SOSNOWSKI PEWNY SIEBIE!
Albert Sosnowski (47-5-2, 28 KO) dziś wieczorem zamiast w Gdańsku zaboksuje w Londynie. Trochę szkoda, bo kibice bardzo chętnie zobaczyliby byłego mistrza Europy wagi ciężkiej w akcji, ale popularny "Dragon" stoi przed być może trudniejszym zadaniem, bo przyjdzie mu rywalizować z siedmioma innymi znanymi zawodnikami w jednodniowym turnieju Prizefighter. Polak nie polosował najlepiej, bo już w ćwierćfinale skrzyżuje rękawice z tryumfatorem pierwszej edycji takiego turnieju - Martinem Roganem (15-3, 7 KO). Pomimo tego Albert jest optymistą i wierzy w ostateczny sukces.
- Albert witamy Cię ponownie w Londynie na gali Bokserskiej “Prizefighter”. Po roku tu powracasz, jak samopoczucie przed jutrzejszą galą?
AS: Dobrze, bardzo dobrze, czekam już z niecierpliwością na ten turniej. Ostatnie dni i godziny to przede wszystkim koncentracja, zbieranie sił i odpowiednie nastawienie psychiczne. Wiesz - łapanie takiej świeżości, szczególnie w głowie, rozluźnienie się i jutro wychodzimy po zwycięstwo. Wychodzimy żeby wygrać ten turniej.
- Jak wszyscy pamiętamy rok temu na tym samym turnieju sędziowanie nie było chyba takie do końca jak trzeba...
AS: Nie wracam już do tego. Dużo osób widziało, że faktycznie to sędziowanie nie było perfekt. Ja w ogóle miałem odczucie, że wygrałem tamten pojedynek i powinienem być w finale. Stało się inaczej, taki jest sport i nie ma co teraz płakać nad rozlanym mlekiem. Teraz trzeba się skupić, wyjść na ring i pokazać, że jesteś lepszym pięściarzem. Można też nie dać sędziom szansy na to, żeby cię "przekręcili".
- Albert, czy mógłbyś nam zdradzić co dalej? Jakieś dalsze plany na resztę roku?
AS: Na pewno bardzo mocno wracam do treningów. Wierzę w to, że ten rok będzie dużo lepszy niż ostatni oraz że nie skończy się tylko na jednym turnieju w ciągu tych dwunastu miesięcy. Zmieniłem teraz trenera i znów pracuję z Laszlo Veresem, moim dawnym trenerem z Węgier. Pojechałem do niego i naprawdę bardzo mocno mnie zmotywował, pokazał wiele rzeczy i trochę tak jakby mnie "uporządkował". Po racy z nim sam widziałem, że jeszcze spokojnie mogę wrócić do wysokiej dyspozycji mam zamiar tego dokonać. Przyjeżdżam do Warszawy, chwila odpoczynku i znów powrót do mocnych treningów. Zobaczymy czy zostanę w stolicy i będę trenował na miejscu z trenerem polskim, czy po prostu uznam, że warto jeszcze wrócić na Węgry i pracować z Laszlo. Zobaczymy, wszystko zależy od tego turnieju, ale na pewno mogę obiecać, iż w tym roku podejmę wszelkie wyzwania. Czekam na takie i mam nadzieję, że nadejdą propozycje dobrych walk. Czuję się już gotowy i myślę, że spokojnie jeszcze dwa lata mogę mocno popracować. Chciałbym te lata jak najlepiej wykorzystać w swojej karierze.
- Czy jest już coś zatwierdzone bądź zakontraktowane?
AS: Nie wybiegamy do przodu. Wiadomo, wszystko zależy od wyniku tego turnieju. Liczę tu na zwycięstwo, mocno wierzę w siebie, ponieważ jestem dobrze przygotowany. Wychodzę i chcę wygrać całą imprezę. Ta jest bardzo prestiżowa w Europie, co pozwala mi wierzyć, iż ewentualne zwycięstwo w tym turnieju otwiera mi wielkie możliwości nie tylko w Europie, ale również na świecie. Chodzi o fakt, że coraz więcej amerykańskich zawodników startuje w tym turnieju.
- Czyli wierzę, że dziś wszyscy w York Hall będziemy świętować Twoje zwycięstwo.
AS: Będzie zwycięstwo! Nastawiam się tu na twardy boks, walkę do samego końca i mam zamiar pokazać wszytko co najlepsze w moim boksie. Liczę iż jutro to wszystko zagra, dzięki czemu zostanę tryumfatorem tego turnieju.
- Wierzę, że tak będzie i tego Ci szczerze życzę.
AS: Pewnie, że tak będzie! Teraz zbieram się psychicznie - ostatnia koncentracja, ostatnie układanie w głowie walki, przygotowanie taktyczne, generalnie pozytywne nastawienie, a jutro ciężka praca.
Trzymam kciuki i życze 3 wygranych pojedynków dzisiejszego wieczora
Turniej jest do wygrania i jeśli Albert ma dobrą dyspozycję powinien wygrać.
(o ile sędziowie będą przychylni właśnie jemu:O)
Czuję, że wojna z Roganem podbije nasze serca
W calym tym zestawieniu, jedynym przeciwnikiem dla Alberta jest journeyman Travis Walker, mysle ze wygrana jest w zasiegu.
www.polsat-boxing-night.tk jakość podobno HD ale nie wyglada na taką, ale oglądać się da
7 maj 2011
1/4 finału:
Mike Perez (Kuba) - Kertson Manswell (Trynidad/Tobago)
Gregory Tony (Francja) - Yevgenyi Orlov (Rosja)
Tye Fields (USA) - Michael Sprott (W.Brytania)
Konstantin Airich (Niemcy) - Lucian Bot (Rumunia)
1/2 finału:
Mike Perez - Gregory Tony
Tye Fields - Konstantin Airich
finał:
Mike Perez - Tye Fields
20 czerwiec 2012
1/4 finału:
Albert Sosnowski (Polska) - Maurice Harris (USA)
Kevin Johnson (USA) - Nourredine Meddoun (Maroko)
Tor Hamer (USA) - Marcelo Luiz Nascimento (Brazylia)
Tom Dallas (W.Brytania) - Tom Little (W.Brytania)
1/2 finału:
Kevin Johnson - Albert Sosnowski
Tor Hamer - Tom Dallas
finał:
Tor Hamer - Kevin Johnson
PS. Sosnowski jest w stanie to wygrać, ale musi mieć forme i sie na prawde postarać( no i oczywiście "sędziowie")
To chyba ludzie wiedzą, jak zobaczyłem że trzeba wysłać SMSa to z miejsca zamknąłem to gówno.
słyszałem że miskekr 1 prbuje nabrać ludzi z forum kobinuje redakcjo o zbanujcie Kolesia wten link a słysze że lekki przekret z tą stroną !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Autor komentarza: lebkebuhalter
Data: 23-02-2013 18:07:14
na ipla tv jest ale trzeba płacić wiec odpada
a moze ktoś podac normlany link bez kobinowania i oszustwa?
tu macie link
Polecam http://weeb.tv/online/walka , koszt wysłania wiadomości wynosi 3.69 PLN
Data: 23-02-2013 18:30:22
jak opłata to budzi podejrzenie jeden tu probował dawać fałszywy link?
Data: 23-02-2013 18:29:24
http://livemecz.com/transmisja.php
nie działa link masz jakieś inne ale nie fałszywki?????????
to przystawka do ew walki z Spilką po koniec roku?
Jak takie zero mogło dostać walkę z Kliczką?????
Do łopaty szołmenie.
Przegrać z podstarzałym alkoholikiem-taksiarzem.Buhaha.