VERA CHCE WALKI Z GOŁOWKINEM
Zawsze niebezpieczny Brian Vera (22-6, 13 KO) ostatnie miesiące może zaliczyć do udanych. W czerwcu zeszłego roku ponownie pokonał Sergio Morę (23-3-2, 7 KO), a dwa tygodnie temu Amerykanin zanotował jedno z najcenniejszych zwycięstw w karierze kończąc przed czasem w 10. rundzie Sergieja Dzindziruka (37-2-1, 24 KO). Tym samym Vera zdobył pas WBO NABO wagi średniej.
Amerykanin nie zamierza spoczywać na laurach i po dwóch kolejnych pojedynkach zamierza spotkać się w ringu z unikanym puncherem z Kazachstanu, Giennadijem Gołowkinem (25-0, 22 KO).
- Chcę walczyć z Gołowkinem. On jeszcze nie walczył z pięściarzem takim jak ja, który cały czas naciera. To byłaby prawdziwa wojna. Wiem o tym, że Giennadij walczy w marcu, my planujemy kolejny występ w kwietniu. Później będziemy starali się o kolejny pojedynek na antenie ESPN. We wrześniu liczę, że stanę w ringu z Gołowkinem na antenie telewizji HBO - powiedział Vera.
Nie zdziwię się jak Wilder czy tym bardziej Szpilka prędzej czy później przejadą się na takich.
Co do GGG to jest profesjonalista, przygotowany i skoncetrowany na każdym rywalu, nie da sobie zwycięstwa łatwo wydrzeć komukolwiek, a co dopiero takim rywalom :D
Z tym Jonakiem daj już sobie spokój to już nawet śmieszne nie jest, ten sam żart pisany setki razy.
A jak naprawdę tak wierzę w Jonaka to co?
Rzeczywiście to z Jonakiem jest już nudne... Damian po prostu czeka z wielkimi walkami do 40-stki, chce w ten sposób wyrównać szansę w ew. pojedynku pomiędzy nim a kimś z czołówki.
Co do Very to pewnie taką walkę dostanie. Pokonał Dzindziruka więc taka walka mu się należy. Poza tym nie sądzę aby ktoś lepszy chciał zaryzykować walkę z Gennadijem.
Nudne, nudne a jak przyjdzie artykul "Następnym rywalem Jonaka będzie..." lub "Jonak najwyżej w rankingu" to od razu większość w artykule zaczyna sobie żartować.
Vera wcale na walkę z Gołowkinem nie zasługuje, pokonanie rozbitego i wypalonego Dzindziruka jest gówno warte.