WIĘCEJ O SYTUACJI ZWIĄZANEJ Z PRZENIESIENIEM WALKI ALVAREZA
Informowaliśmy Was już rano o postanowieniu Saula Alvareza (41-0-1, 30 KO), który nie mogąc się doczekać stosownych dokumentów gwarantujących mu wrześniową walkę z Floydem Mayweatherem (43-0, 26 KO), wycofał się z gali zaplanowanej na 4 maja i jako główny bohater zaboksuje z Austinem Troutem (26-0, 14 KO) dwa tygodnie wcześniej podczas gali w sławnej hali Alamodome w San Antonio.
- Nasze starcie zasługuje na to, by nazywać je główną walką wieczoru - skomentował krótko całą sytuację Trout, który sprawił już jedną sporą niespodziankę, odprawiając niedawno Miguela Cotto.
- Cały zespół "Canelo" naciskał mnie, bym doprowadził do tego spotkania, jednak w innym terminie - przyznał legendarny Oscar De La Hoya.
- W piątek spotkaliśmy się w biurze. Floyd zapewniał, że nie ma problemu z tym, by zmierzyć się potem z Alvarezem, lecz póki co nie chciał niczego podpisywać, by skoncentrować się tylko i wyłącznie na osobie Roberta Guerrero. - "Nie podpiszę niczego, dopóki go najpierw nie pokonam" - mówił nam wtedy. A jako iż Saul jest szefem sam dla siebie, chciał tak a nie inaczej, to postąpiliśmy według jego życzenia - relacjonuje druga z najważniejszych osób w Golden Boy Promotions, Richard Schaefer.
Co ciekawe Floyd zapewnił sobie klauzę w kontrakcie na walkę z Guerrero, że ten w razie zwycięstwa będzie zmuszony od razu dać "Pięknisiowi" rewanż. Czyżby więc Floyd powoli godził się z upływającym czasem i w wieku 36. lat zaczął martwić się o swoją formę?
Nie ma sensu łapać jednocześnie kilka srok za ogon..
Floyd skupia się na Guerrero, Alvarez na te chwilę to melodia przyszłości.
Predzej byłbym skłonny uważać, że to Canelo nie jest pewny wygranej nad Troutem, dlatego chciał mieć pewną walkę z Mayweatherem, co by po porażce mieć na jakiś grunt pod nogami.
Co do tej klauzuli rewanżu, to chyba wydaje mi się, że to rzecz powszechna ? I każdy takowe zawiera w umowie..? Nie widzę sensu na robienie z tego sensacji.
słuszna uwaga, zapomniałem że Mayweather to tchorz, o kruchej psychice :(
A skąd Ci się wzięło takie wrażenie? Duch to słaby przeciwnik marketingowo, ale wartość spotrowa olbrzymia. Wielu widzi pogromce Floyda. Rudy jeszcze nie wygrał z Troutem ale już chciał kontrakt na przód podpisać.
Nie bez znaczenia jest tu postać samego GB który dzięki temu zarobi dużo więcej, niż na jednej gali.
ale na arzie nie ma co wybiegac szykuja sie dwie dobre gale i dobrze :)
głupota , z mosleyem tez było o rewanżu, zwycięstwo nie zawsze zależy od boksera :] patrz(JMMvs pac-man , pac-man vs bradley, toney vs peter,hopkins vs pascal etc etc etc)
Natomiast oczywiście penie PPV nie będzie takie okazałe jak sądzono, choć jeżeli do gali dołączyło by się wschodzącą meksykańską gwiazdę czyli Abnera Maresa i jego walkę z De Leonem, PPV nadal by mogło się dobrze sprzedać, na pewno samo to że walczy floyd ściągnie sporo pakietów a i Guerrero nie jest taki anonimowy i wydaje mi się że jest bardziej popularny niż Bradley gdy był brany przez Pacmana , no i w dodatku jest meksykaninem a to już jest duzy plus biznesowy
http://youtu.be/tos3hRKIfpw
Haha nie wiedziałem, że da się ustalić wagę zawodnika poprzez jego jedno zdjęcie w luźnym dresie.
Jezeli Canelo wygra zdecydowanie, to Pieknis bedzie go unikal, jak diabel swieconej wody. Pieknis wie, ze czas nie dziala na jego korzysc, ale za to dziala na korzysc Canelo, bo on z walki na walke jest coraz lepszy.