GRADOWICZ ZDETRONIZOWAŁ DIBA!
Redakcja, Informacja własna
2013-03-02
Billy Dib (35-2, 21 KO) okazuje się być chybioną inwestycją 50 Centa. Australijski bokser, który kilka lat temu zanudzał widownię w Boardwalk Hall w pojedynku ze Steve'em Luevano w swoim powrocie na amerykański ring przegrał niejednogłośnie na punkty z Jewgienijem Gradowiczem (16-0, 8 KO).
Rosjanin, który na przygotowanie do walki miał zaledwie miesiąc, odebrał Dibowi tytuł mistrza świata federacji IBF w wadze piórkowej. Kluczem do sukcesu okazała się jego aktywność. Po ostatnim gongu dwaj sędziowie punktowali 114-112, 112-114, 112-114.
Z jednej strony walka byla twarda oraz toczona w szybkim tempie. Z drugiej strony walka byla fatalna do ogladania. To nie byl boks tylko ciagle przetrzymywanie, przepychanie, wieszanie sie na przeciwniku, itd.
Gradovich wygral zasluzenie, ale mam nadzieje, ze zobacze go w lepszych walkach, bo to widowisko bylo wrecz "bolesne" do ogladania!
Na pewno Dib uprawia "antyboks", stąd cała masa klinczów i dobrze, że został zdetronizowany.
Walka była wyrównana do 6 rundy, wtedy miałem remis 3:3, później wszystkie właściwie rundy wygrał meksykański Rosjanin, dobrze że go nie przekręcili, chociaż było blisko. Jak dla mnie to 116:110 lub 115:111 dla Gradowicza.