CHAVEZ: GOTOWY NA 100%, WYGRAŁBYM Z MARTINEZEM PRZEZ NOKAUT
Były mistrz świata federacji WBC w wadze średniej, Julio Cesar Chavez Jr (46-1-1, 32 KO), jest przekonany, że gdyby do walki z Sergio Martinezem (50-2-2, 28 KO) przystąpił przygotowany na 100%, wygrałby przez nokaut.
Podczas wrześniowej potyczki z "Maravillą" syn meksykańskiej legendy nie istniał przez 10 rund i dopiero w ostatnich minutach zaczął boksować coraz skuteczniej, by w dwunastym starciu mieć Argentyńczyka na deskach i zbliżyć się do wygranej przed czasem.
Teraz Chavez przyznaje, że obóz przygotowawczy miał naprawdę fatalny i nie był mentalnie gotowy na walkę tego kalibru. Blisko 27-letni Julio twierdzi, że dopiero w jedenastej rundzie rozgryzł Martineza i zdał sobie sprawę, że pojedynek przez cały czas był do wygrania, ale nie miał już na to wystarczająco dużo sił.
- Gdybym wyszedł do ringu przygotowany na 100%, znokautowałbym Martineza do szóstej rundy - zapewnia Chavez. Jeżeli obydwaj zawodnicy nie zanotują po drodze żadnych wpadek, ich rewanż powinien odbyć się jesienią.
technicznym jak i wyrównanym: silna szczęka kontra silne ciosy.
gdyby ni ebyl synusiem znanego taty to do dzis by o nim nie slyszal
Prawda jest taka ze Martinez ledwo dotrwal do konca walki.
Czasami zastanawiam się skąd się biorą tak elokwentni i oświeceni ludzie jak twoja osoba, savoir vivre twoich wypowiedzi stawia Ciebie na szczycie osobistości z którymi forumowa brać chciałaby toczyć nieprzerwane konwersacje.
Moim zdaniem w samej końcówce rundy Martinez już dochodził do siebie. Nie świadczy to dobrze o młodym, który nie umiał skończył przez pół rundy Martineza, który praktycznie się nie bronił i do końca szedł na bitkę.
Martinez nie musiał na koniec nic udowadniać mógł się cofnąć utrzymać dystans i wygrać na punkty(11 do 1) przy zerowym ryzyku. Ale nie, on chciał postawić kropkę nad i poszedł na niebezpieczną dla niego wymianę i udowodnił że nawet do zranionego Martineza Chavez podejścia nie ma. On przyjął grę Chaveza i na jego zasadach z nim wygrał udowadniając swoją klasę. Jeżeli w następnym pojedynku Martinez nie będzie chciał niczego udowadniać, tylko będzie go punktował (co byłoby ciekawe) wygra dwanaście rund totalnie ośmieszając Chaveza.
member.php?
action=register&referrer=122
Zaproszenie na forum.
A jesli chavez trafi go w srodkowych rundach to znowu bedzie ciekawie
Jakie znowu, Chavez go trafi bo Martinez chciał wisienki na torcie dla kibiców nokautując Chaveza w 12 rundzie. Martinez skrócił dystans, bo chciał KO na nim i wtedy dopiero Chavez miał Martineza w zasięgu i udało mu się go powalić. Martinez wstał i z miejsca poszedł na wymianę bo ambicjonalnie chciał KO na Chavezie. Jeżeli Martinez nie będzie chciał KO na Juniorze w następnej walce to z dystansu wygra wszystkie rundy i ośmieszy Juniora. Jedyny wróg Martineza to jego ambicja.
to ty oddales u konkurencji komentarz pod artykulem o ewentualnym rewanzu szpilki z mollo? (TO JEST MOJ DOM :D )
Haha hahaha
Gdyby Martinez nie zaczął się z tobą bawić, to nikt dziś nawet słowem nie wspomniałby o tym, żeby doprowadzić do rewanżu.
taaa
lubieznyzenon
Powinieneś popracować nad tworzeniem swoich wypowiedzi w sposób zrozumiały(logiczny) dla innych.
mistrzostwo :DDDDDDDDDDDDDDD