HISTORIA IZU UGONOHA

Urodził się w Szczecinie, ale jego rodzice pochodzą z Nigerii. W młodości na ulicach Gdańska niemal codziennie zmagał się z rasistami, którzy go bili. Chciał się bronić, a więc zaczął trenować kick-boxing. Okazał się tak dobry, że… zdobył mistrzostwo świata i Europy w formule K-1. Teraz próbuje swoich sił w boksie zawodowym. Poznajcie historię pierwszego polskiego czarnoskórego boksera – Izuagbe Ugonoh.

Sopot, ulica Bohaterów Monte Cassino. Czarnoskóry chłopak spaceruje sobie samotnie, kiedy czterech skinheadów zaczyna wrzeszczeć w jego kierunku: „Ty jeb… małpo, spierd… stąd! Zaraz cię zajeb…!”. Chłopak nie zwalnia kroku, ale grupka pijanych agresorów nie chce spasować. Zaczynają udawać małpy. Podchodzą na kilka metrów, ale nagle się zatrzymują.
– Ej, to Izu z Corpusu?
– Chyba nie…
– No jak nie, kur…, patrz!
Po chwili, kiedy nie było już wątpliwości co do tego, kim jest czarnoskóry chłopak, zaczął się nagły odwrót. Żeby poprawić swoją sytuację jeden ze skinheadów krzyknął tylko: „Jak tam kariera, ziomek? Trzymaj się!”.
Kilka sekund później zaczepiany przed momentem spacerowicz, stał na chodniku całkiem sam.

Ten chłopak to Izuagbe Ugonoh. Polak. Absolwent Gdańskiej Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu im. Jędrzeja Śniadeckiego. Urodził się w Szczecinie, dorastał na gdańskiej Żabiance. To tam walczył po raz pierwszy. – Walki w piaskownicy – żartował w programie Dzień Dobry TVN. Na ulicy wyróżniał go kolor skóry, więc chętni do bitki znajdowali się niemal codziennie. Dziś nie warto z nim zadzierać. Niedługo po ukończeniu pełnoletności zdecydował się porzucić piłkę nożną (grał w rezerwach Lechii Gdańsk) na rzecz kick-boxingu. Zrobił to trochę z przymusu, a wyszło tak dobrze, że został…mistrzem świata i Europy w formule K1!

Zamienił kopanie piłki na kopanie... ludzi

– Poznałem Izu, kiedy był jeszcze dzieciakiem. Między nami jest prawie 15 lat różnicy, a znamy się od dziesięciu. Pamiętam jego maturę, obronę pracy magisterskiej, pierwszą walkę – opowiada nam trener i przyjaciel Izu Dobrosław Bielecki. Na co dzień pracuje z zawodnikami w klubie Corpus Gdańsk. To na jego sali sztuki walki uczył się Ugonoh. To dzięki niemu zdobył tytuły mistrza świata i Europy. – Izu przez bardzo długi czas trenował piłkę nożną. Jeździł nawet na testy do drugiej ligi hiszpańskiej, do Irlandii. Jest jednak indywidualistą i nie za bardzo nadawał się do sportów zespołowych. Ja przez wiele lat trenowałem sporty walki i w pewnym momencie, podczas naszej rozmowy, zdecydowaliśmy, że pójdziemy razem na salę. Jak tam poszedł, tak został – opowiada Bielecki.

– Zacząłem oglądać bardzo dużo walk. Byłem nimi całkowicie zajarany. Pochłonęło mnie to całkowicie – mówi naTemat.pl Izuagbe Ugonoh. – Tak się składało, że z walką miałem do czynienia od zawsze, ale praktycznie zawsze na… ulicy. Tych sytuacji było tak dużo, że wszystkich nie jestem w stanie wyliczyć.

Naciskam jednak, aby przypomniał sobie uliczne starcia. Chwilę się opiera, ale w końcu zaczyna opowiadać: raz ruszyło na mnie pięciu. Dostałem w czapę, zabrali mi telefon. Innym razem musieliśmy uciekać z jakiejś dyskoteki. Zresztą, zazwyczaj było tak, że dostawałem. Bo szli na mnie w kilku, albo kiedy miałem 15 czy 16 lat, chcieli się bić tylko o kilka lat starsi. Na chwilę się zawiesza. – Ale nie robię z siebie ofiary. To jest życie, a w życiu trzeba walczyć. Jeżeli nawet nie na ringu i nie na ulicy, to w biurze, albo w domu. Nikt niczego za darmo ci nie da – wyjaśnia.

Pytam, czy wciąż ma problemy z rasistami.– Widzisz… To taki paradoks. Teraz, kiedy umiem walczyć, na ulicach zabrakło dla mnie rywali – śmieje się. – Inna sprawa, że kiedy ja trenowałem, Polska bardzo mocno się zmieniała. W latach 90. granica koloru skóry była nie do przeskoczenia. Dziś kolejne pokolenie nie ma z tym tak dużego problemu.

Był najlepszy na świecie, a później bił się z Saletą

Tempo postępów czarnoskórego Polaka z Gdańska było oszałamiające. Już po trzech miesiącach wygrał swoją pierwszą walkę w muay-thai. Niedługo później… pokonał mistrza świata w tej dyscyplinie. W Polsce nie miał sobie równych przez sześć lat. Specjaliści od sportów walki porównywali go nawet do legendarnego Holendra Remiego Bonjaskyego, trzykrotnego mistrza świata w K1. Oprócz fizycznego podobieństwa i koloru skóry, łączył ich również ofensywny i bezpardonowy styl walki. Takie porównania naprawdę nie zdarzają się codziennie. Szczyt kick-boxerskiej kariery Ugonoha przypadł na lata 2009-2010, kiedy najpierw wywalczył tytuł amatorskiego mistrza świata w austriackim Villlach, a rok później sięgnął po złoty medal w mistrzostwach Europy rozgrywanych w Azerbejdżanie w Baku. – Był tam najlepszy. Nie miał sobie równych. Niewielu jest w Polsce zawodników, którzy osiągnęli takie wyniki – chwali swojego przyjaciela trener Bielecki.

W tym czasie zawodnikiem zainteresował się promotor bokserki Andrzej Wasilewski, który zapraszał Ugonoha na pokazowe walki w trakcie swoich gal. Do gry o Izu włączył się także Andrzej Gmitruk, ale chłopak postawił na „Wasyla”. Dzień później, 16 października 2010 roku, w barwach KnockOut Promotions zadebiutował na gali boksu zawodowego w Legionowie. Zaczął mocno, bo w 1. rundzie znokautował Litwina Igorisa Papunię. – A tak naprawdę ja dopiero uczę się boksu. Nie miałem problemów z przejściem z kick-boxingu do boksu, noga nie ciągnie mi się do kopania, ale cały czas szukam swojego własnego stylu – tłumaczy.

Idzie jednak jak burza, a każda kolejna walka kończy się sukcesem. Po Papunii przyszedł czas na Czecha Pavela Habra, Niemca Rashida Raada, Austriaka Patricka Bergera, Turka Fatiha Ceyhana, Łotysza Floriansa Stupitsa, Niemca Blaschke i Francuza Matheiu Monniera. Osiem walk – osiem wygranych, w tym sześć przed czasem. Trudno się dziwić, bo w swojej grupie może trenować z naprawdę dobrymi fighterami – sparował m.in. z Tomaszem Hutkowskim, Pawłem Kołodziejem, Krzysztofem „Diablo” Włodarczykiem, a także z… Przemysławem Saletą, którego przygotowywał do walki z Andrzejem Gołotą. – Oczywiście to tylko sparingi i zadaniówki, ale całe szczęście, że mam od kogo się uczyć, bo uczę się szybko. Kiedy patrzę na siebie, to… myślę, że chciałbym się bić na serio. Nie chcę oceniać swoich postępów, moje czyny mogą przemówić za mnie. A jeżeli chodzi o te sparingi, to powiem tylko tyle, że gdyby rywale mnie obijali, to pewnie bym z tak dobrymi zawodnikami nie sparował – Izu puszcza oko.

Boks jest jak polityka

Bokser zdążył się przekonać, czym jest polskie piekiełko, kiedy postanowił odejść do drużyny Hussars Poland; grupa miała reprezentować Polskę w półzawodowej lidze WSB, która była projektem Światowej Federacji Boksu Amatorskiego. Ugonoh związał się kontraktem z „Husarzami” i rozpoczął treningi. W planach były pojedynki m.in. z Dynamem Moskwa, India Fighters, Baku Fires, Argentina Condors i Mexico Guerreros. Niezadowolony z decyzji pięściarza był jego promotor – Andrzej Wasilewski. Wydawało się, że sprawa skończy się w sądzie, o czym mówił sam Wasilewski, ale ostatecznie panowie doszli do porozumienia i Izu wrócił pod skrzydła KnockOut. – To było dla mnie największe zaskoczenie po przeprowadzce do boksu. W kick-boxingu wychodziłeś do ringu i się napieprzałeś. Boks to wielki biznes. Bo jeżeli kick-boxing jest blisko sztuki, to boks podchodzi pod politykę. Tego się właśnie nauczyłem – mówi.

Co w takim razie z jego zawodową karierą? Co jakiś czas pojawiają się informacje, że boksera chętnie przechwyci promotor Andrzej Gmitruk. – Rozumiem, że w tym biznesie chodzi o kasę, ale nie może być taki, że Izu nie walczy o żaden pas. Nie jest przecież cyrkowcem, a sportowcem. Musi dostać walki, bo jeżeli nie, to pewnie zakończymy współpracę z KnockOut. Inni oferują nam znacznie lepsze warunki – przekonuje Bielecki. Izu jest znacznie bardziej stonowany: – Ten rok powinien pokazać bardzo dużo. Są dwie niewiadome: czy moi promotorzy będą mnie promować tak, że dostanę szansę walk o jakieś poważne rzeczy? Druga: czy zdołam sprostać temu wyzwaniu? Ja robię wszystko, co mogę, nabywam kolejne umiejętności, wygrywam, ale wpływ mam tylko na jedną niewiadomą. Druga jest poza mną – mówi lekko zirytowany.

Wracam do początków jego kariery. Czy po tym wszystkim co przeszedł: od bójek na gdyńskich podwórkach, po konflikt z promotorem Wasilewskim, nie stracił wiarę w kraj, który zadał mu tyle bólu. Czy nie chciał wyjechać z Polski. Zapewnia, że nie. Że tu jest jego miejsce. – W pewnym momencie poczułem, że to co mówią o mnie i do mnie ludzie, nie ma żadnego wpływu na moje życie. Jak powiedzą, że jestem czarnuchem, albo mam wypierd… do Afryki, to nic się nie zmieni. Jeżeli ja zaakceptuję siebie, to ludzie, kur..., także muszą mnie zaakceptować.

Więcej o Izu Ugonohu w serwiesie naTemat.pl.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: ShaneMosley150
Data: 07-02-2013 13:41:16 
byl mistrzem swiata k1 a w boksie jest nikim, szkoda mi go bardzo :( taki przystojny i mily czlowiek
 Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 07-02-2013 13:42:22 
W życiu w to nie uwierzę wyssane bzdury z palca albo wyobraźnia autora!!!

Żeby poprawić swoją sytuację jeden ze skinheadów krzyknął tylko: „Jak tam kariera, ziomek? Trzymaj się! - tak tak shinhad mówi ziomek do murzyna może to był ns jeszcze faszysta żałosne przykro czytać takie głupoty!!!
 Autor komentarza: Teken
Data: 07-02-2013 13:43:35 
Będą z niego ludzie, ciekawe jaką ma szczękę, jak dobrą to w przyszłość w ciężkiej, jak słabą to chyba lepiej w cruiser niech zostanie
 Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 07-02-2013 13:46:13 
trenować z naprawdę dobrymi fighterami – sparował m.in. z Tomaszem Hutkowskim - to jest fighter chłop co obił kilkunastu bumów i zakończył karierę bo nie było perspektyw?
 Autor komentarza: Artur1969
Data: 07-02-2013 13:46:59 
zobaczymy co Izu pokaże z Ruskiem, Rusek to twardy zawodnik
 Autor komentarza: voutan
Data: 07-02-2013 13:47:00 
Jestem ze wsi, dlatego wierzę w czary i zabobony, ale ta historyjka brzmi jak wymyślona na potrzeby artykułu. No chyba, że autor sam był jednym z tych skinheadów i może poświadczyć jej autentyczność.
 Autor komentarza: ShaneMosley150
Data: 07-02-2013 13:49:43 
mogl wyjechac do holandi i wybrac klub golden glory lub chakuriki i tam sie rozwijac pod kickboxing
 Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 07-02-2013 13:49:59 
Bardzo bym chciał żeby Izu do Gmitruka wtedy jego talenty zostałby oszlifowany łapin tego nie zrobi...Izu tak na prawdę jest biały bo jest Polakiem to biały murzyn dużo przeszedł wiec szanuje go i kibicuje.
 Autor komentarza: panmiszcz
Data: 07-02-2013 13:59:02 
Izu pamietam z akademika ASP.Był małym chłopakiem.Znam jego braci- Mikele i drugiego nie pamiętam imiona.Mili goście.Czarnoskurzy Polacy.Nie mam nic do ich pochodzenia. Mieszkając we Francji to nie lubiłem afrykanów bo to często straszni rasiści.Ale to inna sprawa.

Wtedy Izu nie trenował.Teraz się rozwinął Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów.

Mikołaj
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 07-02-2013 14:08:13 
Trzymam kciuki za Izu.
 Autor komentarza: AnomanderRake
Data: 07-02-2013 14:08:16 
Coś mi się wydaje, że ta historyjka jest tak samo prawdziwa jak legenda o rozpoczęciu przygody z boksem przez szpilkę ;)
Ale mimo wszystko lubię Izu i życzę mu jak najlepiej.
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 07-02-2013 14:10:26 
Nie rozumiem Wasyla, bo przez kolor skóry naprawdę łatwo byłoby wypromować Izu. Ma chłopak talent, umiejętności chyba warto w niego zainwestować. To tak samo jak z Mamedem, gościu pochodzi z Czeczeni, ale walczy dla nas i każdy to szanuje i mu kibicuje.
 Autor komentarza: ShaneMosley150
Data: 07-02-2013 14:13:38 
MrAdam Data: 07-02-2013 14:10:26
Nie rozumiem Wasyla, bo przez kolor skóry naprawdę łatwo byłoby wypromować Izu. Ma chłopak talent, umiejętności chyba warto w niego zainwestować. To tak samo jak z Mamedem, gościu pochodzi z Czeczeni, ale walczy dla nas i każdy to szanuje i mu kibicuje.


tylko ze KSW a cyrk 12KP PROMOTIONS to różnica i to wielka!!!
 Autor komentarza: Shogun90
Data: 07-02-2013 14:19:07 
"To tak samo jak z Mamedem, gościu pochodzi z Czeczeni, ale walczy dla nas i każdy to szanuje i mu kibicuje. "

Ja w każdej walce życzę mu porażki . Gość pokonuje odpady z UFC a potem wśród laików słychac jaki to z niego kozak , który rozjebałby Andersona i tego "Chudego czarnucha" Jona Jonesa . Taki sam z tego Czeczena balonik jak i ze Szpilki .
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 07-02-2013 14:22:25 
Shogun 90
Poniekąd sie zgadzam, ale te odpady niszczy, a Szpilka z odpadami leży. Wydaje mi ze Martin z Lewandowskim nie pozwalają Mamedowi na wyjazd i robią mu zamęt w głowie,
 Autor komentarza: milan1899
Data: 07-02-2013 14:24:19 
Autor komentarza: Artur1969
Data: 07-02-2013 13:46:59
zobaczymy co Izu pokaże z Ruskiem, Rusek to twardy zawodnik

jak to jak ?
tak samo jak na jednym z dziesiątek sparingów , Rusek nie da sobie zrobic krzywdy a IZU będzie punktował z dystansu i wygra na pkt wysoko
 Autor komentarza: Monzon
Data: 07-02-2013 14:28:27 
Mieliśmy we Wrocku podobnego z teekwondo, nazywał się Bogdan Philips- oryginalnie Obabumi Obamba Philips. Robił gorsze rzeczy "skórogłowym".

Dla mnie artykuł typowy pod nakręcanie zainteresowania galą geriatryków.

Jednak przyrównanie zawodowego boksu do polityki, jak najbardziej trafne.
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 07-02-2013 14:40:18 
Wariat

izu jest czarnoskory wiec i takiego go zaakceptuj
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 07-02-2013 14:41:23 
p.s. siostra izu wyglada zajebiscie
 Autor komentarza: Grande
Data: 07-02-2013 14:43:05 
Sympatyczny, inteligentny facet. Mam nadzieję, że jego kariera ruszy z kopyta. Pewności nie ma, bo Wasyl promuje jedynie swoich ulubieńców do których Izu chyba nie należy. Podobnie jest z Zimnochem.
 Autor komentarza: Monzon
Data: 07-02-2013 14:43:19 
Legia
A gdzieś ty jego siostrę widział ?
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 07-02-2013 14:45:31 
Monzon

siostra lub kuzynka -Ossi- na Fb (odpisala mi nawet raz :) )
 Autor komentarza: Monzon
Data: 07-02-2013 14:49:16 
nie mam Fb, ale te czekoladki :) po ostatniej mam problem z blondynkami...
 Autor komentarza: twix111
Data: 07-02-2013 14:58:53 
WARIATKRK - wystarczyło i doczytać do miejsca, w którym jest mowa, ze to artykuł z natemat.pl. Nie wiem czy znasz ten portal, ale to jest gorsze od super ekspresu i faktu w jednym
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 07-02-2013 15:04:48 
Wprawdzie Izu jest z Gdańska, a nie Szczecina, ale możnaby zrobić kontynuację szlagiera "Franko". Tylko zamiast Franka dać Izu, a zamiast tekstów "spadaj pierdoło", leciałby teksty "spadaj czarnuchu". Hit murowany.
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 07-02-2013 15:08:41 
beniaminGT

hahahahahaha ta gra to bylo mistrzostwo (Polska odopwiedz na 1 czesc morda w kombajn :) )

"Mowiles cos psi odchodzie? Chyba nie wiesz kim jestesm czlowieku!"

:))))))))))))))
 Autor komentarza: Ania
Data: 07-02-2013 15:10:21 
Na mieście mówią, że Szpilce to by wlał jedną ręką.
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 07-02-2013 15:13:46 
Ania

hehehe "na miescie" ;)

a na wsi?
 Autor komentarza: milan1899
Data: 07-02-2013 15:14:14 
Aniu
a gdzie Ty po mieście mi sama biegasz i nasłuchujesz , wiesz ze to niebezpieczne ? ;)
 Autor komentarza: Ania
Data: 07-02-2013 15:17:05 
A kto mówi, że sama się włóczę ?
 Autor komentarza: milan1899
Data: 07-02-2013 15:23:58 
Autor komentarza: Ania
Data: 07-02-2013 15:17:05
A kto mówi, że sama się włóczę ?

no fakt 1:0 dla Ciebie :)

i co tam jeszce na tym mieście słychać ? Adamek wytrzeźwiał ?
 Autor komentarza: Grande
Data: 07-02-2013 15:36:36 
W sumie, tak się zastanawiam, dlaczego nie został przy K1 i nie przeszedł na zawodowstwo, skoro był taki dobry??? Przecież zawodowe K1 bardzo dobrze przędzie. Wspomniany Bonjasky, Aerts i wielu, wielu innych, dorobili się pokaźnych sumek na kontach, uprawiając właśnie tę dyscyplinę. Przykładowo, Giorgio Petrosyan wygrał w listopadzie 2012 turniej World Glory Series Final, zgarniając 300 tys zielonych.
 Autor komentarza: j0ni1985
Data: 07-02-2013 15:45:24 
Autor komentarza: Teken
Data: 07-02-2013 13:43:35
Będą z niego ludzie, ciekawe jaką ma szczękę, jak dobrą to w przyszłość w ciężkiej, jak słabą to chyba lepiej w cruiser niech zostanie

Widze laikow w sporcie i zainteresowaniach IZU. Obejrzyjcie sobie walke
Martynas Knyzelis - Izu Ugonoh gdzie w 2rundzie 1:40-1:30 IZU przyjmuje takie cepy i dalej stoi prosto na szczenie.
pozdrawiam.
 Autor komentarza: Coperek
Data: 07-02-2013 15:51:47 
Boże, co za problem. Rasiści są wszędzie, w Polsce, w Niemczech, we Francji, w USA, w Australii w... wpisz jakikolwiek kraj chcesz.
Nie można wszystkich lubić i jak ktoś ma problem z czarnym, żółtym, niskim, wysokim, blondynem, łysym, brunetem to mam w dupie. Tak to widzę.
Osobiście awersja do kolory skóry wydaje mi się niezrozumiała, ale to moja opinia. Wiem, że niektórym może to przeszkadzać, ich sprawa. Dla mnie Izu to Polak o nigeryjskich korzeniach. Polak i tyle. A że jest czarny? No jak ma nigeryjskich rodziców to jaki ma być kur.. zielony???
Nie widzę problemu.
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 07-02-2013 16:06:24 
http://sphotos-g.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/404558_330087303692438_721808773_n.jpg


Izu w zerowce w wieku 6 lat :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
 Autor komentarza: Ania
Data: 07-02-2013 16:11:26 
A ja Wam mówię, że Izu będzie nowym Lennoxem Lewisem :) Tylko promotor nie ten...
 Autor komentarza: milan1899
Data: 07-02-2013 16:17:21 
Legia
mistrzostwo :)
Ania
na mieście tak mówili ?
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 07-02-2013 16:22:44 
ktoś wie ile Izu ma wzrostu i zasięgu ?
 Autor komentarza: zombi
Data: 07-02-2013 16:43:43 
milan, na pewno większy talnet niz szpila:)
 Autor komentarza: ShaneMosley150
Data: 07-02-2013 16:45:35 
szansepromotions Data: 07-02-2013 16:22:44
ktoś wie ile Izu ma wzrostu i zasięgu ?

wzrost 191,5 a zasieg pewnie 210
 Autor komentarza: milan1899
Data: 07-02-2013 17:05:53 
zombi
trudno znaleźć kogoś z mniejszym talentem od Szpilki
 Autor komentarza: Krzyzak
Data: 07-02-2013 17:09:18 
Szpilka ma super gabaryty na CW , i trenuje jak zawodowiec a nie jak otłuszczony Szpilka któremu połowe czasu na wywiadach schodzi
 Autor komentarza: milan1899
Data: 07-02-2013 17:11:05 
Krzyzak
życzyłbym sobie zeby kazdy polski bokser spedzał tyle czasu na sali treningowej co Szpilka , podajesz nieprawdziwe informacje
 Autor komentarza: zombi
Data: 07-02-2013 17:16:26 
milan
no jak to - jest - adamek :D
 Autor komentarza: zombi
Data: 07-02-2013 17:17:25 
milan, skad wiesz ile spędza szpila na sali treningowej?
 Autor komentarza: milan1899
Data: 07-02-2013 17:18:51 
zombi
z tajnych źródeł :) , zapierdala aż miło , zresztą Łapin mówił wiele razy że do podejscia szplki do trningów nie mozna sie przyzcepić
a adamek jest słaby ale jednak szpilka jeszcze słabszy ,
 Autor komentarza: milan1899
Data: 07-02-2013 17:21:20 
andrewsky

TRZYMAJ SIĘ CHŁOPIE
 Autor komentarza: Lukasz1991
Data: 07-02-2013 17:43:26 
Autor komentarza: milan1899
Data: 07-02-2013 17:11:05
"Krzyzak
życzyłbym sobie zeby kazdy polski bokser spedzał tyle czasu na sali treningowej co Szpilka , podajesz nieprawdziwe informacje"

A ty pewnie siedzisz i mu mierzysz czas
 Autor komentarza: Lukasz1991
Data: 07-02-2013 17:46:42 
Autor komentarza: milan1899
Data: 07-02-2013 17:21:20
"andrewsky

TRZYMAJ SIĘ CHŁOPIE "

Czyżbyś rezygnował z jednego ze swoich kont ?

PS. Rzeczywiście ewenement ten szpilka, zapierdala jak głupi a efektów nie widać, jak był zapasiony tak jest dalej
 Autor komentarza: Grzywa
Data: 08-02-2013 11:15:31 
ShaneMosley150
jak to milo czytac twoje posty, tylko ze to ty jestes tym nikim o ktorym piszesz na samej gorze, zerem, kompletnym zerem, koles nie masz osiagniec ani w kick boxingu ani w boxie, no chyba ze jestes jakis undrcover. Ten czaronoskory Polak robi olbrzymie postepy, nie jest latwo pokonac nawyki, takie jak chodzenie, postawa, obrona z jednego chocby uderzeniowego sportu do drugiego. Niejaki Jackiewicz, ma telent na mistrza swiata, wyczucie, inteligencje ringowa ale mistrzem swiata w boksie nigdy nie zostalby, wlasnie dlatego ze ten kickboxing z niego wychodzi. Izu walczy w cruiser, jednej z najslabiej obsadzonych wag, bez wyraznych gwiazd, ja mysle iz ma spore szanse tyle ze moze byc tak jak z Zimnochem ktoremu Wasilewski zniszczyl kariere, nie promujac a jednoczesnie wiazac kontraktem, to nic innego jak ochrona interesow innych gwiazd, bardziej finansowych, barwnych jak Szpilka, ktory tylko dla polglowkow ma sznse na mistrza swiata, kim jest Mollo, dzisiaj nikim w boksie, po kilku latach przerwy sadza ta gwiazde na dupe. Wiekszosc ambitncy osilkow go znokautuje zas boskerzy jak Zimnoch pobija po prostu.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.