MACKLIN WYZYWA LEE DO WALKI
Po tym jak Andy Lee (29-2, 20 KO) udanie powrócił przedwczoraj na ring, chęć spotkania z nim wyraziło kilku rywali z Wielkiej Brytanii - najpierw Darren Barker, a teraz swoją kandydaturę zgłosił Matthew Macklin (29-4, 20 KO).
- Obaj jesteśmy promowani przez Lou DiBellę i żaden z nas nie ma obiekcji prze zorganizowaniem takiej walki. Lou ma zarezerwowaną datę na 11 maja na HBO i na dojście do porozumienia wszyscy potrzebowaliśmy może pięć minut. Już wiele razy wspominałem, że jestem otwarty i chętny na pojedynek z Andym. Nie ukrywam, że byłem zaskoczony, gdy wyznał w jednym z ostatnich wywiadów, jakoby spotkanie ze mną było dla niego jedną z najłatwiejszych z możliwych walk. Niech więc podejmie rękawice albo na drugi raz się zamknie - przekonuje były mistrz Europy oraz pretendent do tronu WBA wagi średniej.
- W spotkaniu twarzą w twarz Andy zawsze był miły, a ja z kolei byłem jednym z tych, którzy polecieli do El Paso by go wspierać podczas walki z Chavezem Jr o pas federacji WBC. Powiedziałem już naszemu wspólnemu promotorowi, iż bardzo chętnie podjąłbym się takiej walki i jeśli Andy rzeczywiście jej chce, wystarczy by tylko zadzwonił do Lou. A jeśli nie, to znaczy iż się boi i nie powinien już gadać na mój temat - zakończył 30-latek z Birmingham.