FONFARA I MASTERNAK NAJWYŻEJ W LUTOWYM ZESTAWIENIU WBO
Federacja WBO ogłosiła swój ranking za miesiąc luty, pomijając na przykład naszych rodaków w wadze ciężkiej. W junior ciężkiej jest już znacznie lepiej, bo tu umieszczono Mateusza Masternaka (29-0, 21 KO) na piątym miejscu, tuż za nim posiadacza pasa interkontynentalnego - Krzysztofa Głowackiego (18-0, 12 KO), a na dwunastym Pawła Kołodzieja (30-0, 17 KO).
Również piąta lokata przypadła w udziale Andrzejowi Fonfarze (23-2, 13 KO) w dywizji półciężkiej i on wraz z "Masterem" okazali się najbardziej docenieni przez włodarzy WBO.
W kategorii średniej trzynasty jest Przemek Majewski (20-1, 13 KO), a zaraz za nim umieszczono Grzegorza Proksę (29-2, 21 KO).
W wadze junior średniej na siódmym miejscu sklasyfikowano Damiana Jonaka (35-0-1, 21 KO), a ostatnim Polakiem w rankingu okazał się Kamil Łaszczyk (11-0, 6 KO) zamykający pierwszą dziesiątkę dywizji piórkowej.
Łaszczyk 10 a nikogo znaczącego na rozkładzie nie ma. Powinien zacząć z lepszymi zawodnikami boksować, bo na razie jego przeciwnicy nie są najwyższych lotów.
Żadne miejsce powyżej Jonaka nie będzie obsadzone, póki Damian nie zunifikuje wszystkich pasów... chociaż nawet jak zunifikuje to też będą nieobsadzone bo zawodnicy ze strachu zrezygnują z pozycji w rankingach by uniknąć walki z Jonakiem.
9 marca Hopkins najprawdopodobniej pokona Tavorisa Clouda, zdobędzie pas IBF, zwakuje go i odejdzie na emeryturę, więc IBF. Nr. 1 jest Karo Murat, więc IBF też będzie do zdobycia.
A po co ma dalej walczyć? Po to by się bić z Muratem? Sam Hopkins powiedział, że nie pozostało mu wiele w karierze, a wiadomo że będzie chciał odejść w odpowiednim momencie jako mistrz świata, rywali po Cloudzie nie będzie miał godnych (już walczył z Pascalem, Dawsonem, pozostał mu tylko Cloud). Nie byłoby sensu dla B-Hopa nadal walczyć.