KOLEJNA WALKA PATRYKA SZYMAŃSKIEGO
Patryk Szymański (5-0, 2 KO), młody pięściarz z Konina, reprezentujący obecnie barwy Global Boxing, po ubiegłorocznym debiucie na zawodowym ringu w USA, miał bardzo aktywną końcówkę roku i zapowiada się, że również nadchodząca wiosna upłynie dla niego pracowicie. Już 15 marca Szymański wystąpi na ringu w Lincoln, gdzie jego przeciwnikiem w sześciorudnowej walce w kategorii półśredniej będzie Antonio Chaves Fernandez (2-8-1, 0 KO).
- Będzie to dla mnie sprawdzian, jak układa się współpraca z nowym trenerem, Jamesem Bashirem. Rywal może nie imponuje rekordem, ale to jest takie przetarcie przed pojedynkiem, który stoczę za miesiąc już z mocniejszym przeciwnikiem. Ponadto na tym etapie mojej kariery każde doświadczenie jest cenne, a ja lubię ciężką pracę i dużą aktywność. Na pewno nie zlekceważę Fernandeza i wyjdę do walki w pełni przygotowany i maksymalnie skoncentrowany - zapewnia Szymański w rozmowie z nami.
Zgodnie ze słowami młodego pięściarza, już na 14 kwietnia zaplanowana jest jego druga walka w tym roku, która odbędzie się na gali Global Boxing w North Bergen, gdzie mieści się słynny gym Mariusza Kołodzieja, w którym Szymański właśnie trenuje pod okiem Jamesa Ali Bashira. Kibiców zainteresowanych informacjami na temat Patryka Szymańskiego, pięściarz zaprasza do odwiedzania jego strony internetowej: http://patrykszymanski.com/pl/
Mam nadzieję, że nie zdobędzie pasa IBF w walce z Geale'm bo znowu będzie unikał Golovkina i nigdy do niego nie wyjdzie.
Nikt sobie nie radzi lepiej niż Jonak, Damian po prostu dał specjalnie trochę lepiej powalczyć Fazekasowi, żeby go nie upokorzyć przed taką dużą publicznością :D
No właśnie, Damian tak przez 8 rund katował Skrzypczyńskiego, że ten został wrakiem samego siebie, a walkę potem z Bonsu Sebastian nie wytrzymał nawet 4 rund. Jacksonowi pewnie też zakończył karierę :D
czekam aż Wasilewski zablokuje Zimnochowi możliwość walki z Mollo, bo pokonany Makaron nie będzie mógł walczyć w Czykago
rewolucja tu chyba wybuchnie :D
122-126 lbs i 140 lbs to dla mnie obecnie najciekawsze kategorie.
ja się bez podsatw teoretycznych zainteresowałem bokse. Pamiętałem tylko w prehistorii Gołotę i niec wcześniej Bonina i różnych takich. Dla takiego szczurka jak ja jak Bonin miał rekor 25-0 to był gość i pewnie dobry byl. Jeszcze zlał w Barze takiego typa a bawił się z nim no nie ważne, a potem to Adamek, potem reszta polskich bokserów, potem wy wyższe wagi z zagranicy i coraz niżej, i na tą całą zgraję Meksykanów przyjdzie czas, ale oni charakterologicznie są tak podobni, no to już takiego zainteresowania nie budzi
Z jr ciężkiej to bym mógł doktorat pisać.
Jonak nieodpatrznie przed wielką galą w Racioborzu palnął, że do Alvareza to może nawet do Meksyku jechać i ktoś podchwycił i napisał, że ładnie z jego strony, że Alvarez do Raciborza nie będzie musiał przyjeżdżać i się zaczęło
Dobre czasy :)
każde czasy są dobre jak gra i śpiewa Iron Maiden w piosence Wasted years
Z naszymi byznesmenami to nigdy rozrywki nie zabraknie
Pamiętam taką galę, która już przekraczała w Rzeszowie granice absurdu. Rywale ściągnięci z emerytury wywracali się od wiatru. Co się na forum działo to szok :D Pamiętam takie tekst: "i jeszcze dyrektor cyrku występuje i "mądrości" serwuje byznesmem fachóra" albo "Wasilewski gada, że teraz sami mistrzowie po 40" "Kostecki mógłby zastąpić wróżbitę Macieja"
No pamiętam, Jonak pewny siebie twierdził "Ja chcę walki z Alvarezem w Meksyku" bo był 4-ty w WBC. To było chyba przed pamiętną polsko-polską wojną ringową z Sebastianem Skrzypczyńskim.
ja nie rozumiem co się stało z pólciężką, najlepszy zawodnik zbiera lanie od Warda, który nawet prymitywnego Abrahama nie znokautował
@bak
jak Jonak będzie pierwszy to w Ameryce spojrzą na rankin i stwierdzą: A kto to kur.. jest??!" ale i tak lepszy Jonak niż Fragomeni, eteatowy gwiazdor z Włoch.
No i ledwo sobie radzi z 47 letnim past prime Hopkinsem, który (jakby miał 20 lat mniej) wcześniej zrobiłby z nim co chciał. Chociaż Chad wypalony był już w walce z Pascalem, nie jest już tym samym wielkim zawodnikiem, jakim był w walce z Adamkiem.
Coś Ty, Damian chyba nie będzie pierwszy, zauważyłeś że on jest w WBC i WBA na 3-4 miejscu a IBF i WBO na 7 i w ogóle nie awansuje?
Chad nie jest wypalony , on po prostu osiągnął już swój limit możlwości , lepszy nie będzie .
Cruiser i HW to najgorsze wagi , bo każdy siebie unika , zawsze jak już jest jakaś konkretna walka, to już jest dawno po terminie przydatności zawodników do boksu
Przykro mi to stwierdzić, ale dwumecze z dziadkami Tarverem i Glenem Johnsonem sprawiły, że Chad stanął w miejscu, gdy trafił na młodego Jeana Pascala to przegrał do jednej bramki, a z B-Hopem w rewanżu miał niemałe problemy (wielu solidnych sztuczek jeden z najlepszych "emerytów" w historii go nauczył). Potem te niefortunne zbijanie do sm i deklasacja od Warda. Rewanż z wracającym po kontuzji Pascalem wiele powie o dzisiejszym Dawsonie.
A co do Warda to fakt, prymitywny i prosty boksersko, ale obdarzony siłą i odpornoscią na ciosy. Wszyscy mistrzowie sm, z którymi walczył Ward- Kessler, Froch, Abraham mieli mocne szczęki, a Ward to nie jest typ punchera dlatego nie było nokautów.
W cruiser jest mega szeroka czołówka i można by zrobić taki kapitalny turneij metodą pucharową, no ale lepiej okopać się rzy swoich paskach jak Nimecy z Francuzami w I wojnie światowej. "Jak sytuacja na froncie? Dobrze okapiliśmy się i czkeamy. i tak od czterech lat."
Huck-Afolabi x3
Hernandez-Cunningham x2
Tarver-Kayode
Włodarczyk-Green
Green-Cameroon (b.ciekawa walka naturalny super średni vs. odchudzony ciężki)
Tarver-Green
Hernandez-Ross
Zawsze coś się znajdzie ciekawego, chociaż fakt poza walkami o mistrzostwo świata nie ma ciekawych walk pomiędzy prospektami, z kolei w wadze ciężkiej odwrotna sytuacja.
akurast Ward uchodzi za technicznego geniusza
a walki są umiarkowanie ciekawe, Huck-Powietkin rozłożylo na łopatki trylogię Hucka z Afolabim, która już sie opatrzyła, ich czwarta walka będzie taka sama i znowu remis, albo minimalne zwycięstwo Hucka, a Sauerlandy też nie mają poczucia obciachu, stary mnenedżer i jego syn "banan"
Mam prośbę, przeczytaj dokładnie. Właśnie stwierdziłem, że Ward dzięki umiejętnościom technicznym nie potrzebuje do życia nokautów.
A co do cruiser to wiadomo, że jak zawodnicy Wasilewskiego (Włodarczyk i Kołodziej) są prowadzeni po najmniejszej linii oporu lub Lebedev obijający zwłoki Jonesa, Toneya to walki są mało ciekawe, ale Sauerlandowi nie można wiele zarzucić jeżeli chodzi o prowadzenie zawodników- Afolabi dał 2 wyrównane walki Huckowi, a mimo to dążą sami do doprowadzenia III walki, wysłał go do ciężkiej na pojedynek z Povetkinem, Masterowi daje walczyć 5 razy w roku i po roku zorganizował mu walkę o pas EBU. Hernandezowi w I walce Cunningham napsuł sporo krwi i nie unikali rewanżu, to samo z Rossem.
Sorry, zamotałem się, Lebiediewa to też spod klosza zostanie wypuszczony, bo ile Rus będzie się nabierał na Tonejów albo Rojów? Hriunow takim magikiem jak Wasilewski nie jest.
też tak mówiłem, ale teraz wiem że poprawnie jest: "po linii najmniejszego oporu".
Ps. Lebiedew vs Włodarczyk, czy obydwaj z Rossem, Huckiem (przydałby się rewanżno nie?), Tarverem, Herandezem.
Ale niestety oprócz wspopmnianych wyżej ciekawych walk, gdzie Kubańczyk walczył z dobrymi zawodnikami to reszta stoi w miejscu - szkoda bo w tej kategorii mogliby spokojnie zrobić turniej. Pozdr.
WBC:
Arreola, który popłakał się po laniu od Vitka i od Adamka i po obiciu 5 bumów dostaje eliminator z anonimowym Stiverne, który już chyba 4 raz jest przesuwany.
Tyson Fury walczy z Kevinem Johnsonem w rzekomym eliminatorze WBC a potem dostaje walkę z Cunninghamem jako eliminaor IBF.
IBF:
Adamek po zdobyciu paska IBF North American zostaje nr. 2 wg IBF, a po deklaracji, że nie zawalczy z Pulevem zostaje przesunięty na 11 pozycję.
Pulev niby ma walczyć z Jenningsem w oficjalnym eliminatorze do walki z Władem, potem się okazuje że po walce z Jenningsem ma walczyć ze zwycięzcą walki Fury vs. Cunningham
Tony Thompson dostaje nr. 1 od IBF na rewanż z Kliczko, mimo że 4 lata został tak ciężko znokautowany, że płakał i trzymał się rozpaczliwie za ucho.
WBA:
Wladimir zostaje Super Championem, a Povetkin w nagrodę za unikanie go 2 razy, dostaje walkę o pas WBA Regular.
Rahman zostaje obowiązkowym pretendentem.
Gdy Povetkin już wyraził gotowość do walki z Władem, to ten prosi WBA o zgodę na dodatkową dobrowolną obronę i przesunięcie walki z Povetkinem a federacja zgadza się na walkę z Pianetą.
eliminator w IBF to dopiero z Pulevem po Cunnie z Furym
czytałeś książkę Bralczyka?
Nie. A czy jest tam coś na temat boksu? ;)
też ma trochę takich nudziarzy-waciaków i to się spojrzy na to, jak wchodzą ci lepsi
a z wojakami to jest jak z członkami rodziny, do części to ma się bezgraniczną miłość, jak Diablo położył Greena to myślałem, że oszaleję, bo już na forum szły niezłe teksty
Walki na szczycie? Przypomnisz kilka?
w książce Bralczyka opartej na programie "Mówi się" wyczytałem o tej różnicy pomiędzy "linią najmniejszego oporu", a "najmniejszą linią oporu"
Mnie poprawiała dziewczyna, a obecnie narzeczona.
Te brytyjskie też mi się podobają. Ale zauważ że tam jest jednak lepszy poziom od polskich lokalnych gal.
Już wymieniłem wyżej te z cruiserweight, teraz wymienię wagę ciężką:
Povetkin vs. Huck (świetna wojna ringowa)
Haye vs. Valuev
Hellenius vs. Chisora
Pulev vs. Dimitrenko
Pulev vs. Ustinov
Povetkin vs. Chambers
Povetkin vs. Chaghaev
niższe:
Kessler vs. Froch (jakby nie było to w Danii na gali Sauerlanda gala)
Abraham vs. Stieglitz
i wiele innych :)
czekam czekam tik tak tik tak tik tak ;)
Kessler vs Froch - to w ramach super six, to bym nie liczył.
Abraham vs Stieglitz - moiom zdaniem bezpieczne i mało topowe.
Reszta, zgdoda dobra. Ale zobacz na przestrzeni jakiego okresu czasu tych pare walk zidentyfikowałeś?
Kliczki, Pulev, Jennings, Wilder, Price, Fury, Solis, Abdusalamov, Arreola (może jak z buritos nie przesadzi)
Sorry, wiem że prawdziwi koneserzy boksu kochają wojny ringowe z najniższych kat. wagowych, ale dla mnie boks to walka dwóch silnych, umięsnionych chłopów z wagi ciężkiej, ewentualnie w porywach cruiser a nie chudzielców z wag super-hiper-słomkowo-muszo-kogucich (z całym szacunkiem dla mistrzów i bokserów z tych wag) mimo, że walki są w Ameryce i pokazuje je HBO. Dlatego tak bardzo doceniam Sauerlanda jako promotora, który organizuje wielkie walki w wadze ciężkiej i podtrzymuje najważniejszą, królewską kat. wagową przy życiu. Na wałki Sauerlanda przymykam oko, ponieważ Top Rank, Anglicy lub GBP potrafią jeszcze gorzej oszukiwać, wałki są wszędzie, nie tylko u Sauerlanda.
jak u nas się bili za ojczyznę na igrzyskach, to w Wielkiej Brytanii był już od dawna boks zawodowy
@bak
Sauerland dla idei nic nie robi, inaczej Powietkin by już dawno walczył z Władmirem
http://www.youtube.com/watch?v=_BH6LvUS__M
Czy walki np. Gołowkina, Salido, Garcii, Donaire, Bronera nie są ciekawe?
To prawda że ciężka przeżywa kryzys ale duża w tym zasługa niekojarzenia prospektów i najlepszych zawodników ze sobą.
myślałem, ze wkleisz wojnę Najmana z Cirokiem, który tu kiedyś bił rekordy popularności. Zdjęcie z Cirokiem było więcej warte niż z Mikem Tysonem.
Z niższych wag niż ciężka i cruiser to kibicuję tylko pojedyńczym przypadki: Sergio Martinez, Gennady Golovkin, Damian Jonak, Manny Pacquiao, Matthyse tylko oni mnie bardziej interesują. Najniższa kat. wagowa w jakiej śledzę walki to jr. półśrednia. Po prostu mam największe zamiłowanie do ciężkiej i bardzo się cieszę gdy dochodzi do konfrontacji prospektów.
Najman najpiękniejszy wpier do stałod Wawrzyka, jak ten śmiał mu się w twarz ... bezcenne
Ja pamiętam jak oglądałem walkę Vitali vs. Lewis a potem bezradne komentarze Michalczewskiego, że Vitkowi tak dobrze szło w walce :D Ogólnie strasznie szkoda Vitka było w tej walce, widać że był ewidentnie załamany, przegrał bo miał pecha.
Najładniej Najmana pokonał kulturysta Burneika, który nigdy nie trenował wcześniej sportów walki, rozpracował go i jak na takie warunki nieźle trzymał się kondycyjnie. Najlepiej Najmanowi szło w walkach z Saletą i nie mogę zrozumieć jak Gołota mógł dostać nokaut od niego...
Ten Pech miał 196 cm wzrostu, był niekwestionowanym mistrzem świata i nazywał się Lennox Lewis;). Bardzo lubie Vita, ale Lennoxa stawiam jedno oczko wyżej.
Mój ranking wagi ciężkiej:
1.Vitali Klitschko (za bycie niepokonanym gdyby nie kontuzje i za wszechstronność)
2.Muhammad Ali (za zdominowanie tej kat. wagowej w latach 70-tych i za wojny ringowe z Frazierem, Foremanem, za pokonanie wielu niezłych zawodników z lat 70-tych i za wspaniałe wyszkolenie techniczne)
3.Lennox Lewis (był dominatorem najlepiej obsadzonych lat 90-tych, jednak praktycznie przegrał z Vitalim i odmówił rewanżu)
4.Evander Holyfield (4-krotny mistrz świata wagi cięzkiej, wielkie serce do walki, walczył ze wszystkimi nie zważając na klasę rywala, dawał wojny ringowe z Bowe'm i Tysonem, nieźle radził sobie z Lewisem w obydwu walkach i prawie został najstarszym mistrzem świata w 2008 roku)
5.Riddick Bowe (wielki, ale słabo wykorzystany potencjał, jednak Holyfielda 2 razy pokonał z czego raz ciężko znokautował jako pierwszy)
1. Joe Luis - fenomenalny timing, szybkość, moc
2. Stevenson - amator, który miał warunki, siłę, wszechsyronność żeby zdominować wszystkich na pro - polityka ...
3. Muhammad Ali - szybość, timing, i haryzma
4. Lennox Lewis - Warunki, mądrość ringowa, haryzma, walczył ze wszytskimi. Młodemu Vikowi zadał mniej celnych ciosów, ale były za to mocniejsze i robiły coraz większe spustoszenie. W rewanżu może by przegrał, a może przygotował by się jak do Gołoty...kto wie,.
5. George Foreeman - mocarny, wytrzymały, kowadło w ręce awet w wieku 45 lat
6. Riddick Bowe (racja, nie wykorzystany potencjał)
Gdzieś pomiedzy tą szóstką grasuje młody 20 letni Mike Tyson, ale z racji krótkotermnowych osiągnięć nie mógł znakeźć się na liście
Vitali na bije się z Foremanem o piąte i chyba wygrywa.
i od tych slodyczy najmanowi zemby wypadaja