BRADLEY: CHCĘ UCISZYĆ ROACHA
Nieco ponad miesiąc pozostał do pierwszej obrony pasa WBO wagi półśredniej należącego do Tima Bradleya (29-0, 12 KO). Amerykanin zdobył tytuł w kontrowersyjnych okolicznościach wygrywając niejednogłośnie na punkty z Mannym Pacquiao (54-5-2, 38 KO). Wynik ten wywołał oburzenie wśród kibiców i ekspertów boksu zawodowego.
"Desert Storm" w pierwszej obronie spotka się z Rusłanem Prowodnikowem (22-1, 15 KO) na gali w Carson. 29-letni Rosjanin jest trenowany przez słynnego szkoleniowca, Freddiego Roacha, co jeszcze bardziej podsyca atmosferę przed tym starciem.
- Spodziewajcie się fajerwerków. Prowodnikow ma w narożniku Roacha, co jeszcze bardziej podgrzewa atmosferę. Freddie dużo gada i chcę go uciszyć. Wiem, że on ma do mnie urazę, jednak mam go za dobrego gościa. On lubi psychologiczne gierki przed walkami, próbuje mnie zdekoncentrować, jednak karę za to poniesie Rusłan - odgraża się Bradley.
Mistrz WBO wagi półśredniej został zapytany, czy rozważa jeszcze powrót do kategorii junior półśredniej, w której boksował przez większość kariery. Jego zdaniem osiągnięcie limitu tej dywizji mogłoby sprawić mu spore problemy.
- Ciężko powiedzieć, to dobre pytanie. Myślę, że miałbym problemy ze zrobieniem tego limitu. Poczekajmy na walkę z Prowodnikowem. Trochę minęło od kiedy walczę w nowej kategorii i nie jestem pewien, czy jeszcze jestem w stanie zejść do junior półśredniej - powiedział Bradley.