'NIECH NONITO SIĘ PRZYGOTUJE NA TO, CO NASTĄPI'
Przed kilkoma dniami osiągnięte zostało porozumienie w sprawie długo oczekiwanej walki unifikacyjnej w wadze super koguciej pomiędzy czempionem WBO Nonito Donaire’em (31-1, 20 KO) a mistrzem WBA Super Guillermo Rigondeaux (11-0, 8 KO). Do uzgodnienia pozostało już jedynie miejsce pojedynku. Póki co wiadomo jedynie, że nie będzie to Madison Square Garden.
- Garden będzie tego dnia zajęte, musimy więc znaleźć jakaś inną lokalizację, najlepiej w Nowym Jorku, ale pod uwagę bierzemy też Los Angeles i Teksas – mówi Ricardo Jiminez z grupy Top Rank.
Rigondeaux podkreśla, że miejsce walki nie ma dla niego większego znaczenia, a liczy się sam fakt, że w końcu do niej dojdzie. - Bardzo się cieszę, że ta walka wreszcie się odbędzie, czeka na nią wielu kibiców. Były trudne momenty, ale zdrowy rozsądek i wiara wzięły górę. Moja karierze nabierze teraz rozmachu po tym, jak Caribe i Top Rank zdecydowały się na współpracę. Nie muszę się teraz o nic martwić przed walką. Przekażcie Nonito, aby się przygotował na to, co nastąpi – mówi Kubańczyk.
1.Rigondeaux jest mniej aktywny ale na pewno nie jest wolniejszy!
2.Donaire popełnia więcej błędów!!! niż Rigon - zobacz choćby walkę z Vascezem gdzie Nonito zbierał po trzy czyściutkie strzały pod rząd...a nigdy nie widziałem aby Rigon zebrał więcej niż jednego czyściocha!
3. Rigon jest bardziej wyrafinowany technicznie niż Rigon! Donaire jest doskonałym technikiem ale nie wychodzi poza pewien "szablon". Rigon walczy nieszablonowo coś jak Ward czy Floyd
4. warunki "biologicznie" u obu bardzo podobne Donaire jest dwa lata młodszy i ma nieznacznie lepsze warunki fizyczne (ale różnice są tak małe, że można je pominąć)
Rigon jest leworęczny co będzie pewną 'nowością" dla Donaire.
Nie wiem dlaczego twierdzisz że Rigon może wygrać tylko na punkty - cios jak na tą wagę ma rewelacyjny, a lewy wa wątrobę ma najlepszy ze wszystkich.
Donaire sprawia wrażenie, że ma mocniejszą szczękę ale to najtrudniejszy element do określenia...Marquez też "nie miał szans" położyć Pacquiao a omal go nie zabił.
To jest walka roku nie żadne Kliczki czy Floydy.
Dla mnie zdecydowanym faworytem jest Donaire.
A na poważnie, to ja oczywiście jestem za kubańczykiem, który w moim odczuciu sprawi istne piekło Donaire.
W obu przypadkach Froch to Donaire, a Rigon to Ward lub Bute...sądzę jednak że Rigon to bardziej Ward.
No i przede wszystkim genialnie, że się dogadali obaj są już po trzydziestce i pewnie za 2 lata walka była by "spalonym kotletem" tak jak dziś Floyd - Manny.
No i trzeba przyznać, że Donaire ma jaja biorąc za przeciwnika najlepszego amatora ever...spokojnie mógłby go ominąć powołując się na zaledwie 11 walk Rigona w pro!
Data: 11-02-2013 19:39:49
Chodziło mi że Kubańczyk jest szklany.
Dlaczego sądzisz, że Kubańczyk jest szklany???
1. Każdy zawodowiec ma nabity rekord na bumach z początku kariery, Zawodowiec po trudniejszej walce może zawalczyć z kimś o trzy klasy niżej (np Wład Mormeck, Adamek mcBride itd)
2. Amatorzy walczą na turniejach prawie zawsze z gośćmi o zbliżonej klasie!
3. Amatorzy walczą o kilka - kilkanaście razy częściej więc praktycznie nie mogą w każdej walce trafić z dobrą formą, ustrzec się np.przeziębienia itd.
400 - 12 Rigona biorąc pod uwagę klasę jego przeciwników to kompletna abstrakcja!! dodajmy, że jego przegrane to prawie zawsze były minimalne punktowe! to że na 400 walk nie trafiło mu się kikanaście KO świadczy o jego obronie jak i szczęce!
"Jeśli Guillermo to wygra będę zaszokowany nie widzę u niego nic niezwykłego "
To nie świadczy dobrze o Twojej znajomości boksu.
"Jeśli Guillermo to wygra będę zaszokowany nie widzę u niego nic niezwykłego "
to chyba słabo się przyglądałeś:)!
Wszyscy jego dotychczasowi trenerzy zawodowi (Freddie Roach, Ronnie Shields, Ismael Salas) nazwali Rigona największym talentem jaki widzieli!
czyli że jest większym talentem niż np.Tyson, Tapia, Pacquiao, Toney, de la Hoya, Wład Kliczko,Holyfield, Chavez sr, Whitacker itd!!!
Roach stwierdził, że jest to najprawdopodobniej najbardziej utalentowany bokser w historii tego sportu!!! a Shields że jedyny którego nie udało mu się nigdy "klepnąć" podczas tarczowania.
Ciężko się nie zgodzić z tym co piszesz, ale weź pod uwagę, że u niektórych zawodników odporność na ciosy maleje wraz z wiekiem i liczbą stoczonych walk. Chociażby taki Arreola, który kiedyś przyjmował potężna ciosy Witalija, a teraz mało nie znokautował go jakiś bum. Rigo stoczył 400 walk, nie wiem jakie ciosy w nich przyjmował, ale mozliwe, że już go one troche wyeksploatowały. Dodatkowo w amatorce jak ktoś jest zamroczony to sędzia liczy go na stojąco by uchronić go przed nokautem. Jeśli patrzeć tylko na występy pro Szakala, to zarzuty o podejrzaną szczękę nie są bezpodstawne, bo w tak krótkiej karierze już zdarzyły mu się dechy, a w ostatniej walce dwukrotnie pływał. Mozliwe również, że Rigo reaguje na ciosy w sposob podobny do Cunninghama - łatwo go zamroczyć, ale szybko do siebie dochodzi i ciężko go skończyć, ale to dalej mozna nazwac 'podejrzaną szczęka'.
Zobacz te dechy z Cordobą ( bokserem 9cm wyższym i bodaj 4-5kg cięższym od Rigona w dniu walki!) Rigon nadział się na prawy prosty sam atakując!!! coś jak Pacquiano z Marquezem! a nawet jak padał robił uniki przed kolejnymi ciosami i wstał kompletnie "trzeźwy".
Zobacz na takiego Marqueza leżał ze 20 razy i był wielokrotnie naruszony! nigdy nie przegrał przez KO... z drugiej strony takiego Chisorę nie mógł ruszyć Wład, Furry, Hellenius..a wystarczył cruiser Haye! Manny też się wydawał nie do znokautowania przez Marqueza a ten o mało go nie zabił!
Faktycznie Rigon ma już 32 lata to sporo jak na tą wagę, Ale Donaire jest niewiele młodszy i ostatnie lata na bardzo wysokich obrotach a dla takich bokserów absolutny prime trwa często krótko...
Dlatego niezmiernie się cieszę że dochodzi do tej walki już teraz!
Wszedł na cios, nogę miał w powietrzu stracił równowagę i tyle.
Ale Boxrec-rozumiem.
Roach tez mówił że nie udało mu się 'klepnąć' rigo podczas tarczowania, oczywiście wszystko wyjdzie w praniu a nonito ma wiele atutów którymi może zaskoczyć kubano. Czekam z niecierpliwością na tą walkę
Ale wydaje mi się że wielu nie kompletnie nie docenia Kubańczyka, a Donaire się "wygwiazdożył" (i słusznie) i po tym głównie się go ocenia.
Niemniej jednak też bardzo się cieszę, że dojdzie do tej walki, bo nie zanosiło się na to, a to jeden z top 5 najepszych pojedynków jakie mozna zorganizować w boksie zawodowym. Ja jestem za Donerem i stawiam, że wygra przed czasem, ale jeśli zwycięży Szakal to ani nie będę w szoku, ani też nie będę rozpaczał bo to świetny pięściarz i lubię oglądac jego boks.
PS: Włączyłem sobie jeszcze raz ten knockdown i jakichś uników po ciosie także tam nie widzę