'WILLIAMS KPINĄ BOKSU'
Paradoksalnie stoczenie kiepskiej walki, w dodatku zakończonej wieloma kontrowersjami, stało się autoreklamą dla Sonny Bill Williamsa (6-0, 3 KO). Nowozelandzki rugbysta po wątpliwym pokonaniu Fransa Bothy stał się łakomym kąskiem dla innych pięściarzy, którzy zdali sobie sprawę, że na rywalizacji z celebrytą z Antypodów można nieźle zarobić i niewiele się przy tym narobić. Swój interes zwietrzył Lucas Browne (14-0, 13 KO).
33-letni Australijczyk wyzywa na pojedynek Williamsa i zapowiada krwawą masakrę, jeśli tylko rywal zgodzi się wyjść z nim do ringu. "Big Daddy", podobnie jak Sonny, nie ma wielkich sukcesów na koncie, ale jest bardziej doświadczony.
- Na pewno przyjąłbym propozycję walki z Sonnym, głównie dlatego, że on jest kpiną tego sportu, a dla mnie byłaby to świetna reklama. Walka z Bothą była taka, jaką oczekiwałem… Cyrk zwieńczony aferą dopingową. Jeśli Williams ma jaja, niech wie, że czekam na niego i zmasakruję go! – powiedział osiłek z Perth.
nie chciał bym takiej walki oglądać :d,zresztą mam odpowiedniego rywala dla Sonnego niejaki Chauncy Welliver,grubasek który swego czasu był kandydatem do walki z Vitaljem Kliczko(ja pierdole),albo dostarczyciel wygranych Danny Williams
Chauncy by lekcji pokory udzielił Sonnyemu, on 10 razy bardziej jest doświadczony w obijaniu bumów i nabijaniu rekordów i lepszy boksersko od tego footballisty.
Coś ucichło o nim..przymierzałbyś go do Sonnego?Rodriguez ma piękny rekord (36-0, 34 KO) :D Najbardziej znane nazwisko na jego rozkładzie to Owen Beck :D