CENDROWSKI O GOŁOTA-SALETA: CZEKA NAS BARDZO DOBRA WALKA
Niespełna dwa tygodnie pozostały do gali Polsat Boxing Night, podczas której Andrzej Gołota (41-8-1, 33 KO) skrzyżuje rękawice z Przemysławem Saletą (43-7, 21 KO). W 2009 roku podczas pierwszej edycji PBN boksował Mariusz Cendrowski (23-4-2, 8 KO), który przyznaje, że z zaciekawieniem będzie obserwować zbliżające się starcie weteranów polskiego boksu.
Bogdan Węgrzynek: Co sądzisz o zbliżającej się gali boksu i walce Saleta – Gołota?
Mariusz Cendrowski: Im bliżej gali, tym bardziej wzrasta napięcie związane z pojedynkiem pomiędzy dwoma najważniejszymi pięściarzami polskiego boksu zawodowego. Po obejrzeniu przeze mnie materiałów z przygotowań obu zawodników mogę jednoznacznie stwierdzić, że czeka nas bardzo dobra walka. Mimo, że sceptycy sugerują, że obaj pięściarze są już w zbyt zaawansowanym wieku, a ich boksowanie nie stoi na najwyższym poziomie, to z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że ich walka będzie „wisienką na torcie” gali Polsat Boxing Night. Natomiast na podstawie filmów z treningów obu panów wynika, że ich forma stoi na najwyższym poziomie.
BW: Kto według Ciebie jest faworytem?
MC: Początkowo uważałem, że Przemek może być słabszy w tej walce jednak po obejrzeniu filmów z jego treningów zmieniłem zdanie, sądzę, że będzie to niezwykle wyrównana walka.
BW: Nie uważasz, że Przemek zbyt często pojawia się w mediach?
MC: Myślę, że jest to wręcz niezbędne. Forma promocji Przemka przed walką ma ogromne znaczenie, a dostęp do informacji na temat przygotowań odgrywa niebagatelne znaczenie. Fani mogą codziennie śledzić zmagania Przemka z treningiem i żmudnymi przygotowaniami do pojedynku.
BW: Mariusz, proszę o kilka słów komentarza dotyczących odwołanej walki Szpilka – Zimnoch.
MC: Ta walka była bardzo rozdmuchana przez media. Zachowanie Szpilki na konferencji prasowej uważam za karygodne. Sytuacja jest o tyle nieprzyjemna, że bokserzy na całym świecie okazują sobie szacunek i zaistniała sytuacja pomiędzy Szpilką i Zimnochem jest kompromitująca. Dlatego Szpilki nigdy nie będzie można nazwać następcą Andrzeja Gołoty.
BW: A co sądzisz o tej całej sytuacji z Krzyśkiem?
MC: Uważam, że został skrzywdzony w całej tej sytuacji i musi uzbroić się w cierpliwość. W czasach amatorskich pokazał Arturowi gdzie jego miejsce! Myślę, że Krzysztof jest na tyle doświadczonym zawodnikiem, że może walczyć i wygrywać z każdym przeciwnikiem.
BW: Oglądałeś walkę Szpilka – Mollo?
MC: Tak, oglądałem powtórkę. Szpilka nie okazał się jednak gwiazdą wagi ciężkiej. Jego boksowanie pozostawia wiele do życzenia. Sztab szkoleniowy Szpilki zapowiadał, że łatwo rozprawi się z Zimnochem, a teraz walka została odwołana. Prawdopodobnie zaistniała obawa porażki. Oczywiście w grę wchodzą wielkie pieniądze, dlatego wszystkie poczynania są przemyślane i zaplanowane. W dzisiejszych czasach bardziej liczy się widowisko, a nie czysty sport.
BW: Sądzisz, że jest to ze szkodą dla boksu?
MC: Tak. Mam doświadczenie w tej kwestii po walce z Damianem Jonakiem, który był wtedy wielką gwiazdą, niepokonanym zawodnikiem. Byłem skazany na porażkę, a mimo to odniosłem sukces. Pokazałem mu, gdzie jego miejsce.
BW: Mariusz, proszę o kilka słów podsumowania.
MC: Nie jestem dumny z tego co obecnie dzieje się w boksie. Teraz walki nie dają tyle radości jaka płynęła na przykład z pojedynków Andrzeja Gołoty, Dariusza Michalczewskiego czy Tomasza Adamka. Dla tych starć zarywałem noce. Teraz oglądam powtórki. Pozdrawiam wszystkich kibiców boksu.
BW: Dziękuje i życzę powodzenia.
Zobaczymy żenujące widowisko dwóch nie do końca sprawnych gości którym lekarze powinni zabronić wchodzenia do ringu. Oczywiście obejrzę tą bardachę w nadziei na dobry ubaw chociaż nie do końca wierze że będzie tam się z czego śmiać.
Nie rozumiem po h... udzielasz sie w temacie
Data: 11-02-2013 15:45:45
Kmita ładnie pojechał po Szpilce. Poturbowany Arturek haha
..........................
Kmitę pracodawca już dawno powinien odesłać na zasiłek lub zwolnić dyscyplinarnie jak nie zna się na swojej robocie
Jak można organizować walkę Szpilki wiedząc że to będzie jego druga walka w miesiącu zwłaszcza na innych kontynentach z taka różnicą czasu
A co by było gdyby coś się wydarzyło przegrana kontuzja itp
Od Artura wara dupy dali Wasyl i reszta przede wszystkim Kmita, bo Wasyl jeszcze dobrze na tym wyjdzie
Gdyby nie złamana ręka, to Cendrowski skończyłby ten pojedynek ciężko znokautowany.
Chyba błąd ci się wdarł w ostatnim poście.
po h. to bocian w wodzie stoi leszczu
Może zamiast klepać ozorem mógłbyś poprzeć to czynem zanim nazwiesz mnie leszczem
Ja po twoich wpisach mogę nazwać cie internetowym cieciem dzieciaku
Widzisz tu się właśnie różnimy, mając za pewne wspólnego rywala z dzieciństwa ja wolałbym go zapamiętać z czasów ringowych świetności a nie ze starcia z celebrytą schorowanego i nie przypominającego dawnego siebie. Co do dzieciaka to twoja gruba pomyłka chłopaczku. A swoją drogą właśnie patrząc na internetowe wpisy to stwierdzam że mamy podobne poglądy w wielu przypadkach tyle że ja w przeciwieństwie do ciebie nie popieram takiego szoł jak walka Andrzeje z Saletą.
Ale w walce z polskim Mayweatherem (dla uboższych) był lepszy i nie liczą się fakty kontuzji itd. :P xD
Otworzyłem temat z Gołotą w tytule spodziewając się niezłej jatki, dojrzałem twój wpis i pochopnie zareagowałem, nie znając tak na prawdę Twego zdania
ps. Sadzę że jesteśmy w przybliżonym wieku, ja w wieku Goloty
Pozdrawiam
Nie ma sprawy kolego, mi też puszczają nerwy czasem na forum i czasem niepotrzebnie. 40 stki jeszcze nie mam ale czas pędzi nie ubłaganie. Andrzej wpisał się w dzieciństwo i młodość naszego pokolenia na zawsze, mimo że wiele razy wkurzył, podniósł ciśnienie i rozczarował to pamiętasz jak dla tego gościa wstawało się o 4 nad ranem albo nie zasypiało dzień wcześniej w ogóle siedząc z kolegami przy butelce i czekając na walkę.