BRONER ATAKUJE MARQUEZA I GAMBOĘ
Adrien Broner (25-0, 21 KO) nie zraża się opiniami ludzi, którzy są zdania, że we wszystkim naśladuje swego idola - Floyda Mayweathera (43-0, 26 KO). "The Problem" upodobnił się do króla P4P i PPV do tego stopnia, że od dłuższego czasu wypowiada się w taki sam sposób i porusza te same kwestie.
Tym razem Amerykanin oskarża zagraniczne gwiazdy o stosowanie nielegalnych środków dopingujących. Tak samo klan Mayweatherów oskarżał kiedyś Manny'ego Pacquiao do czasu, kiedy będący na równi pochyłej Filipińczyk przestał być nieuchwytny dla swoich rywali.
W ocenie Bronera zarówno Yuriorkis Gamboa (22-0, 16 KO), jak i legendarny Juan Manuel Marquez (54-6-1, 40 KO) są na dopingu i nie przekonają go nawet negatywne wyniki ich testów. Obydwaj bokserzy są od pewnego czasu podejrzewani o stosowanie nielegalnych środków, ale nigdy niczego im nie udowodniono. Co do Kubańczyka "The Problem" nie ma żadnych wątpliwości.
- On nawet nie mówi po angielsku i jest na dopingu - przekonuje Broner. - Jest na deskach w każdej walce. Gdybyśmy wyszli do ringu, znokautowałbym go, a ludzie mówiliby "Tak miało być, przecież on jest większy i silniejszy". Więc robię swoje.
Jeśli chodzi o Marqueza, młody Amerykanin jest otwarty na walkę przed końcem roku, ale konieczne będą wyrywkowe testy antydopingowe, by Meksykanin "nie wyglądał jak ciężarówka albo zawodnik futbolu amerykańskiego. Sami widzieliście".
- Doping to ogromny problem, kiedy weźmie się takich gości jak ja, którzy co rano wstają biegać 6-8 mil, poświęcają się i jedzą zdrowo. Wszystko naturalne. Inni muszą coś brać, żeby wskoczyć na ten poziom. To niszczy tę grę. Ja nawet nie biorę witamin. Testy są potrzebne. Nie dbam o to, kłujcie mnie igłą. Ja kłuję ludzi lewym prostym.
Co to w ogole jest co ma angielski do dopingu?Po drugie koles cwaniaczy, ze zna angielski bo sie kutas tam urodzil.
Co do dopingu to ma racje, ale ciekawe czy on nie bierze/nie bedzie bral.
1. raczej: z barrera, marquezem a moze nawet z moralesem....
2. moze z barrera (both other guys would "dynamite" him in a terrible way)
Morales na samym sercu do walki zrobiłby z tego świetny pojedynek, ale był zwyczajnie za mały, za słaby fizycznie już w wadze lekkiej. Pewnie skończyłoby się jak jego druga batalia z Pacquiao, czyli klasyczny koniec paliwa, odcięcie tlenu.
Barrera był z tej trójki najszybszy i najlepiej się ruszał, w dodatku potrafił walczyć nieczysto i mógłby tym Bronera trochę wyprowadzić z równowagi i jakoś się do niego dobrać. Oczywiście przeszkodą znów są warunki, których mu brakowało już w lekkiej.
Oczywiście mam na myśli wszystkich panów około prime. Bronerowi pasują tacy Meksykanie, zwłaszcza mniejsi. Pamiętam, że Ponce De Leon dał mu dobrą walkę, ale to raczej był wypadek przy pracy na początku wielkiej kariery Adriena.
Tak...,w szczególności Khan...
a swoją drogą,facet jest wkurwiający..
"Ja nawet nie biorę witamin" - tu już traci zupełnie wiarygodność. Pewnie wpier**la kurczaka z ryżem i marchewką. Czyli rozumiem, że jego sztab postanowił nie dawać mu witamin, które biorą wszyscy, w szczytnej idei "czystości". Nawet w kompletnej amatorce łyka się witaminy, tylko Adrien nie łyka. Całkiem naturalny chłopak, godne pochwały.. Żałosny trash talk w celu zwiększenia popularności. Niech redakcja nie wypuszcza coraz to nowych wywiadów Bronera, bo są merytorycznie jałowe. Pozdrawiam
Lucas...
Swoją drogą ciekawe ile waży Broner w dniu walki.
to Ty mi odpowiedziales na facebooku, w kwestii tego ze dla Bronera walka z Marquezem to latwe pieniadze ??