'JEŚLI PACQUIAO POKONA MARQUEZA I BRADLEYA, MOŻEMY WALCZYĆ'
Floyd Mayweather (43-0, 26 KO) podpisał właśnie niebotyczny kontrakt z telewizją Showtime i przygotowuje się do pierwszego występu z sześciu, jakie optymalnie mają dojść do skutku przez najbliższe dwa i pół roku. 4 maja w MGM Grand w Las Vegas "Money" zmierzy się z Robertem Guerrero (31-1-1, 18 KO), ale wciąż pytany jest o potencjalny pojedynek z Mannym Pacquiao (54-5-2, 38 KO).
- Moim zdaniem ta walka nie jest już takim hitem. W pewnym momencie bardzo chciałem, żeby doszła do skutku. Chciałem wyjść z nim do ringu, ale wymagałem zgody na wyrywkowe testy antydopingowe krwi i moczu - przypomina Mayweather, który jutro skończy 36 lat.
Co musiałoby się stać, żeby doszło do walki "Pacmana" z królem PPV i P4P? Floyd stawia dwa warunki - Manny musi wrócić do najwyższej formy i pokonać Juana Manuela Marqueza (55-6-1, 40 KO) oraz Tima Bradleya (29-0, 12 KO), który w 2012 roku zadali mu porażki.
- Najpierw Pacquiao musi wygrać z Marquezem, czyli facetem, którego ja rozbiłem w pył. Serio, to była jedna z moich najłatwiejszych walk. Manny Pacquiao wciąż ma problem z Timem Bradleyem i Marquezem. Kiedy ich pokona, może przyjechać do jaskini lwa, czyli zmierzyć się z Floydem Mayweatherem - kończy "Money".
Ta, Pac obił odwodniony wrak Cotto - taka jest różnica.
Data: 23-02-2013 12:59:52
A tak wgl. to czemu pac nie chciał się zgodzić na te testy antydopingowe ?
Kilksa razy publicznie sie zgodzil.
Jak Manny był w najwyższej formie 2, 3 lata temu i demolował wszystko co stało naprzeciw, to Mayweather z rodzinką szukał każdego możliwego sposobu na uniknięcie potyczki. Teraz to się wypchaj Panie Money."
Teraz to się może wypchać, ale Pacquiao :)
"Autor komentarza: JAx00 Data: 23-02-2013 13:10:55
teraz pajac chce walczyc jak to juz nie ten sam manny ktory jeszcze niedawno by go zniszczyl .. hehe chociaz do tej walki i tak nie dojdzie teraz ani nigdy"
W żadnej formie Pacquiao by nie zniszczył Mayweathera.
Floyd ma rację, teraz, żeby ta walka miała sens, Manny musi odbudować swoją utraconą pozycję! Nic w tym kontrowersyjnego nie ma, takie są po prostu fakty.
Przykład: JMM jak powszechnie wiadomo nigdy "nie leżał" Pacmanowi. Czy w związku z tym Pacman unikał z nim walk? - Nie i zdaje się nie unika kolejnej wraz z wszelkimi jej konsekwencjami, w tym również gdyby znów doszło do przegranej.
Kto jest więc mistrzem uników i ciągłego mielenia jęzorem?
FMJ od zawsze pragnął kasy, tak jak od zawsze unikał jakiejkolwiek skazy na rekordzie. Facet ma psychikę kruchej i głupiutkiej panienki, która przy jakiejkolwiek porażce rozsypie się w drobny mak.
100% prawdy.
Dobre! Przy szczerych chęciach nie dałbym rady takiej głupoty wymyślić - Tobie natomiast się to udało chyba bez najmniejszych problemów, gratuluję.
Mimo ostatniej porażki walka z Pacmanem wciąż byłaby hitowa i dałaby olbrzymią kasę Juniorowi. Dodatkowo miałby argument w negocjacjach i pewnie większość kasy poszłaby do jego kieszeni.
To że dalej nie chce nawet słyszeć o tej walce świadczy poprostu, że dalej się boi Pacmana i woli obijać słabszych przeciwników do emerytury.
Jednocześnie kibiców boksu ma gdzieś, bo w USA nawet za pokaz jego pierdzenia czereśniaki zapłacą.
Co tu jest dla Ciebie niejasnego ??? Gdzie tu jest głupota ?? To co napisał UrbanHorn to 100% prawda.
Nie kompromituj się proszę.
Floyd ma psychikę " kruchej i głupiutkiej panienki" ??
To nie jest głupota ?
To nie wiem, może jakbym nazwał to "totalnym farmazonem z dupy wziętym, nie mającym nic wspólnego z rzeczywistością" byłoby lepiej ?
Z całym szacunkiem, ale do walki zgłasza się Martinez, Pacquiao, Alvarez i Trout a on musiał wybrać najsłabszego z możliwych Guerrero i zastanawiał się nad Devonem Alexandrem..."
z całym szacunkiem bak, ale skończ pierdolić bo widać znasz się jak świnia na gwiazdach.
Tak po pobycie w więzieniu i długiej przerwie od boksu od razu weźmie Martineza.
Co za bzdury. Pacman nie unikał JMM nie z powodu swojej odwagi, a dlatego, że ten miał być dla niego łatwym łupem, a to, że JMM okazał się być lepszym bokserem i mieć na niego 'patent' to wszyscy stwierdzili dopiero po fakcie. Między 1, a 2 walką były 4 lata różnicy, a przy tym jak Pacman rozwinął się boksersko pod okiem Roacha i mając w pamięci 1 runde ich 1 walki, to wszyscy sądzili, że będzie to łatwe wyrównanie porachunków. Jak wiadomo stało się inaczej, jednak doszło do ich trzeciego starcia, tylko czy to przejaw odważnego matchmakingu? Oczywiście, że nie, bo w ich 3 walce Marquez nie dość, że był już wiekowo staruszkiem, to jeszcze został wyciągnięty wagowo i miała być to łatwa wygrana przed czasem pseudo króla P4P. To samo było w ich czwartej walce - Marquez jeszcze starszy, waga jeszcze wyższa, a tu... niespodziewany wpierdol. Z perspektywy czasu wydaje się, że Pacman wychodził 4 razy to bardzo groźnego przeciwnika, ale prawda jest taka, że to Marquez zagrał wszystkim na nosie, bo za każdym razem skazywany był na pożarcie i miał być łatwym skalpem, a w ringu ośmieszał króla catchweightów.
Jedyną osobą która blokuje/blokowała walkę Pac-Money był/jest Bob Arum.
Myślałem, że to oczywiste?
Dokładnie. Przed ich 3 walką wszyscy tylko zastanawiali się ile rund wytrzyma Marquez.
czesciowo sie zgodzę ale zapomniałeś podkreślić że jednak Pacquiao nigdy nie unikał pojedynków z nikim.
A co ma piernik do wiatraka?
Przestań pisać co chwila jakieś bzdury.
Floyd chciał ostatnio walczyć z Pacem ale Bob stwierdził, że Pacman ma kontuzje i do walki nie dojdzie. Potem jak wyszło na jaw, że Floyd idzie do pierdla to nagle kontuzja Paca zniknęła. Dziwne co?
Może jakiś argument?
A pisanie tego, co wygodne nie jest przypadkiem bzdurą. Skoro już się wyrywasz z tą pseudoargumentacją odnieś się może również do chęci stoczenia piątej walki z JMM, gdzie teksty typu "JMM miał być łatwum przeciwnikiem" możesz sobie w buty wsadzić. Już nawet Ty wiesz, że nie jest łatwym przeciwnikiem, nieprawdaż?
A ponadto u samych podstaw... Jak to JMM miał być łatwym przeciwnikiem, skoro tak wielu widziało zupełnie inne wyniki w pierwszych walkach niż sędziowie?
Wygląda więc na to, że albo nie widziałeś wszystkich walk Pac-JMM, albo masz braki w logicznym myśleniu.
nawet taki ze ostatnio manny zgodzil sie na wszystko badania antydopingowe , wiekszy podzial dla mayweathera , to on co zrobil ? wyskoczy z tekstem ze nikt mu nie bedzie stawial warunku i nagle 80/20 chcial czy cos w tym stylu .
Data: 23-02-2013 13:49:11
Ludzie! Floyd to prawdziwy Champion moze mówic co mu się podoba nikt go nigdy nie pokonal bo ma 0 w rekordzie czyli wszystko co mówi jest prawda
... i kolejna wypowiedź PRZESYCONA logiką.
Można rzec jedynie tak: Skoro to prawdziwy mistrz do Pacmana się nie boi. Chyba więc jednak nie prawdziwy, skoro nie ma ochoty walkę z rzekomo rozbitym Pacmanem.
Podpowiem dlaczego - otóż Pacman nie jest idealistyczno-ambicjonalnym i zakompleksionym oszołomem, co przekłada się na to, że zaczął odpuszczać. Ma kasę, sławę...
Tyle, że na ewentualną walkę z Floydem przygotowałby sie jednak inaczej. I Floyd o tym wie. Stąd pitolenie.
Data: 23-02-2013 13:43:35
Nie kompromituj się proszę.
Floyd ma psychikę " kruchej i głupiutkiej panienki" ??
To nie jest głupota ?
To nie wiem, może jakbym nazwał to "totalnym farmazonem z dupy wziętym, nie mającym nic wspólnego z rzeczywistością" byłoby lepiej ?
Już się wypisałeś? To może konkrety zamiast ocen typu "farmazony z dupy wzięte".
Nawet krytykanctwo wymaga minimum myślenia.
Ostatnio nie doszło do walki z powodu Aruma. Pisałem o tym kilka postów wyżej.
@UrbanHorn
JMM miał być łatwym przeciwnikiem w 2 walce bo Pacman zrobił ogromny progres od czasu 1 walki.
W 3 walce JMM był po ciężkich walkach z Diazem, Katsisidem i porażce z Moneyem. W dodatku był starszy i miał walczyć w wyższej wadze. Walka skończyła się kontrowersyjnym wynikiem (zresztą tak samo jak poprzednie).
4 walka miała wreszcie udowodnić, że stary Pacman powrócił. Znowu ma w sobie dawną agresję itp. SKończyło się nokałtem i tyle.
Teraz chcą 5 walki bo jest mega kasa na stole no i trzeba w końcu starego Marqueza wyraźnie pokonać.
Teraz ma kolejny wykręt - Marquez znokautował Pacmana, ależ musiało mu ulżyć, że znowu się mu upiecze. Teraz będzie gadka, że ma Marqueza pokonać jeszcze raz, jak go nie znokautuje to Floyd będzie gadał, że zwycięstwo było nieprzekonywujące i tak dalej.
Wiedział że Pacmana walczy często i ostro, prędzej czy później się wyboksuje, prędzej niż on. Ale widać to jeszcze za mało, musi kompletnie się zestarzeć i rozbić.
Peniasz panie Mayweather i taka prawda.
Na czym opierasz to że Manny się zgodził ? Z jakiegoś wywiadu w którym powiedział "Zgadzam się na testy" ? Sorry ale to nic nie znaczy. Money cały czas powtarza o tych testach więc widocznie jest coś na rzeczy. Co dokładnie to nie wiemy. Nie ma sensu wyciągać pochopnych wniosków tylko na podstawie artykułów z neta. Często jest może jakieś 30% prawdy.
Fakt jest taki że na tę walkę jest za późno o dobre 2-3 lata. A teraz po porażkach Mannego ten pojedynek - jak mówi Mayweather - nie byłby już tak wielkim hitem.
tak, wymaga myslenia... Twoje domniemania ze Floyd ma psychike kruchej i glupiutkiej panienki, rzeczywiscie wycisnely z Ciebie 7 poty. Moze sie nie przemeczaj i daj sobie spokoj na jakis czas z mysleniem i wypisywaniem bzdur.. pamietaj zdrowie najwazniejsze.
Jak "inaczej" Pacquiao przygotowalby sie do walki z Floydem ? co by takiego zmienil ? jak by zawalczyl ? z kontry ? przeszedlby do defensywy ? nie, ani jedno, ani drugie.. widzielibysmy po raz kolejny jezdzca bez glowy, pieknie atakujacego, pieknie odslaniajacego sie i jeszcze piekniej kontrowanego - dla mnie to logiczne, jesli bierzemy pod uwage ich styl walki.
Pieprzenie ze Floyd boi sie Pacquiao robi sie nudne i mdle az do obrzygania.
Bob Arum - mowi Ci cos ta postac ?
To ze do walki nie doszlo to wlasnie jego wina, nie Pacquiao, nie Mayweathera ale wlasnie tego starego zgreda.
@Coperek
Mayweather nie robi z ludzi idiotow, to ludzie sami robia z siebie idiotow, bo widza to co chca widziec - a widza najczesciej rzeczy niestworzone.
Krytykujecie Floyda za to, ze powiedzial prawde.. Ma racje co do tego, ze Pacman powinien sie odbudowac.
Zwroc uwage na to co by sie dzialo, gdyby teraz Floyd chcial walczyc z Mannym.
Skoro jestes obronca Filipinczyka, bylbys zadowolony z tego, ze jest mozliwa ich walka ? teraz ? po dotkliwej porazce przez nokaut ?
Przypuszczam ze poszlaby fala krytyki w kierunku Moneya za dobor rywala itd. itp. masa zarzutow - dlaczego walka teraz a nie wczesniej, ze Floyd poczul sie pewniej po jego porazce i inne rownie bezsensowne komentarze.
Dlatego w takiej sytuacji kopanie lezacego z jego strony nie ma sensu... I ma racje. To jest chyba logiczne prawda ?
no ale jak to sie zwykle mawia.. tak zle, tak niedobrze..
Cynamon ma to co jest potrzebne, aby wygrac z Mayweather czyli charakterystyki "walca." Bardzo silny, potezny cios z obu rak, dobra obrona, odpornosc na ciosy, ciagla presja oraz znakomita kondycja. A do tego jest bardzo twardy oraz metodyczny. Twardosc, sila, ciadla presja, konsekwencja oraz metodycznosc to klucze do zwyciestwa.
Martinez jest sporo za duzy na Pieknisia. On jest tak wyzylowany na 160 funtow (waga srednia), ze pomiedzy walkami napewno wazy 175+ funtow. Mayweather to realistycznie zawodnik wagi 147 funtow. Najciezszy jaki byl w swojej karierze to 151 funtow z Cotto.
Trzeba miec nie tylko psychę panienki ale być totalną łamagą i pi zdą życiową aby bić kobiety.Taki oto jest prawdziwy obraz "Money". AMEN
A kim trzeba być, żeby udawać mega świętego: biblia i te sprawy a na boku organizować walki kogutów i spędzać większość czasu w kasynach?
Co ma ich życie prywatne do ich walki?
Co za głupia gadka, jak zwykle u tego pyskacza.