LUJAN OSKARŻA MARGARITO
Sebastian Andres Lujan (39-7-2, 24 KO) już od kilku lat stanowi zaplecze dla ścisłej czołówki światowej kategorii półśredniej. Na rozkładzie ma już Roberto Hernan Reuque (wtedy 26-0), Waltera Dario Matthysse - brata Lucasa, swego czasu uważanego za mocniejszego z tej dwójki, wspaniałego Jose Luis Castillo, czy całkiem niedawno mocno promowanego Marka Jasona Melligena. Dwukrotnie dostąpił zaszczytu boksowania o tytuł mistrza świata federacji WBO. Raz przegrał na punkty, a niemal dokładnie osiem lat temu przegrał w dziesiątej rundzie z Antonio Margarito (38-8, 27 KO) po strasznej kontuzji ucha (patrz foto).
Początkowo pięściarz z Argentyny radził sobie nieźle, jednak z każdą minutą jego stan się pogarszał. Dziś mając w pamięci pamiętną wpadkę "Tony'ego" przed starciem z Shane'em Mosleyem bokser z Santa Fe przekonuje, że Margarito podczas ich pojedynku również używał środków, które wraz z upływem czasu i wody utwardzały bandaże na dłoniach Meksykanina.
- Przegrałem z nim tylko dlatego, że on oszukiwał. Używał substancje utwardzające w swoich bandażach i dlatego pogruchotał mi całe ucho - stwierdził 33-letni Lujan.
I choć Margarito już nigdy nie udowodni się przestępstw z przeszłości, to jakoś trudno oprzeć się wydawaniu wyroków, że Argentyńczyk może mieć rację. Wszak twarz Miguela Cotto czy właśnie Lujana puchła w nienaturalny sposób...
1.Mozna powolac specjalna komisje sledcza
2.Mozna wynajac detektywa chociazby Rutkowskiego
3.Mozna uzyc serum prawdy na Margarito
4.Wykrywacz klamstw
5.W ostatecznosci tortury