KOLEJNA CIĘŻKA PRZEPRAWA DIMITRENKI
Śmiało można powiedzieć, że 30-letni Aleksander Dimitrenko (34-2, 21 KO) najlepsze ma już za sobą. Ukrainiec, który od kilku lat walczy z niemieckim paszportem, miał dziś ogromne problemy z kiepskim Ivicą Perkoviciem (19-19, 14 KO) - dawnym rywalem Andrzeja Wawrzyka.
Przez pierwsze cztery rundy pojedynku "Sasza" kompletnie nie przekonywał, ale przynajmniej miał przewagę. W piątym starciu wylądował na deskach po lewym sierpowym skazywanego na porażkę rywala.
Dimitrenko zdołał powstać, ale był naruszony i z najwyższym trudem dotrwał do gongu. Do samego końca faworyt był zagrożony, ale udało mu się przetrwać burzę i dowieźć zwycięstwo. Sędziowie jednogłośnie wskazali na byłego mistrza Europy, punktując 77-74, 77-74 i 78-73. Warto przypomnieć, że w poprzednim występie "Sasza" też był liczony, a klasa jego rywala, podobnie jak dzisiaj, pozostawiała wiele do życzenia...
A miał to być następca K2:)
Oj tam, Rogan przynajmniej ma serce do walki, siłę i jakieś wartościowe wygrane: zwycięstwo w Prizefighterze, wygrana z Audleyem Harrisonem w I walce, ze Skeltonem i dobrze radził sobie z Fury'm do momentu nokautu. Rogan lepszy od Dimitrenki jest, ponadto dodajmy fakt, że w walce z Roganem, Albert był 2 lata starszy i bardziej rozbity...
Pewnie tak. Cieszy się, że sędziowie po raz kolejny uratowali mu karierę, bo założę się, że ta walka była całkiem wyrównana ;p
Wawrzyk mimo że nie ma ciosu i jest bardzo podatny na kontuzje to całkiem niezły technicznie pięściarz, fakt po bombach Bahtowa tańczył ale to nie znaczy że jest aż tak kiepski.