50 CENT: FLOYD UNIKAŁ WALKI Z PACQUIAO
Raper i promotor 50 Cent był gościem programu ESPN First Take, w którym opowiedział o swoich relacjach z Floydem Mayweatherem Jr (43-0, 26 KO) i niedoszłej walce niepokonanego Amerykanina z Mannym Pacquiao (54-5-2, 38 KO). Jak twierdzi współtwórca G-Unit, „Money” unikał starcia z Filipińczykiem i to głównie z jego powodu nie udało się doprowadzić do pojedynku, który byłby największym medialnym wydarzeniem w historii boksu.
- Tak, Floyd unikał tej walki. Do zgarnięcia było 100 milionów dolarów, a on z tego zrezygnował. On za bardzo koncentruje się na tym, ile zarobi jego rywal, zamiast na tym, ile on sam zgarnie. Widzi siebie inaczej niż widzą go inni – sądzi, że jest na absolutnym szczycie i nie powinien dawać innym wielkim pięściarzom szansy na zaistnienie na tym szczycie – mówi muzyk.
Fifty podkreśla jednak, że Mayweather nie był onieśmielony dokonaniami Filipińczyka, który dominował w walkach z najlepszymi pięściarzami globu.
- On się nie boi Pacquiao ani żadnego innego zawodnika. Chodzi bardziej o to, że on selekcjonuje rywali, szuka idealnego przeciwnika, zamiast najlepszego. Dla niego ważny jest biznes, decyzje podejmowane są z pobudek finansowych, ważne są kolejne zwycięstwa – twierdzi i dodaje, że gdyby jednak doszło do konfrontacji Amerykanina z Filipińczykiem, nie miałby problemu ze wskazaniem faworyta. - Postawiłbym na Floyda. On ma dar, nie można mu tego zabrać. Wie, że ludzie nie mogą się doczekać jego pierwszej porażki. Kiedy jednak jest już po walce, przyznają, że jest niesamowity.
Mayweather kolejną walkę, pierwszą od czasu kilkudziesięciodniowego pobytu w więzieniu, stoczy 4 maja w Las Vegas, gdzie jego rywalem będzie Robert Guerrero (31-1-1, 18 KO). Pacquiao na ring powróci w drugiej połowie roku, prawdopodobnie w piątym starciu z Juanem Manuelem Marquezem (55-6-1, 40 KO), przez którego został znokautowany na początku grudnia.
Rzeczywiście...pośpieszyłem się z oceną artykułu i w sumie nie doczytałem...ze wzgledu na antypatię do tego Pana...zwracam honor...
Szanuje ludzi ktorzy potrafia przyznac sie do bledu (tym bardziej, ze kazdy je popelnia), zwlaszcza ze nie ma ich zbyt duzo w naszym spoleczenstwie. Pozdrawiam
Diablo mówi, że może walczyć z Masterem, ale jak będą testy :D
Czyli tzw. "wykręt na Floyda".
No nie wiem czy tak zawsze. W 2008 roku dałbym 50% na 50% teraz jest gorzej na Manny nadal ma szanse zobaczymy jak Money zaprezentuje się w maju.
Więcej tu czytam aniżeli się udzielam ale teraz muszę się odnieść bo bzdury piszesz.
Primo: Ta "przyjaźń" między Fiddy'm a młodym Mayweather'em jest obecnie dyskusyjna. Rozpad ich wspólnego projektu i pogłoski w mediach o konflikcie dają do myślenia. Poza tym obaj panowie dość często ostatnimi czasy opisują siebie wzajemnie we wszelkiego rodzaju wywiadach, a słodzenie to nie jest.
Secundo: Ortiz w walce z Mayweather'em nie istniał, również w ostatniej rundzie. Bił cepami na oślep nie wiem na co licząc. Ani razu nie trafił ręką prowadzącą, co jest w ogóle ciekawym zjawiskiem. Gdyby walka potrwała dłużej Victor by przegrał bezdyskusyjnie, w taki czy inny sposób.
A tak w ogóle, dzięki temu napięciu między Floyd'em a Fiddy'm mamy chyba rzucone trochę prawdy na niektóre sytuacje.
Przykład z Ortizem zupełnie nie trafiony. Juz lepszy jest Cotto który świetnie walczył w defensywie, rozbił nos Moneyowi i ogólnie Junior musiał się troszkę zmęczyć żeby wygrać tę walkę.
LittleBan
zgadzam się z Tobą, lecz mam jedno ale co do ostatniej kwestii, o czym napisałem powyżej.
"On się nie boi Pacquiao ani żadnego innego zawodnika" - 50 Cent z newsa powyżej.