite. "
Dokladnie. Bernard pokonal czas a nam pozostaje tylko podziwiac to czego jestesmy swiadkami.
Też mnie to ciekawi. Wszystkie te młode, silne murzyny zapominają jak się zadaje ciosy w momencie, gdy stają na przeciwko tego dziadka. Patrząc na Hopkinsa odnosiłem wrażenie, że wystarczy kilka mocniejszych uderzeń i ten staruszek się rozpadnie, ale Cloud był bezradny i stał jak zahipnotyzowany, przyjmując narzucone mu warunki. Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Jeśli Bernard będzie potrafił chociaż 10 % tego co potrafi przekazać innym zawodnikom, to w przyszłości będzie najlepszym trenerem na świecie ;)
Pamietam bedac na jego walce z Trinidadem w NY MSG, tuz po Sep 11th, widzialem zaskoczenie na twarzach wszystkich, a przeciez juz wowczas Bernard byl legenda w tej profesji.
Wczoraj, w Barclays center, nikt nie byl zdziwiony a przeciez to juz minelo prawie 12 lat od walki B-Hopa z Tito.
Data: 10-03-2013 16:08:22
"i nie mam wątpliwości, że młody Walijczyk będzie kolejnym, który odbierze z rąk starszego pedagoga surową lekcję boksu"
nie wydaje mi się,doceniając niezwykłość talentu Hopkinsa,życzę aby właśnie Cleverly był tym, który pokona dziadka-rasistę.
dziadka-rasistę."
Oooops... poprzedni post wskoczyl zbyt szybko...
Pytaniem jest zasadniczym, dlaczego ktokolwiek moze nazywac wyrachowanie Hopkins rasizmem?
wygralby bez fauli i zauwazyl to w srodkowych rundach.....jednak wedlug mnie przez pierwsze 3-4 rundy uzywal swoich sztuczek
Jeszcze jedno, wbrew temu co mówił Kostyra i napisała redakcja zaraz po walce, nie uważam żeby Hopkins walczył nieczysto i stosował brudne sztuczki..."
Hopkins ma swoj niepowtarzalny styl, ktory polega na umiejetnym kontrolowaniu tempa walki i wytracaniu przeciwnika z rytmu. Nie zawsze jest to widowiskowe dla przecietnego "ogladacza boksu" ale z pewnoscia jest to doceniane przez tych, ktorzy maja cokolwiek wspolnego z boksem. Czesto slysze glupie komentarze dotyczace fauli B-Hopa, wiec jakis tam telewizyjny idiota to powtarzajacy nie ma znaczenia...
...Zastopowanie takiego agresora jak Cloud bez uciekania po ringu wymaga gigantycznej wiedzy bokserskiej..."
Dokladnie.
byly plany obaj chcieli walczyc ze soba.....gdyby adamek nie poszedl do HW ta walka prawdopodobnie odbyla by sie
przecież walka była dość nudna..."
No coz, jezeli walka byla w twojej opinii nudna, to moze zacznij kibicowac jakiejs innej dyscyplinie...kregla albo cos bardziej dla ciebie przystepniejszego...lol....
O ile pamietam to Hopkins wyzywał Adamka do pojedynku jak ten byl w półciężkiej...
To Adamek chcial walczyc z Hopkinsem swego czasu, ale nie doszlo do tego z roznych wzgledow... Zreszta nie sadze by Goral mogl zagrozic Hopkinsowi w 175lbs limicie.
Wczorajsza walka byla niewatpliwie "profesorska." Do tego Hopkina walczyl raczek czysto. W powtorce widac bylo wyraznie, ze to jego sierpowy, a to nie lokiec spowodowal rozciecie lewego oka. Z fauli, to tylko przytrzymywanie oraz uderzanie po "slepej" stronie sedziego. Czyli walczyl raczej czysto. Te komentarze o nieczystych zagraniach to z poprzednich walk.
Chcialbym tez, zeby scenariusz sie ulozyl jak nastepuje. Hopkins wygrywa z Cleverly (bardzo prowdopodobne); Pascal wygrywa z Dawson (trudne, a prawdopodobne), a na jesieni maga-walka unifikacjna w Montrealu za mega pieniadze!
Chcialbym tez, zeby scenariusz sie ulozyl jak nastepuje. Hopkins wygrywa z Cleverly (bardzo prowdopodobne); Pascal wygrywa z Dawson (trudne, a prawdopodobne), a na jesieni maga-walka unifikacjna w Montrealu za mega pieniadze!"
Ja bym chcial, by Bernard zakonczyl swoja wspaniala kariere. Nigdy nie lubilem ogladac swietnych piesciarzy, ktorzy zbyt dlugo pozostawali aktywni. Na B-Hopa rowniez przyjdzie czas i chociaz to teraz brzmi jak sci-fi, wiemy doskonale iz moze sie to stac w kazdej chwili. 48 lat, woooooooooow......
Dla wielu forumowiczów Afroamerykanin który nie zachowuje się jak przysłowiowy "wuj Tom" jest rasistą. Poza tym zgodzę się że te kontrowersyjne wypowiedzi Hopkinsa mogą być elementem gry zwyczajnie. W boksie wiele rzeczy nie jest takie jak się wydaje wiele wypowiedzi jest pod publikę jak sam piszesz to biznes i do wypowiedzi zawodników trzeba podchodzić ze sporym dystansem czasami.
Co do walki to już pisałem wcześniej Hopkins to magik ringu !!
Nie można go porównywać do Vita że jak on w wieku 42 lat zawalczył by tak samo to jechano by po nim. Ukrainiec to zupełnie inny kaliber legendy tego sportu moim zdaniem. Owszem wielki wręcz wybitny zawodnik ale brak mu tego czegoś tej magii która towarzyszy występom Bernarda w ringu. Cóż z tego że Bernard nie walczy widowiskowo nigdy nie walczył jak Roy Jones. Cóż jednak z tego i tak osiągnął tyle że mógłby obdzielić swą karierą kilku pięściarzy. Lepszego zawodnika w wieku 48 lat nie zobaczymy może nigdy. Wiadomo że on się starzeje nie jest dobry jak za młodu to logiczne ale za to jak się starzeje! W jego wieku każdy pięściarz był już emerytowanym wrakiem z wyniszczonym często zdrowiem. A on trzyma się dzięki swojemu stylowi nigdy nie szedł na wyniszczające wojny ringowe i teraz zbiera pozytywne tego żniwa !!
Mimo że walka nie była porywająca jak pojedynki np Bronera to jednak nie żałuję że zobaczyłem tę walkę gdyż dziś po raz kolejny Hopkins zapisał wspaniałą kartę w historii tej dyscypliny sportu !
PS
Może to co piszę brzmi zbyt patetycznie ale nie mogę się dziś powstrzymać :)
..Dla wielu forumowiczów Afroamerykanin który nie zachowuje się jak przysłowiowy "wuj Tom" jest rasistą. Poza tym zgodzę się że te kontrowersyjne wypowiedzi Hopkinsa mogą być elementem gry zwyczajnie. W boksie wiele rzeczy nie jest takie jak się wydaje wiele wypowiedzi jest pod publikę jak sam piszesz to biznes i do wypowiedzi zawodników trzeba podchodzić ze sporym dystansem czasami..."
Dokladnie. Do wypowiedzi piesciarzy trzeba podchodzic z dystansem. Nie znam Bernarda osobiscie, ale znam paru ludzi majacych z nim stycznosc nieustannie i potwierdzaja to za kazdym razem, ze gosciu jest mistrzem kreowania kontrowersji a jego "niewyparzona geba" to tylko czesc gry psychologicznej.
...Mimo że walka nie była porywająca jak pojedynki np Bronera to jednak nie żałuję że zobaczyłem tę walkę gdyż dziś po raz kolejny Hopkins zapisał wspaniałą kartę w historii tej dyscypliny sportu..."
Porywajaca i widowiskowa mogla dla wielu nie byc, ale z pewnoscia interesujaca i trzymajaca w napieciu do ostatniej chwili. Nie wiem jak to bylo przedstawione w polskiej tv, ale na zywo w hali atmosfera byla elektryzujaca a napiecie widoczne juz w czasie poprzedniej walki Thurmana z Zaveckiem bylo doskonale zauwazalne. Wikszosc przyjechala do Barclays zobaczyc B-Hopa. W przeszlosci takie rzeczy sie nie zdarzaly zbyt czesto...
Bernard to zwyciezca calkowity. Nie tylko w boksie ale i zyciu.
Bernard może być wzorem dla wielu czarnoskórych chłopaków z nieciekawych dzielnic nie tylko Filadelfii ale i wszystkich wielkich miast Amerykańskiej północy gdzie ich przodkowie przybyli za pracą porzucając rolnicze i posegregowane rasowo południe po to aby szukać szczęścia w wielkich przemysłowych molochach miejskich. Teraz jednak wielu żyje w gettach bez perspektyw. Nie rzadko żyjąc na bakier z prawem. Bernard udowodnił że można się z tego wybić i zostać kimś. Przeszedł drogę od pobytu w więzieniu jako młody człowiek po odbiór z rąk burmistrza Filadelfii kluczy do tegoż miasta i uzyskał status żywej legendy pięściarstwa! Idealny przykład resocjalizacji i osiągnięcia życiowego sukcesu będąc człowiekiem pochodzącym z nizin. Obecnie jest spokojnym dziadkiem mającym wnuki stroniącym od skandali oraz podobno żyjącym dość skromnie jak na swoje możliwości finansowe. Krążą plotki że Bernard to wręcz skąpiec :)
Co do walki to oglądać taką na żywo to na pewno wspaniałe przeżycie. Atmosfera musiała być niesamowita. Była to walka bardzo interesująca i trzymająca w napięciu jeśli ktoś lubi boks oczywiście. Nie wszystkie walki muszą być pełne fajerwerków, zwrotów akcji czy mordobicia brutalnego z mnóstwem nokdaunów aby były ciekawe.
PS
Walka Thurman Zaveck bardzo ciekawa. Nazwisko Thurman robi się bardzo gorące w tym biznesie, ale Zaveck mnie zaskoczył to jednak twardy i solidny pięściarz. Przyznam że spodziewałem się że polegnie przed czasem.
"Pytaniem jest zasadniczym, dlaczego ktokolwiek moze nazywac wyrachowanie Hopkins rasizmem?"
Odpowiem ci na to pytanie. Chodzi o lewackie, chore kompleksy ideologiczne, polityczną poprawność marginesu. Ty mieszkasz w USA więc tego nie pojmiesz bo to choroba europejska. I oby to do was nie doszło.
A ja powiem na złość lewactwu w ten sposób - Hopkins gada o wyższości czarnych w boksie i właśnie zdobył nowy argument do poparcia swojej tezy :D
Data: 10-03-2013 17:34:41
"StonkaKartoflana Data: 10-03-2013 14:00:25
przecież walka była dość nudna..."
No coz, jezeli walka byla w twojej opinii nudna, to moze zacznij kibicowac jakiejs innej dyscyplinie...kregla albo cos bardziej dla ciebie przystepniejszego...lol....
ty dawno powinieneś to zrobić. bo jesteś na tyle tępy że nie potrafisz zauważyć,e Witali to odpowiednik w HW Hopkinsa w znaczniej większości aspektów.
Hopkins bijący pojedyncze ciosy i klinczujacy - "jest interesujący i trzymający w napięciu do ostatniej chwili."
Witali robiący dokładnie to samo to nudziarz który boi się zaryzykować
....
Troszkę za tępy jesteś polaczku na emigracji żeby, znaleźć analogie oczywiste nawet dla dziecka.
Bez odbioru akwizytorku.
Strasznie latwo Cie sfrustrowac :P
Vitali nie uzywa tylu sztuczek co Hopkins. Dla mnie walka swietna, bo znakomicie rozegrana taktycznie przez B-Hopa, a do tego pokazal znakomita obrone. Wciagnal Clouda w swoje szachy i tak mialo byc!
cop
"Pytaniem jest zasadniczym, dlaczego ktokolwiek moze nazywac wyrachowanie Hopkins rasizmem?"
A ja powiem na złość lewactwu w ten sposób - Hopkins gada o wyższości czarnych w boksie i właśnie zdobył nowy argument do poparcia swojej tezy"
Uzywanie "koloru skory" w rozmowach o boksie jest zawsze bezsensowne. Slyszalem wielokrotnie tego typu teksty od Hopkinsa, ale wiem doskonale, ze to tylko gra, wiec zupelnie na to nie zwracam uwagi.
Hopkins The Great!
ty dawno powinieneś to zrobić. bo jesteś na tyle tępy że nie potrafisz zauważyć,e Witali to odpowiednik w HW Hopkinsa w znaczniej większości aspektów."
lol...rozumiem, ze to zart. jezeli nie, to potwierdziles to co napisalem powyzej. Wyjmij lep z dupy Vitaliya koles...lol...
Troszkę za tępy jesteś polaczku na emigracji żeby, znaleźć analogie oczywiste nawet dla dziecka."
lol...kolejna gafa. Obrazajac swoich rodakow mieszkajacych poza krajaem, potwierdzasz ponownie swoj prowincjonalizm. Nie jestem Polakiem, a juz z pewnoscia nie "polaczkiem" chlpku panszczyzniany...lol...
Swoja "wiedza" o boksie szpanowac mozesz w przedszkolu ale tam gdzie pojawia sie wirtualny cop, mozesz tylko intelektualnie oberwac po "mordzie"...lol...
Jakiekolwiek porownywania Vitaliya do Hopkinsa sa zwyczajnie niesmaczne dla ludzi majacych jakekolwiek rozeznanie w boksie zawodowym.
Co wy tak zachwycacie się tym Hopkiem przecież ta walka była nudna i nieciekawa jak flaki w oleju, nawet mi się nie chce drugi raz oglądać powtórki ..."
lol...kolejny "znavtza"
Hopkins zaprezentował filadelfijski styl boksu, wypunktował bezbłędnie Clouda, tyle że ciekawi mnie, że jak już Cunningham walczył w ten sam sposób, bo jest z tej samej szkoły, to już zachwytów nie budzi u tych samych osób, które podziwiają Hopkinsa :) Ja się bałem tylko właśnie o sędziowanie, bo jeśli byliby ci sami co od Duvy, to - Cloud był bardziej aktywny, wywierał presję, Hopkins uciekał..."
Hopkins z Cunninghamem ma tyle tylko wspolnego, ze zwiazani sa z tym samym miastem. Ich style sa calkowicie odmienne i jakiekolwiek sugestie postawione powyzej w twoim "komentarzu" sa kompletnie bezsensowne.
Jeszcze jakbys umial wytlumaczyc co znaczy: "...ci sami co od Duvy (sedziowie)..." to moze bedzie smieszniej...lol...
Ponadto, Hopkins nigdy w ringu nie uciekal ani nie ucieka. On zwyczajnie umiejetnie wykorzystuje poowierchnie ringu bez potrzeby biegania...Zreszta to kazdy wie...najwyrazniej oprocz ciebie...lol...
Jak nie rozumiesz sarkazmu w stwierdzeniu "Hopkins uciekał", to przykro mi i na tym muszę skończyć dyskusję, bo nie będę ci tłumaczył po kolei co znaczy każde zdanie z osobna, w tym to o sędziach."
Umiejetne uzycie sarkazmu to sztuka. Nie zauwazylem bys mial w tym jakiekolwiek doswiadczenie a bezsens dotyczacy "sedziow Duvy" tylko to potwierdza.
Następnie sarkazm, bo wg takich sędziów - zachowanie Hopkinsa, Cunninghama czy Głazkowa to jest właśnie "uciekanie". Żeby jeszcze pomóc, definicja sarkazmu: "spotęgowana ironia, używana zazwyczaj jako sposób wyrażenia negatywnego nastawienia do czegoś lub kogoś".
Jacy sedziowie Duvy preferuja "czysta agresje"??? Jacy sedziowie kiedykolwiek mogliby uznac styl Hopkinsa za "uciekanie"???
Jeśli nie rozumiesz poprzednich postów, to nie zrozumiesz też prostego porównania - to, co u Hopkinsa jest słusznie doceniane jako definicja boksu - "sweet science", trafiaj i nie daj się trafiać, u innych mniej znanych pięściarzy jest nazywane uciekaniem od walki. Gdyby jakiś anonim zawalczył z Cloudem, to pojawiłyby się głosy, że "przecież pasa nie można odebrać unikając walki", co jest oczywiście bzdurą, piszę o tym by zobrazować hipokryzję niektórych "oglądaczy", w tym twoją, panie mitomanie :)
a teraz mówi to biały sportowiec...odwróćcie sytuację.
to element "trash talku"???
cop na konkurencyjnej stronie są pytania do Garczarczyka i jeden z forumowiczów zapytał go cytuję" kto to jest wirtualny "cop" ? a to odpowiedź pana przemka: Mitoman, traktowany nie wiem dlaczego bo ciągle pisze bzdury, w miarę poważnie. Każda minuta poświęcona na czytanie jego bełkotu, jest minutą straconą. o co chodzi znasz go w ogóle?? ja cenie sobie Twoja wiedzę i z chęcią czytam twoje wpisy które wnosza wiele a zarazem jest dużo cennych informacji. Możesz mi odpowiedzieć??? "
Widze, ze Garncarczyk czyta wirtualnego copa czesciej, niz wirtualny cop Garncarczyka...lol...
Nie bede sie odnosil do opinii jakiegos tam polskiego dziennikarzyny, gdyz to zupelnie nie jest w moim stylu. Moge tylko zauwazyc, ze jest smieszne a zarazem zadziwiajace jak postac wirtualnego copa doskwiera takim wlasnie "fachowcom" jak Garnarczyk...lol..
Moze zadaj mu pytanie, gdize byl ostatniej nocy jak ja ogladalem walki w Barclays Center na zywo, delektujac sie popisem Hopkinsa?
To z pewnoscia pozwoli ci zrozumiec jakiego typu "dziennikarzem" jest wymieniony PG. Ja osobiscie rozumiem takich jak on czy Pindera, Kostyra. Ludzi, ktorzy probuja udowodnic na sile iz sa znanymi i powazanymi znawcami boksu, ale tak naprawde daleko im do bycia profesjonalitami. Sprawdz o kim pisze Garncarczyk np. na fightnews. Odpowiedzi pojawiaja sie same, nieprawdaz?
Garczarczyk to szanowany w USA ekspert,poważany w środowisku bokserskim,mający bliski kontakt z wieloma zawodnikami w Europie i USA.A ty jesteś zwykłą włazidupą,to co Garczarczyk napisał,to sto procent prawdy.Pozdro CAP :))
W temacie:
Hopkins fenomen,liczyłem na niego przed galą,genialnie zaszachował bezradnego Clouda.Fantastico. :)
"My rodzimy się tak wysportowani. Jesse Owens był lepszy od Niemców. Zaznaczyliśmy swoje miejsce w historii. To jest w naszym DNA, u zdecydowanej większości z nas. To żadna tajemnica, że jesteśmy zbudowani inaczej. To nie tajemnica, że potrafimy robić rzeczy, nad którymi inne rasy muszą pracować dłużej. Ta teoria nie została wymyślona przeze mnie, czy też napisana w książce dwa dni temu. To genetyka - oświadczył Hopkins."
a teraz mówi to biały sportowiec...odwróćcie sytuację.
to element "trash talku"??? "
Wiem, ze brzmi to niemalze niesamowicie, ale faktem jest iz "African-Americans" wciaz sa grupa bardzo majaca olbrzymi bagaz psychologicznego obciazenia i przez nasze spoleczenstwo uwagi Hopkinsa sa niczym innym jak pewna forma frustracyjnego odreagowania. Oczywiscie, gdyby to bialy sportowiec powiedzial, bylby to rasiz...
Mowiac to, polecam zrozumienie mentalnosci Hopkinsa i tego, kim on jest. Jak juz wspomnialem, to tylko gra i w tym B-Hop jest rewelacyjny.
..Garczarczyk to szanowany w USA ekspert,poważany w środowisku bokserskim..."
lol.... no coz, skoro tak sadzisz...lol...
Co do wykożystania ringu przez Hopkinsa to najlepszym przykładem jest kapitalna walka z trinidadem, i jeśli ktoś napisze że Bernard jest nudny to albo interesuje się boksem pobieżnie i widzi tylko B-hopa z ostatnich lat gdzie też toczył dobre walki, albo jeżeli widział jego np. 20 walk i nadal pisze że jest nudny, to może tylko świadczyć o antypatii do tego boksera i nic więcej
Ci sami, którzy uznali styl Campillo z Cloudem za uciekanie, ci którzy widzieli zwycięstwo ODH z Floydem, ci którzy widzieli remis w walce Żirow-Toney, przykładów mogę mnożyć długo."
Mysle, ze rozmawiamy o zupelnie innych sytuacjach. Campillo z Cloudem uciakal ale efektownie umial wykorzystac bledy Travorisa. Hopkins z tym samym piesciarzem byl przykladem tego, co jak sam nazwales, jest "sweet science"...
Data: 10-03-2013 20:48:07
cop
Co do wykożystania ringu przez Hopkinsa to najlepszym przykładem jest kapitalna walka z trinidadem, i jeśli ktoś napisze że Bernard jest nudny to albo interesuje się boksem pobieżnie i widzi tylko B-hopa z ostatnich lat gdzie też toczył dobre walki, albo jeżeli widział jego np. 20 walk i nadal pisze że jest nudny, to może tylko świadczyć o antypatii do tego boksera i nic więcej "
100% racji. Ostatniej nocy rozmawialismy z wieloma ludzm w Barclays i moge cie zapewnioc iz takiej "milosci" do Bernarda jeszcze nigdy nie zauwazylem a bylem na wielu, wielu jego pojedynkach, wlaczajac w tym wspomniana przez ciebie walke w MSG z Tito...
no cóż dziadziu muszę się z sobą zgodzić ... Hopkins przegrywał z Calzaghe, remisował z Pascalem przegrywałó z Dawsonem...
Witali 10 lat młodszy pretendentów ogrywa do zera mistrz dwóch wag służy mu za szmatę do ringu :))))
Dało się słyszeć w Telewizorze jak co jakiś czas fal dopingu przelewała się przez odbiorniki i słyszałem głośne B-hop!B-hop! chociaż w innych walkach hopkinsa często było słychać przychylność publiczności jak np. w walce z Wrightem czy Dawsonem
cop
Dało się słyszeć w Telewizorze jak co jakiś czas fal dopingu przelewała się przez odbiorniki i słyszałem głośne B-hop!B-hop! chociaż w innych walkach hopkinsa często było słychać przychylność publiczności jak np. w walce z Wrightem czy Dawsonem"
Mam wczorajsza gale juz na swoim NAS, ale jeszcze nie ogladalem. Moge cie jednak zapewnic, iz takiego dopingu dla B-Hopa jak wczoraj, na zadnej jego wczesniejszej gali nie slyszalem. Dlatego tez Bernard wszystkim nam dziekowal tuz po walce za wspaniale zachowanie. Nie wymienil grupy z Massachusetts, ale hej, pomine to pomylke...lol...
Przecież to sama prawda. Tyle, że na nieszczęście Hopkinsa i jego przodków działa to w dwie strony.
Ale co to za porównanie, Hopkins przegrał po równej walce z Calzaghe która mogła pójść w obie strony, przegrał z Dawsonem który pokonał Adamka, no i remis z pascalem był delikatnym naciągnięciem na korzyść kanadyjczyka, I jak nawet tych bokserów sportowo można tak obrażać porównując ich do takich pretendentów jak Arreola, chisora czy Charr, to jest wręcz obelga dla nich, Bernard nie brał od pewnie dwudziestu lat łatwej walki, natomiast w przypadku kliczkó ilu mamy klasowych przeciwników, który przeciwnik Vitalija ze sportowego punktu widzenia prezentował poziom godny pretendenta? w ostatnich 5 latach tylko Peter prezentował godny poziom no i Adamkowi się należała walka o pas a sama walka wyszła jak wyszła
Witali 10 lat młodszy pretendentów ogrywa do zera mistrz dwóch wag służy mu za szmatę do ringu :))))"
Przestan stonka sie osmieszac...lol... Zwyciestwa Vitaliya, ktory swoimi warunkami fizycznymi przerasta niemalze kazdego oponenta w ringu, a zwyciestwa Hopkinsa sa zupelnie na innym poziomie i kazdy majacy jakiekolwioekm rozeznanie ci to powie... Wiem, ze jakims cudem szukacie powodow by swoich ukrainskich braci wywyzszac, ale prawda jest taka iz zaden z nich nie jest na poziomie legendernego Bernarda. Nie jest i nie bedzie. Mowiac to, pokreslam raz jeszcze iz cenie Klitschkos za ich osiagniecia.
Słowo "uciekał" jest użyte w ironicznym znaczeniu, bo dla Jasia taki Cunn/Scott to uciekali i nie zasłużyli na zwycięstwo i piszą mi bzdury o tym, że agresją się wygrywa walki, a już na pewno by odebrać pas to trzeba sam nie wiem co zrobić, ale już przy Hopkinsie zachwycają się jego ekonomicznym stylem i wykorzystywaniem ringu.
Cop myślę, że dalej będzie rżnął głupa, albo może i nie rozumie, co zrobić..., ale chyba większość użytkowników wie o co mi chodzi.
Mam nadzieję, że wszystkie walki, niezależnie od sympatii i narodowości zawodników będą oceniane właśnie przez pryzmat "sweet science" jak w wykonaniu Hopka, a nie przez pryzmat bójki w remizie i jakichś farmazonów, patologii - typu "mistrza trza pobić wyraźnie" i "mistrz był agresywny, a pretendent nie chciał się bić". Nawet Nazim w którymś momencie w narożniku powiedział Bernardowi, coś w stylu żeby zadawał dłuższe kombinacje, bo ci debile myślą, że to jakieś MMA i ten kto idzie do przodu wygrywa walkę. Otóż właśnie przeciwko temu jestem i chciałbym, żeby tak jak wszyscy teraz zgodnie punktują tę walkę jako dominację Hopkinsa - punktowali wszystkie walki.
ostatnie zdanie niepotrzebne,nie zgadzasz się,ok,ale daruj sobie.
a teraz odpowiedź w Twoim stylu: jak tego nie rozumiesz to jesteś idiotą i dlaczego mam kłamać,że jest inaczej:)
...ogrywa do zera mistrz dwóch wag służy mu za szmatę do ringu..."
Oj stonka, stonka. Duze braki w poslugiwaniu sie jedynym jezykiem jaki znasz, do tego prowincjonalna kultura osobista i mamy doskonaly obraz twojej frustracji. Mam nadzieje, ze to nie jest choroba.
Ponadto, te nazywanie przez ciebie Polakow "polaczkami" to juz kompletne przegiecie i dziwie sie, ze nie zostales jeszcze za to skarcony...lol...
Myślałem cop że może się znacie i delikatnie mówiąc macie na pieńku
Mam nadzieję, że wszystkie walki, niezależnie od sympatii i narodowości zawodników będą oceniane właśnie przez pryzmat "sweet science" jak w wykonaniu Hopka, a nie przez pryzmat bójki w remizie i jakichś farmazonów, patologii - typu "mistrza trza pobić wyraźnie" i "mistrz był agresywny, a pretendent nie chciał się bić". Nawet Nazim w którymś momencie w narożniku powiedział Bernardowi, coś w stylu żeby zadawał dłuższe kombinacje, bo ci debile myślą, że to jakieś MMA i ten kto idzie do przodu wygrywa walkę. Otóż właśnie przeciwko temu jestem i chciałbym, żeby tak jak wszyscy teraz zgodnie punktują tę walkę jako dominację Hopkinsa - punktowali wszystkie walki. "
Z ta czescia sie zgadzam, aczkolwiek agresja w ringu bokserskim byla, jest i bedzie zawsze doceniana przez wielu sedziow. Mowiac to, zauwazylem wlasnie iz Harold Lederman ponownie punktowal idealnie tak jak ja. Ten gosciu jest wrecz niesamowity. Jego corka Julie ma ten sam styl i rozumie boks zawodowy doskonale.
1. Zobacz w jakim wieku Hopkins walczył z w/w zawodnikami, Witalij chyba nie ma tylu lat co Hopkins w walce z Pascalem , Dawsonem, z Calzaghe?
2.Nokdaun w 1 rd. Hopkins - Pascal był bzdurą, zawodnik dostał ewidentny cios w tył głowy idąc ciałem do przodu i stracił równowagę.
3. Każdy widział, że Hopkins był lepszy w tej walce chyba oprócz Ciebie skoro ją przywołujesz.
4.Chyba wiemy jaka jest różnica pomiędzy zawodnikami z lhw ważącymi praktycznie tyle samo a ciężkim obijającym 10 kg lżejszego cruisera.
Co do wcześniejszego wpisu, to mnie osobiście drażni nazywanie ukraińców naszymi bratami, ponieważ w imię tej braterskości sąsiad sąsiada mordował na wołyniu, a mianowicie ukraińcy dopuścili się ludobójstwa na Polakach tylko dlatego że byli Polakami.
Braćmi Polacy przez swoją historię są z Węgrami ale nigdy takie określenie nie przejdzie w przypadku uraińców czy rosjan
A w sumie nie wiem po co się wtrącam w waszą rozmowę.
Możesz cenić bardziej Witalija ja też go cenię ale dla Hopkins to inny świat i to co robi teraz...
W sumie kij z tym.Spadam
Myślałem cop że może się znacie i delikatnie mówiąc macie na pieńku..."
Nie znam osobiscie Garncarczyka a widuje go tylko w czasie niektorych walk polskich piesciarzy. Nigdy nie widzialem go na zadnej innej powaznej gali, wiec domyslam sie iz jego "znawstwo" opiera sie wylacznie na sledzeniu karier polskich piesciarzy: Goloty, Adamka a teraz stajni Wasilewskiego. jak zaznaczylem poprzednio, spytaj sie na ilu ostatnich walkach B-Hopa Garncarczyk byl?
Tylko dzieki mojej znajomosci jezyka polskiego wiem, kim jest PG, ale nikt inny w branzy nie zna go zbytnio, wiec to bardziej "rejonowa slawa" niz jakikolwiekm autorytet.
Widzę dyskusja rozgorzała na całego.
Bernard pokazał klasę. Myślę że jest już swojego rodzaju symbolem, i na zawsze nim zostanie (co by nie zrobił).
Nie mieszajcie do tego Braci.
Podsumowałbym spór prostym stwierdzeniem myślę że najprawdziwszym z możliwych.
Tak Bernard Hopkins jak i bracia Klitschko to już legendy, a to kto kogo z tej grupki bardziej ceni jest już tylko i wyłącznie sprawą osobistych upodobań i tego co kto lubi.
Bernard jest jednak fenomenem odnośnie formy jaką reprezentuje gdyż nie sądzę (przy całym moim "zachwycie" Braćmi) by którykolwiek z nich był w stanie w wieku Bernarda być w takiej dyspozycji.
Nie czyni ich to gorszymi ale o tym pisałem wyżej.
Pozdrawiam
cop nie możesz się zgadzać ze mną, bo nie rozumiesz 90% tego co napisałem i udowadniasz to w każdym kolejnym komentarzu."
lol...ja podchodze do kazdego wpisu bez emocji nie patrzac nawet kto jest jego autorem. Czasami sie zgadzam z czescia wypowiedzi i tak bylo w przypadku twojego ostatniego komentarza.
Piszac, ze nie rozumiem 90% tego co piszesz, wystawiasz laurke mojej inteligencji, czy tez swoim zdolnosciom merytorycznego przekazu mysli?
no nie, tego już nie zdzierżę...przez Ciebie czeka mnie teraz długa terapia...
Już temat rozgorzał? Hehe.
stonka....Możesz cenić bardziej Witalija ja też go cenię ale dla Hopkins to inny świat i to co robi teraz..."
Dokladnie.
Ty chłopie masz jakieś urojenia:)
Bernard pokazał klasę. Myślę że jest już swojego rodzaju symbolem, i na zawsze nim zostanie (co by nie zrobił).
Nie mieszajcie do tego Braci...."
Mysle, ze wmieszanie do dyskusji o legendarnym Bernardzie braci z Ukrainy jest pomylka, gdyz sa oni na innym pulapie niz Philadelphijczyk. Rozumiem tych, ktorzy cenia Klitschkos, gdyz ja ich rowniez cenie. Mowiac to, stawianie ich w jednym seregu z kims takim jak Hopkins to zwykle nieporozumienie.
"Nie znam osobiscie Garncarczyka"
Już temat rozgorzał? Hehe."
Nie sadze, ze jakis temat nawet jest. Jak juz napisalem wczesniej:
"...widze, ze Garncarczyk czyta wirtualnego copa czesciej, niz wirtualny cop Garncarczyka...lol..."
Nie zgodzę się ale ciągnąć ten temat byłoby nieporozumieniem z mojej strony.
Napisałem co o tym myślę i z racji iż od dłuższego czasu obserwowałem nastroje dotyczące Braci nie spodziewam się innych komentarzy choć widzę że się zdarzają (co mnie cieszy).
cop
Co do wcześniejszego wpisu, to mnie osobiście drażni nazywanie ukraińców naszymi bratami..."
Znam odrobine historii Europy i doskonale rozumiem o czym piszesz. Uzylem tylko okreslenia "braci" zaczerpnietego z niektorych wypowiedzi uzytkownikow tego forum, ktorzy szukaja na sile "bialych naznaczonych sukcesem piesciarzy"...
"Mysle, ze wmieszanie do dyskusji o legendarnym Bernardzie braci z Ukrainy jest pomylka"
Nie zgodzę się ale ciągnąć ten temat byłoby nieporozumieniem z mojej strony."
Wspomnialem, ze cenie Klitschkos a po obejrzeniu filmiku o nich, nabralem nawet swoistej sympatii do Ukraincow, ktroych uwazam za bardzo inteligentnych ludzi. Mowiac jednak tylko o legendarnym aspekcie w boksie zawodowym, trudno jest ich porownywac z kims pokroju Bernarda.
djpioter włazidupą możesz nazywać samego siebie . Nie byłeś wywołany do dyskusji więc milcz. Chciałeś zabłysnąć a nawet nie świecisz napisz coś konkretnego chłopie albo idź spać bo rano szkoła czeka.
O LoL a ty co takiego konkretnego napisałeś o boksie,prócz lizania dupy temu zarozumiałemu bufonowi? Wgl pierwszy raz widzę twój nick,a jestem na tej stronie codziennie,czytam uważnie komentarze użytkowników oraz biorę udział w wielu dyskusjach.Także pal gumy gamoniu. :))
Tyle.
Gdyby patrzeć na Braci nie przez pryzmat "zniesmaczenia" obecną obsadą wagi ciężkiej a przez ich klasę i to co osiągnęli takie porównania nie wywoływały by takiego zdziwienia.
Ale jak już napisałem w tym wypadku kierują nami osobiste sympatie, czego jestem pewien.
To prawda Bernard nie jest w lidze ukraińców, bo on jest w innej epoce boksu, on przewyższa wszystkich, powiem nawet tak że każdy może się zachwycać fenomenem Alego, ale ali moim zdaniem nie dorównuje bernardowi w wielkości, muhamad sporo zyskuje przewagi nad B-hopem swoją osobowością, ale nie było tak kompletnego zawodnika w boksie jak Bernard , Nie bez powodu na głównym wydaniu Wiadomości w Polsce mówiono również o fenomenie Bernarda
...jestem na tej stronie codziennie,czytam uważnie komentarze użytkowników oraz biorę udział w wielu dyskusjach..."
Moze i jestes tutaj codziennie, ale by brac udzial w dyskusjach trzeba umiec polemizowac. Twoj chamski styl wypowiedzi wyklucza taka opcje, wiec z ta guma i jej paleniu to do siebie prowincjonalny indolencie...lol...
...w tym wypadku kierują nami osobiste sympatie, czego jestem pewien."
Oczywiscie, nasze opinie sa zawsze subiektywna wypadkowa naszych sympatii i anypatii, jak rowniez doswiadczen zwiazanych z ogladanymi walkami.
Mitoman, traktowany nie wiem dlaczego bo ciągle pisze bzdury, w miarę poważnie. Każda minuta poświęcona na czytanie jego bełkotu, jest minutą straconą.
Słowa -- Przemek Garczarczyk
I o to chodzi, jesteśmy różni i każdemu co innego bardziej odpowiada, jeden lubi styl braci K inny docenia ringowego zabijakę Riosa, jeszcze inny uwielbia Floyda etc. jesteśmy jednostkami autonomicznymi , i to jest fajne gdy by tak nie było to by nie istniały takie stronki, a pod tematami nie istniała by dyskusja gdyż każdy by miał takie samo zdanie
Moze i jestes tutaj codziennie, ale by brac udzial w dyskusjach trzeba umiec polemizowac. Twoj chamski styl wypowiedzi wyklucza taka opcje, wiec z ta guma i jej paleniu to do siebie prowincjonalny indolencie...lol...
Chamski jestem w stosunku do takich zarozumialców jak ty i świty twoich przydupasów,którzy nie potrafią samodzielnie myśleć i łykają wszystko co wyprodukuje twoja popaprana głowa.Tak - jesteś popaprańcem i założę się z tobą,że wielu inteligentnych użytkowników tego forum uważa dokładnie tak samo.Żegnaj.
Data: 10-03-2013 19:34:00
Jakiekolwiek porownywania Vitaliya do Hopkinsa sa zwyczajnie niesmaczne dla ludzi majacych jakekolwiek rozeznanie w boksie zawodowym."
To prawda. Różnica wynosi całe 6 lat. Więc, jesli Vitek będzie nadal walczył - zobaczymy za 6 lat.
Jeśli nie będzie walczył, nie zobaczymy.
Proste.
cop
I o to chodzi, jesteśmy różni i każdemu co innego bardziej odpowiada.."
To fakt a jednoczesnie doskonale podkreslenie tego czym forum bokserskie sa.
Skoro nie jesteś polakiem dlaczego piszesz na polskim forum i skąd masz klawiaturę z polskimi znakami???
jesteś popaprańcem i założę się z tobą,że wielu inteligentnych użytkowników tego forum uważa dokładnie tak samo..."
Nie bardzo rozumiem, co slowo "popapraniec" znaczy w tym momencie, ale domyslam sie iz musi byc ono uzyte w bardzo niepozytywnym odcieniu..lol.. Co do nielicznych inteligentnych uzytkownikow tego forum, mozesz byc pewny, iz wcale nie musimy sie zgadzac ze saoba ale przynajmniej umiemy polemizowac. Z toba polemika musialaby polegac na wymianie "uprzejmosci" a to niestety jest juz strata czasu...lol...
cop
Skoro nie jesteś polakiem dlaczego piszesz na polskim forum i skąd masz klawiaturę z polskimi znakami???"
Nie zauwazylem na swojej klawiaturze zadnych polskich znakow. Sorry. Moge zaladowac na swoj ipad software i pisac w poprawny sposob, ale mi sie zwyczajnie jie chce... Co do tego dlaczego pisze tutaj, to moge np. powiedziec iz lubie, lub moze byc to inny powod. Nie jest to istotne, nieprawdaz?
To nie jest odpowiedz ja nie pisze na stronach francuskich,niemieckich itd po pierwsze nie znam języka a po drugie nawet gdybym znał nie obchodzi mnie co dzieje się na stronach za granicą bo mam swoje w ojczystym języku!Poza tym w każdym kraju są inne realia,poglądy itd... To dlaczego Ty skoro tysiące stron jest w USA ciągle przesiadujesz własnie na Bokser.org i piszesz w obcym języku?
Informuje się bo wielokrotnie czytałem tutaj ze komentarze pod tematem związanym z Adamkiem to Twoja praca i za to otrzymujesz pieniądze.
Węgrzy są braćmi ale nie dla Polaków a dla naszej nieudanej pseudo prawicy spod znaku pisu. Ja tam lubię wszystkie narody wszyscy jesteśmy takimi samymi ludźmi. Węgier jak każdy człowiek może być bratem lub siostrą jak się go pozna hehe Może być tez wrogiem jeśli okaże się niemiły dla kogoś. Tak samo Ukraińcy dla jednych mogą być braćmi dla innych nie. W każdym narodzie są ludzie źli i dobrzy trzeba szanować wszystkim i widzieć przede wszystkim człowieka a nie narodowość czy kolor skóry. Ja nie mam narodów faworytów jestem w stanie zaprzyjaźnić się z człowiekiem każdej narodowości czy wyznania. Poza tym cywilizowane narody potrafią wybaczyć a nie truć nienawiścią inne pokolenia jak my to robimy w stosunku do Ukraińców, Rosjan czy już troszkę mniej Niemców. Ludobójstwo na Wołyniu trzeba pamiętać. To była zbrodnia godna potępienia o której pamięć trzeba przekazywać następnym pokoleniom co nie znaczy że można stygmatyzować i wyżywać się wiecznie na Ukraińcach. Za to krytykując rząd że wiecznie się boi i jest zbyt poprawny politycznie i uległy wobec Ukrainy co ględzi wiecznie ksiądz Isakowicz-Zaleski. Zapomniałeś jeszcze dodać Gruzinów jako naszych braci co robi notorycznie nasza prawica. Zresztą jak mówią Korwiniści pis to nawet nie prawica jeśli chodzi o gospodarkę są bardziej lewicowi jak sld. Pod tym względem to partia socjalistyczna z jakimiś sztucznymi hasłami prawicowymi na sztandarach. Polska powinna mieć kiedyś normalną prawicę jak republikanie w USA a nie takie cuda jak pis. Kiedy to się skończy te cyrki ? Poza tym cały internet nawet strony o boksie jak widzę są trute tym bełkotem. Jak czytam o rasizmie Hopkinsa i pretensjach czemu biali tak nie mogą to aż się śmieje. Czuje się jak by pisała tu banda niewyważonych podnieconych światopoglądowo dzieciaków. Nie chcę nikogo obrazić ale niekiedy denerwują mnie niektóre teksty na tym forum. Chociaż też nie można nikogo kneblować z drugiej strony każdy powinien móc wyrazić swoje zdanie. Pozdrawiam
Kiedys byl dobrym komentatorem-obiektywnym.
Teraz to taki Szpakowski boksu.A jak wiadomo Szpakowski nie komentowal obiektywnie meczow Legii.Dlatego stal sie posmiewiskiem i jak Legia przegrywala to kibice krzyczeli na stadionach"Gdzie jest ta Legia,Szpakowski gdzie jest ta Legia?"
Teraz mozna by krzyczec"Pindera,gdzie jest ten Adamek?".