MOLLO POKAZAŁ SWOJE RANY
Redakcja, fot. facebook.com
2013-02-07
Na gali w Chicago Artur Szpilka (13-0, 10 KO) efektownie pokonał Mike'a Mollo (20-4-1, 12 KO), któremu głębokie rozcięcia niemal od samego początku utrudniały widzenie. Amerykanin przekonuje, że jedno z nich zostało utworzone po zderzeniu głowami, natomiast drugie pojawiło się po uderzeniu łokciem.
jest uderzenie z łokcia (niecelowe): 9:42
Zadne nie było intencjonalne, a zderzenie głowami ewidentnie z winy Mollo, ale wyraźnie widać podczas transmisji, że te rozcięcia są po głowie (brew) i łokciu (prawa strona czoła), ten łokieć to był przestrzelony lewy podbródkowy Szpilki. "
Dokladnie. Takie sytuacje sa bardzo czestym zjawiskiem w przypadku, kiedy piesciarze nie sa zbyt dobrzy technicznie i chaotyka pojedynku jest jego dominujacym elementem. Mowiac to, walka byla widowiskowa i z pewnoscia mogla sie podobac dosc duzemu gronu odbiorcow...
Zla wiescia dla Szpilki jest fakt, ze Mollo sprawil mu tak duzo problemow. Zmiana trenera, wiecej pokory i lata pracy przed mlodym Polakiem. Jak na chwile obecna musi zapomniec o walkach z przeciwnikami do ktorych brakuje mu pare lat swietlnych...
a Szpilka nie ma az takiego ciosu wiec nie ma czym sie podniecac.