GUILLERMO JONES WIERZY W OBIETNICE KINGA
Guillermo Jones (38-3-2, 30 KO) tytuł mistrza świata zdobył w 2008 roku, ale bronił go tylko dwukrotnie i działacze WBA w końcu pozbawili go pasa kilkanaście tygodni temu. Nadali mu jednak status "Mistrza w zawieszeniu", co jest równoznaczne z pozycją obowiązkowego pretendenta. Don King niedawno wykładając na stół 712 tysięcy dolarów wygrał przetarg na organizację pojedynku z zasiadającym na tronie Denisem Lebiediewem (25-1, 19 KO), ale jak pokazuje historia, sławnemu niegdyś promotorowi coraz rzadziej udaje się dotrzymywać swoich obietnic.
Pięściarz z Panamy jest przekonany, że tym razem King zrobi co do niego należy, a on otrzyma w końcu otrzyma swoją szansę na odzyskanie tytułu.
- Co prawda nie jest jeszcze znana dokładna data ani lokalizacja, natomiast na pewno mam walczyć w kwietniu. Wierzę w Dona Kinga i jestem przekonany, że mój pojedynek z Lebiediewem w końcu stanie się realny. Don obiecał mi to, a wiem też, iż zrobi wszystko co tylko możliwe, by ta sytuacja rozwiązała się na moją korzyść - przekonuje Jones.