MARTINEZ OBAWIA SIĘ UDŹWIGNIĘCIA EMOCJI PRZED SPORĄ ILOŚCIĄ KIBICÓW
Sergio Martinez (50-2-2, 28 KO) może liczyć na swoich kibiców, którzy 27 kwietnia zasiądą w liczbie 40. tysięcy w Buenos Aires, by dopingować swojego bohatera. Przypomnijmy, iż tego dnia mistrz świata wagi średniej przystąpi do pierwszej obrony pasa WBC, mając za przeciwnika Martina Murraya (25-0-1, 11 KO).
Argentyńczyk co prawda docenia klasę pretendenta, ale jest bardzo pewny swego i zapowiada, że wszystko zakończy w ósmym starciu.
- Ta walka będzie na pewno trudna. Murray ma wiele do zyskania, natomiast nic do stracenia. Zrobi wszystko by tylko osiągnąć cel, jakim jest zdobycie tytułu, jednak zamierzam spełnić swoje obietnice i zastopować go w ósmej rundzie. Fizycznie będę przygotowany wyśmienicie, tylko wciąż nie wiem, czy poradzę sobie z faktem, że na trybunach zasiądzie tylu moich fanów? Ciężko będzie zapanować nad emocjami - przyznał Martinez, który ostatni raz w swojej ojczyźnie wystąpił już ponad dziesięć lat temu.