PRZYPOMNIAŁ O SOBIE KAUFFMAN
Co prawda popularna witryna Boxrec wciąż tego nie uwzględnia - prawdopodobnie ze zwykłego przeoczenia, to po półrocznej przerwie w miniony weekend powrócił ciekawy i mocno bijący "ciężki" - Travis Kauffman (24-1, 18 KO).
27-letni Amerykanin spotkał na swojej drodze Willie Perrymana (10-22, 7 KO) i szybko zrobił to, co do niego należy. Tak naprawdę wszystko mogło się już skończyć w pierwszej rundzie, kiedy Travis trafił lewym hakiem w okolice wątroby. Jego rywal byłby wyliczony, lecz sędzia uznał cios za zbyt niski i dał Perrymanowi odpocząć. Kauffman w drugim starciu trafił mocno prawym krzyżowym, poprawił lewym sierpem i wątpliwości już żadnych nie było.
- Cieszę się niezmiernie, że mogłem w końcu powrócić na ring. Nadszedł czas dla mnie na większe i znacznie lepsze czasy. Mam dobry rekord, dlatego oczekuję większych wyzwań. Współpracując z grupą Greg Cohen Promotions jestem pewien, że już wkrótce ciekawe walki nadejdą. Federacja WBA klasyfikuje mnie na czternastym miejscu, dlatego chciałbym stanąć w ringu z Aleksandrem Powietkinem bądź kimś jego kalibru. Oczywiście najpierw pragnąłbym skrzyżować jeszcze rękawice z Tonym Grano, by zrewanżować się mu za jedyną porażkę w karierze - przyznał Kauffman.