HARRISON LICZY NA REWANŻ Z PRICE'EM
Wszystko ma swoje granice i chyba już nikt nie bierze na poważnie tego co mówi Audley Harrison (28-6, 21 KO). Były mistrz olimpijski miał kończyć karierę po sromotnej porażce z Davidem Price'em (15-0, 13 KO), jednak zmienił zdanie i w najbliższą sobotę w Londynie wystąpi podczas kolejnej edycji Prizefightera. Dawny mistrz Europy zawodowców oraz pretendent do tronu federacji WBA zapowiada teraz, że najpierw upora się z rywalami w turnieju, a potem wyzwie Price'a do rewanżu za brutalny i bardzo szybki nokaut w połowie października.
- Po mojej przegranej z Davidem ludzie myśleli, że już mnie nie zobaczą w ringu. Wyglądałem wtedy źle, ale teraz wróciłem i z chęcią znów bym się z nim zmierzył. Wyciągnąłem odpowiednie wnioski z tamtej walki. Popełniłem błędy, które Price wykorzystał i skończył mnie prawą ręką. Co najgorsze spowodował, że wypadłem bardzo blado, podczas gdy tak naprawdę byłem w wysokiej formie i przygotowany na dobry występ - zapewnia Harrison.
Takie jak on cyrki odstawiał z Heye,m , Pricem to głowa boli.
Wstydu nie ma, że gada takie bzdury.
Najman nawet w walce z Cirokiem w pierwszej rundzie nie potrafił ustrzelić typa dobrym cepem w wątrobe. Z Harrisonem by się przestraszył, bo przed sobą miałby wysokiego murzyna.
Skąd masz info, że na SHO
Dla mnie SHOk
Nie no pięknie jak on da jeszcze 6 walk!
Ale mi aż ciężko uwierzyć, nie spodziewałem się czegoś takiego w życiu, to twarz HBO w boksie...
Bez przesady to złoty medalista olimpijski a najman pokonywał kotletów z rekordem 18,30 albo 45 porażek.