BOREK WSKAZUJE BŁĘDY W POLSKIM BOKSIE
W bardzo obszernym wywiadzie udzielonym Przeglądowi Sportowemu, Mateusz Borek opowiedział o planach dotyczących organizacji kolejnych gal z serii Polsat Boxing Night, potencjalnych zmianach ich formuły i powinności budowania prestiżu na wzór Wielkiej Brytanii, gdzie tytuły mistrzowskie mają bardzo duże znaczenie, a ich posiadanie winduje zawodników w rankingach najważniejszych federacji.
- Trwa dyskusja, czy powinniśmy zachować konwencję walk pomiędzy polskimi pięściarzami, czy do rywalizacji dołączyć obcokrajowców. W Polsacie formuła polsko-polska nam się podoba. Naszą misją powinno być zbudowanie prestiżu na wzór Wielkiej Brytanii, na przykład poprzez wprowadzenie tytułów mistrza Polski w określonych kategoriach wagowych. Gdyby taka impreza regularnie zestawiała najlepszych w danej kategorii, to skupiałaby uwagę kibiców, a pas mistrza Polski byłby ciekawym pomysłem. Życzyłbym sobie, aby do uczestnictwa w takim projekcie udało się przekonać również takich pięściarzy jak Albert Sosnowski, Mariusz Wach, Przemysław Majewski, Grzegorz Proksa, czy Andrzej Fonfara - powiedział Borek, który od ponad dekady komentuje w Polsacie Sport, a od pewnego czasu zajmuje się także boksem i mieszanymi sztukami walki.
Zdaniem cenionego dziennikarza, dużym błędem w mentalności polskich zawodników, ale także trenerów i działaczy jest dbałość o nieskazitelny rekord.
- Należy się zastanowić, czy budując kariery polskich pięściarzy powinno się za wszelką cenę prowadzić ich bezpiecznie i windować w rankingach, czy nawet kosztem utraty kilku lokat w rankingu organizować ciekawe walki. Można zmienić mentalność chłopaków. Nie powinni myśleć, że jedna czy dwie porażki to koniec kariery. Dziwię się, że w Polsce aż tak dużą wagę przywiązuje się do rankingów. Może promotorom bokserów będących w "15" danej federacji łatwiej jest przekonywać telewizje lub miasta, żeby zapłaciły pieniądze na współorganizację gali? Innego wytłumaczenia nie widzę.
Poprostu Pan Wasilewski jest niesamowicie naiwny , niszczy dobrze rozwinieta kariera Diablo Wlodarczyka (mial walczyc za duze pieniadze a chlopak nie walczy nawet za małe )Babilonski daje sie robić w bambuko takiemu Tysonowi co przekreca go na pare tys baksów, jedynie Gmitruk cos promuje i prowadzi w miare ambitnie swoich podopiecznych ale z koleji jemny brakuje wiekszych pieniazkow na wielkie gale ,zdecydowanie idziemy w strone boksu Sauerlanda ,czyli boksu Niemieckiego , a powinnismy bardziej jednak pochylić sie w strone Boksu Angielskiego i zaprzestać budowaniu chlopcą rekordu !
Borka "Jakby" nie da się już słuchać.
A co do powyższej wypowiedzi - dobry rekord w CV zawodnika , to wyższa kasa, takie są bezwzględne prawa tego biznesu i filozofie Jakby Borka nic tu nie zmienią.
1Adamek
2Wach
3Wawrzyk
4Szpilka
5Sosnowski
6Rekowski
7Golota
8Kownacki
9Saleta
10.Oles11,Maliuda:)))
Co do boksu w Polsce to bardzo dobrze że ktoś zauważa że nie jest tak jak być powinno. Czyli powrót do zdrowej rywalizacji. Czy Wach,Sosnowski itp. będą rywalizować o pas mistrza Polski, nie sądzę, chyba im się to nie opłaca. Prestiż pasa mistrza Polski będzie powstawał nie przez rok, a lat kilka. Boks zawsze miał potencjał i Polsat zdaje sobie sprawę.
Pytanie jak media będą ten prestiż budować. Najwąniejszym elemntem będą umiejętności. Mamy już klilku młodych dobrych zawodników. Wystarczy zapewnić im dobry start finanoswy i promować, organizować takie bokserskie KSW. W każdej kategorii wagowej powinieni być chociaż jeen zawodnik nz sukcesami międzynarodowymi którzy przyciągną przed telewizoiry widzów. Np. Wierzbickiego - można promować jako prawdziwego, zdolnego prospekta i budować markę wagi ciężkiej.
Do boju panowie, duże wyzwanie przed wami
Nie wiem skąd oburzenie, niektórych forumowiczów na widok Borka komentującego boks? Pewnie część osób na forum myśli sobie, przecież to ja wiem więcej ;) Ale Borek to inteligentny i obeznany facet i tyle wystarczy, żeby z głową się wypowiadać.
Pomysł regularnych walk o mistrzostwo Polski całkiem udany, tyle tylko, że taki Wasilewski nie wystawi żadnego swojego zawodnika przeciwko innemu dobremu Polakowi. Chyba, że Polsat powiedziałby wprost, że albo walczycie z tym i z tym albo nie ma transmisji. Tylko szanse na taki ruch są bardzo małe.
Co do 0 w rekordzie to się zgodzę. Problem teraz polega na tym, że jak tylko pokaże się na horyzoncie jakiś dobry zawodnik to nie wiedząc czemu jest on od razu porównywany do światowych legend. Jeśli jest od nich słabszy a jest tak w 99% przypadków to automatycznie staje się mniej atrakcyjny. Co więcej jeśli jakiś zawodnik np. Floyd weźmie walkę z kimś dobrym, wygra ją nieznaczną przewagą to już pojawiają się na forach głosy, że ledwo wygrał że jest słaby itd. Fakt, że są to głosy osób które w życiu nic nigdy nie trenowały i które nie rozumieją, że nie wygrywa się ot tak i że przeciwnik chce wygrać dokładnie tak samo.
Ludzie nie rozumieją, że pięściarzy wybitnych jest zaledwie garstka w całej historii boksu. Poza tym sport to takie miejsce kiedy raz wygrywasz, raz przegrywasz ale niezależnie od wyniku się nie poddajesz i trenujesz. Na tym polega rywalizacja. Przegrana to żadna ujma na honorze, czasem jest się po prostu gorszym, jak w życiu.
pozdrawiam
Ciekawa lista, ja bym pierwszą piątkę widział tak:
1 Adamek
2 Sosnowski
3 Szpilka
4 nieobsadzone
5 nieobsadzone
Saleta i Gołota to wiadomo. A Wawrzyk i Kownacki są nieaktywni. Wach? Zawieszony i oszust. Za dużego wyboru nie ma.
A dlaczego Sosna przed Szpilką - dlatego że był mistrzem EU, jest o wiele bardziej doświadczony, walczył o mistrza świata i dochodzi do tego "teleturniej". Bezdyskusyjnie miejsce drugie.
A Szpilka to też niech się nie cieszy bo trzecią pozycję zajmuje z braku laku.
Sam projekt jest bardzo dobry ale gale PBN2 pokazuje szereg nieudolnych decyzji w zestawianiu par na walki.
Jak można Mocnego Głażewskiego wypuścić na Grafkę i dać 10 rd. Gdy słabszy Bartek, mniej doświadczony ma za sobą maksymalnie 6 i to ze słabszymi przeciwnikami niż Głażewski.
To ma być mordobicie czy fajne walki, z pożytkiem dla boksu?
To samo para Sęk - Wóz. Tu jest 8 rd przy czym Sęk to bardziej doświadczony, obyty z tym dystansem, perspektywiczny bokser, jeden z lepszych półciężkich z Polski ( Jak Głażewski ) a Remigiusz stoczył 5 Walk!
Maksymalnie boksował 4 rd a teraz ma walczyć dwa razy więcej i to z Sękiem ?
Zastępstwo za Szpilkę w postaci Trzcińskiego to skandal. Dobrze , że dali mu 6, bo raczej i tego nie przetrwa ale chociaż nie ośmieszają się dystansem dla "Turbo" w postaci kontraktowanej 10.
Kto o tym decydował?
Kto układa takie zestawienia, kto się na to godzi?
Porównujemy się do Anglii to róbmy walki takie jak DeGale-Groves a nie jak Price-Harrison albo jeszcze gorzej.
Dla mnie przykład tej gali pokazuje, że nie sam pomysł się liczy ale przede wszystkim wykonanie!
"Należy się zastanowić, czy budując kariery polskich pięściarzy powinno się za wszelką cenę prowadzić ich bezpiecznie i windować w rankingach, czy nawet kosztem utraty kilku lokat w rankingu organizować ciekawe walki. Można zmienić mentalność chłopaków. Nie powinni myśleć, że jedna czy dwie porażki to koniec kariery. Dziwię się, że w Polsce aż tak dużą wagę przywiązuje się do rankingów. Może promotorom bokserów będących w "15" danej federacji łatwiej jest przekonywać telewizje lub miasta, żeby zapłaciły pieniądze na współorganizację gali? Innego wytłumaczenia nie widzę."
To trzeba by zmienić też mentalność wielu kibiców u nas, którzy po jednej przegranej czy słabszej walce potrafią skreślać zawodnika.
Pomysł wprowadzanie MP w kilku wagach nie za bardzo mnie przekonuje, bo mamy za mało pięściarzy, a ci najlepsi najprawdopodobniej olali by taki tytuł lub po zdobyciu wakowali z uwagi na brak ciekawych przeciwników. Dużą lepsza ideą jest wyśmiewany pas Polsatu, który jest swego rodzaju nobilitacją oznaczającą stoczenie walki wieczoru za dobre pieniądze. W Polsce można by przeprowadzić kilka ciekawych pojedynków, a jeśli walka o taki pas gwarantowałaby gażę 200 tys., to myślę, że wielu zawodników godziłoby się nawet na eliminatory żeby tylko dostać taką walkę.
Bardzo trafna uwaga!
"Sam projekt jest bardzo dobry ale gale PBN2 pokazuje szereg nieudolnych decyzji w zestawianiu par na walki."
Po raz kolejny muszę się zgodzić, hehe.
Pomysł jest, zaplecze jest! Ale samo wykonanie niestety kuleje i to mocno.
Skoro mówi się o takich rewolucjach, więc może warto pomyśleć w tej sytuacji o liczeniu się ze zdaniem opinii publicznej ?
Wtedy dadzą nam to, co kibic oczekuje... choć w sumie to chyba mało realne..
coś takiego jak proponuje Borek już kiedyś funkcjonowało i nazywało się Polska Liga Boksu Amatroskiego, czy jakoś tak. większość dużych klubów sportowych miała sekcje bokserskie, np. Legia czy Gwardia Warszawa. w meczach ligowych było mnóstwo emocji, rywalizowali najlepsi, a potem najlepsi jechali na MŚ czy IO i przywozili z każdej imprezy medale. potem nastała demokracja i uwiąd polskiego boksu amatorskiego, zawodowy nie istniał. tearz mamy trochę zawodowców i niewielu amatorów. i nie zanosi się na to, aby miało się to w najbliższych latach poprawić.
oczywiście popieram pomysł gal, na których najlepsi polscy zawodowcy walczyliby między sobą, ale z pustego to i Salomon nie naleje.
nawiązując do usera kochamboks296 PBN2 to w większości totalna kicha i nieporozumienie jeśli chodzi o dobór par.
w porównaniu do nas, w WB boks jest sportem masowym, mają mnóstwo amatorów, którzy zdobywają medale imprez międzynarodowych, a potem przechodzą na zawodowstwo i zostają mistrzami świata, a w międzyczasie mistrzami Anglii, Wspólnowy Brytyjskiej etc. walcząc między sobą.
dopóki nie doprowadzimy do odrodzenia boksu amatorskiego, dopóty nie będzie praktycznie kogo ze sobą konfrontować na zawodowstwie. oczywiście dobry amator nie musi byc dobrym zawodowcem i odwrotnie, ale nie mając zbudowanej bazy nie można się rozbudowywać.
może gdyby nasi promotorzy - Wasyl, Babilon, Gmitruk, Snara i inni otworzyli sekcje amatorskie i urządzili ligę, to coś by drgnęło? podsuwam ten pomysł pod rozwagę. dla najlepszych amatorów, którzy zdobędą medal MŚ albo IO - kontrakt zawodowy w nagrodę. to tylko pomysł, który przyszedł mi teraz do głowy.
Jackiewicz nie będzie walczył jednak o EBU wycofał się , było o tym kilka dni temu :)
Kilka par da się zestawić ,lecz po roku zabraknie potencjalnych, krajowych rywali.
Momentami mam wrażenie, że oni albo chcą z nas robić kretynów albo nie mają absolutnie pojęcia o tym co robią.
Chodzi mi o Kmitę i np, godne zastępstwo za Szpilkę, które miało wynagrodzić kibicom jego brak- super, Trzciński i 6rd to na bank to samo co Szpilka i 10 :)
Borek ma dużą wiedzę i wg. mnie mówi to co myśli, przez lata wypracował sobie pozycje w tv i ma swoje zdanie, którym często się dzieli, nie zawsze jest ono pozytywne i to w nim cenię.
Pomysł dobry tylko skąd brać tych zapewniających emocje Polaków?
Kilka par da się zestawić ,lecz po roku zabraknie potencjalnych, krajowych rywali.
Bo to paranoją jest aby wystawiać sobie takie sztuczne schematy, które rzekomo należy spełniać.
Gale Polska vs Polska powinny być co jakiś tam czas ale przeplatane dobrymi galami nasi vs Reszta Świata. Aby hodować polskich bokserów i żeby co jakiś czas można było zestawiać ciekawe pary z naszego podwórka.Ale to wymaga zaangażowania, czasu, projektu, jakiejś wizji i ludzi, którzy zrealizują plan.
Nie da się od tak z pod ziemi wyciągać zawodników nie inwestując w nich odpowiednio.
Ale nawet teraz sportowo można to o wiele lepiej ułożyć.
Dobre walki to są takie gdy zawodnicy są zbliżeni poziomem.
Wtedy nawet dwóch słabszych może dać emocje, bo pokażą zawzięty boks i będą walczyć o triumf a nie dostawać jednostronne bęcki.
jeśli to prawda to wspaniała wiadomość!
a może wpływ na to miała też walka Szpilka-Mollo? co by nie mówić, to była emocjonująca, a KO pokazywano przez jakiś czas :D
Jeśli zaś chodzi o tą wypowiedź to jest moim zdaniem trudna kwestia. Z jednej strony jasne, że fajnie jest się konfrontować i budowanie przez lata rekordu 40-0 jest trochę na wyrost. Z drugiej natomiast strony rekord stanowi przynajmniej podświadomie o wartości zawodnika. W odwrotną stronę moim zdaniem też nie jest to nic dobrego. Przykładem jest np. Silesia Boxing, gdzie Pan Butowicz mówi, że my nie dbamy o rekordy, a o doświadczenie. Piękna idea i popieram. Jednak jak nie patrzeć, przywołując na tapetę bohatera nadchodzącej gali Bartka Grafkę, chłopak miał 6-0 i w pół roku na wyjazdach zrobili z tego 7-5 i nie ma co się oszukiwać, że stracił on dożywotnio jakąkolwiek marketingową wartość. Czy warto? Nie umiem ocenić- raczej kwestia zawodnika. Niemniej ciężko tu znaleźć złoty środek. Nieoficjalnie chciałoby się, żeby wzorowo prowadzony zawodnik, powinien mieć wyzwania około 20 walki zawodowej. I wtedy konfrontacje krajowe myślę nie zaszkodzą tak bardzo, a mogą pomóc. Tak ja uważam.
Święte słowa i cieszę się, że Polsat chce jakości dla naszego pięściarstwa.
Brawo !
pozdrawiam
Polski boks zawodowy tylko by na tym zyskał.
Prawie każdy z nas chciałby ciekawych walk pomiędzy rodakami jak w UK.
Poza tym już wiele osób ma dość tego budowania nieskazitelnych rekordów na pięściarzach czwartoligowych z Europy środkowej (Słowacja, Węgry).
Chociaż dla wielu niedzielnych kibiców to rekord pięściarza się liczy. Zero w rekordzie na nich działa nie raz słyszałem różne śmieszne rozmowy w pubach podczas transmisji bokserskich. Rozmowy typu "jak zawodnik jest niepokonany to musi być kozak nie?" Dlatego dużo miast daje kasę na współorganizację gal. W Polsce biznes bokserski buduje się na niedzielnych kibicach. Mniej sportu a dużo więcej show. Przykładów mamy sporo. Typowym show śmiesznym była kiedyś legendarna walka Bonin-Silvin. Ja tego typu walk nie chcę. Borek poruszył ogólnie ciekawy temat. Fajne by były takie emocjonujące walki o pas mistrza Polski jak proponuje Borek pomiędzy naszymi zawodnikami. Skończmy z tym sztucznym pompowaniem rekordów bez skazy i walk z "Silvinami".
W UK historia boksu zawodowego jest znacznie dluzsza i tych zawodowcow tez jest wiecej.Prestiz mistrza UK jest dosc wysoki.Zeby mozna bylo osiagnac podobny prestiz mistrza polski zawodowcow,musi uplynac sporo czasu.
Ogolnie jestem za formula PBN,ale watpie ze dobrze obsadzony i stoja na wysokim poziomie gale mozna zorganizowac czesciej niz raz na rok
Co do magicznego "0" w rekordzie to nie jest tak,ze tylko polscy promotorzy przywiazuja do tego wage.Niestety ale patrzac nawet na wiekszosc forumowiczow,ktorzy z zalozenia powinni cechowac sie wieksza wiedza o boksie i patrzec na zawodnikow pod innym katem,niz przecietny kibic.To rekord 25-0 robi wieksze wrazenie niz 22-3
Na pewnym etapie kariery latwiej jest promowac niepokonanego zawodnika
I nic tego nie zmieni.Tak jest od zawsze
Ja do Borka mam zastrzeżenia za inne rzeczy. Za poprzedni wpis na Twiterze o Mike'u Mollo. Ja akurat miałem w rodzinie kilku bokserów i zawodnika MMA. I naprawdę nie było to kolorowe życie patrząc na kulisy sportów walki- odwrotnie do tego, co niedzielni kibice myślą. Jak ktoś miał styczność to nie muszę opowiadać. Syf jakich mało, największy od kuchni. Dlatego słysząc wypowiedzi bogatego dziennikarza, który dopiero zaczyna budować sobie reputację w świecie boksu, że jakikolwiek bokser jest żartem, śmiesznym i grubym, to mi się ulewa, bo to naprawdę ciężki i niewdzięczny kawałek chleba i niezrozumiałe są dla mnie takie wyskoki. Pomijając już faktyczną wiedzę, bo 2/3 rzeczy które opowiada w studiu można przeczytać w Internecie dzień wcześniej. Parafrazowanie tego typu nie stanowi o faktycznej wiedzy, a o inteligencji. Ludzie to mylą. Dlatego jak pisałem gdzie indziej, nie mam nic do niego jako do eksperta piłkarskiego i nawet jeśli próbuje się rzeczowo wypowiadać o boksie też mi nie wadzi. Ale na pewno nie jest bokserskim espertem (a przynajmniej jeszcze nie), a animozje do bokserów są po prostu bardzo w złym guście, a dla mnie osobiście który się tego środowiska naoglądał- nie do przyjęcia.
To tak abstrahując od powyższego tematu.
Pełna zgoda,ale jest taki punkt,że nawet niedzielny kibic zdaje sobie sprawę z tego,że rekord 25-0 to lipa nabita na bumach.
Fajnie jakby chociaż zaczęli od pojedynków między stajniami, można by skonfrontować bokserów Gmitruka z Wasylami na jednej gali. Na pewno potrzeba tego więcej. Nie rozumiem z jednej strony czemu na przykład nie chce Wasyl czasami tej swojej listy zawodników w stajni uszczuplać pojedynkami między nimi, też zarobiłby dobre pieniądze. W Polsce można by ładny turniej junior ciężkich zrobić.
Po pierwsze to rekord 25-0 nie koniecznie musi byc nabity na samych bumach
Po drugie,to watpie ze niedzielny kibic zada sobie trud zeby zweryfikowac rekord jakiegos zawodnika.Dlatego te przyslowiowe 25-0 wyglada bardziej zachecajaco niz 22-3:)