PONCE DE LEON vs MARES NA GALI FLOYDA
Richard Schaefer z Golden Boy Promotions potwierdził, że pojedynek o tytuł mistrza świata federacji WBC w wadze piórkowej pomiędzy panującym Danielem Ponce De Leonem (44-4, 35 KO) a wychowankiem GBP - Abnerem Maresem (25-0-1, 13 KO) odbędzie się 4 maja w MGM Grand w Las Vegas na wielkiej gali Showtime PPV, gdzie w walce wieczoru Floyd Mayweather (43-0, 26 KO) zaboksuje z Robertem Guerrero (31-1-1, 18 KO).
Starcie Ponce De Leon-Mares miało odbyć się 20 kwietnia, ale na tę datę przeniesiono występ "Canelo", który zrezygnował z miejsca na undercardzie króla P4P i postanowił stoczyć swoją walkę z Austinem Troutem (26-0, 14 KO) kilka tygodni wcześniej. Schaefer zdradził, że pracuje także nad dodaniem do majowej gali występu młodego ulubieńca meksykańskiej publiczności - Leo Santa Cruza (23-0-1, 13 KO), który po zwakowaniu pasa IBF w limicie 118 funtów, zadebiutuje w kategorii super koguciej.
Co do przewidywanego wygranego, to bardzo trudno go wskazać, Mares jeszcze nie walczył z kimś tak mocno bijącym i tak agresywnym, wprawdzie nigdy nie miał w ringu problemów z odpornością, ale Ponce De Leon to puncher z prawdziwego zdarzenia, doświadczony, z sercem do walki i twardym łbem. Mares to młodziutka gwiazda, która wszystkich zaskakuje swoimi osiągnięciami, turniej zaczął od remisu, potem było co raz lepiej, ledwo wygrał z Viciem i następnie wygrana z Agbeko po ciosach poniżej pasa. Od tego czasu nie miał w ringu większych kłopotów, pokonał Agbeko tym razem bez kontrowersjii, potem Moreala i rozbił nadzieje boksu Anselmo Moreno. Mares jest ewidentnie w gazie, a DPDL wrócił na ścieżkę zwycięstw. Szykuje się wojna z przewagą Abnera, ze względu na szybkość i nieziemską kondycje i ciągle niebezpieczny trudny do zranienia Ponce De Leon polujący na ten jeden cios.
Mam nadzieję że showtime zorganizuje więcej turniejów, kategorie w których się one odbyły stały się klarowne i ciekawe za razem. A wzbudzenie zaciekawienia kategorią Maresa to wielki sukces. W walce liczę na Abnera.