WAWRZYCZEK NA PUNKTY
Po stojącej na niezłym poziomie technicznym, ale prowadzonej w trochę jednostajnym tempie walce Łukasz Wawrzyczek (17-1-2, 2 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Pavola Garaja (5-12-2, 1 KO) w potyczce wagi średniej.
Wawrzyczek podkręcił na moment tempo w trzecim starciu, jednak nie potrafił zrobić swojemu przeciwnikowi większej krzywdy. A ten choć znacznie gorszy boksersko, to okazał się ambitny i do końca próbował odpowiadać. W ostatnich trzech minutach pięściarze poszli w końcu na moment na otwartą wymianę, co trochę poprawiło obraz pojedynku. Sędziowie nie mieli wątpliwości, bo i mieć nie mogli, typując jednomyślnie wygraną Polaka.
- Kontrolowałem walkę pok każdym względem. W ósmej rundzie chciałem się trochę pobić pod publikę, żeby pokazać fanom, iż potrafię boksować, ale również się bić. Teraz czeka mnie kolejna gala w czerwcu w moim Oświęcimiu, gdzie zaboksuję o pas WBC Baltic - zdradził po ostatnim gongu tryumfator.
Szkoda, z takim wyglądem jak Vitali powinien być promowany w Polsce :D
Polski Vitalij
Gumowe kowadło.
Słucham?jak kto niby?????hejtujesz teraz,prawda?
To taki trolling, prowokacja :)
Jak dla mnie to Vitali jest najlepszy.
"Jak dla Ciebie" to ok:)tylko nie wkręcaj innym,że Vitek był najlepszym HW w historii:)
dokladnie :)
bak
;) nie tylko pod postami o vitku :D
Pod postami o Lennoxie to dopiero :P
Nie wspomnę o wiecznym płaczu - kontuzje z Byrdem i Lewisem. Vitek nie rozbił głowy na ścianie, rozbił mu ją podstarzały już Lewis.
Fakty są takie, że Vitek 2 razy przegrał przed czasem, a w jakich okolicznościach to już inna sprawa. Szanuję Vitka za granitową szczękę (pamiętny uppercut od LL w 6. rundzie przyjęty bez mrugnięcia okiem), jednak w żaden sposób nie można nazwać go najlepszym.
Lewis był gościem który bił mocno i celnie. Nie odkładał egzekucji na kolejne rundy.
Świetna walka z Briggs-em, którego Witek nie potrafił położyć mimo 12 rund okładania, to chyba jasno o czymś świadczy.
Lennox Władka by poskładał jak polak kostkę Rubika.