BRONER: MARQUEZ TO DLA MNIE ŁATWE PIENIĄDZE
W wieku 39 lat Juan Manuel Marquez (55-6-1, 40 KO) zupełnie nieoczekiwanie znalazł się w najlepszym punkcie swojej kariery. Po znokautowaniu odwiecznego rywala - wspaniałego Manny'ego Pacquiao (54-5-2, 38 KO), meksykański wojownik będzie przebierał w atrakcyjnych ofertach, choć zdaniem wielu i tak po raz kolejny wyjdzie do ringu z Filipińczykiem, bo żadna inna walka nie wygeneruje dla niego tak wielkiego zysku.
Swego czasu wyzwanie "Dinamicie" rzucił mistrz świata WBC wagi lekkiej - Adrien Broner (25-0, 21 KO). "The Problem" szybko pnie się po kolejnych szczeblach kariery i już teraz zapowiada się na gwiazdę pokroju Floyda Mayweathera (43-0, 26 KO). Jak do tej pory 23-letni Broner doskonale prezentuje się w ringu, potrafi robić szum wokół własnej osoby, świetnie odnajduje się w świetle reflektorów i ma jedną cechę, której brakowało Floydowi - nokautujący cios, dzięki któremu jego walki zwykle kończą się bardzo efektownie.
W wywiadzie udzielonym Tha Boxing Voice, Broner stwierdził, że nie rozumie fenomenu Marqueza, który jego zdaniem nie jest specjalnie utalentowany i pewnego poziomu nie przeskoczy wyłącznie dzięki ciężkiej pracy.
- Łatwe pieniądze. To dla mnie szybka wypłata - ocenia Broner. - Nie róbcie z tego wielkiej sprawy. Marquez jest spoko. Po prostu jego talent nie jest taki duży. To dobry meksykański bokser. Wkrótce pójdę w górę, ale nie spieszę się. Czas jest po mojej stronie. Jestem taki młody. Mam 23 lata, jest OK.
Czy mógłbyś wytłumaczyć , o co w ostatnim zdaniu chodziło?
Co do tematu to, ta walka nigdy się nie odbędzię, a nawet gdyby to mimo ,że JMM to bokser kompletny i mój ulubiony to chyba nie miałby szans z Bronerem...
Co do walki z Marquezem.. nikt nie skonczyl Dinamity przed czasem, Bronerowi takze by sie to nie udalo. Owszem pewnie zdominowalby Marqueza w ringu, ale na pewno nie znokautowal...
Mimo wszystko, taki pojedynek to chcialby chyba zobaczyc kazdy..
Co do walki Pac- JMM myślę że fart Marqeza- Był rozbijany i 2-3 rundy padł by na dechy.
Manny jest w dobrej formie.
Skończył Marqeza Floyd....
Floyd skonczył Marqueza wagą...
Kliczko też by wyszedł i nie okładał wagą...bo to jest boks...sport ma swoje zasady, po to jest robienie wagi, zeby kazdy miał wyrównane szanse...
Skończył Marqeza Floyd...."
Ale, że w jakim sensie ? Chodzi Ci o to, że po batach w tym pojedynku Marquez już nie był tym samym bokserem ? Czy chodzi Ci o wybryk Floyda na wadze ? Czy może 12 do 0 , traktujesz jak wygraną przed czasem ? Czy może po prostu zapomniałeś, że walka zakończyła się na punkty ? :)
Bo nie kumam o co Ci chodzi :)