ZAWODOWY BOKS NA KUBIE?
Ciekawe informacje wyciekają z Gorącej Wyspy. Bardzo możliwe, że boks zawodowy po 50 latach powróci na Kubę. Wszystko za sprawą nowych projektów AIBA - World Series of Boxing (WSB) oraz AIBA Pro Boxing (APB).
Boks amatorski jest jednym z najbardziej popularnych sportów na Kubie przynoszących ogromne sukcesy. Z pewnością ich przyłączenie do nowych projektów miałoby ogromny wpływ na poziom zawodów.
AIBA, która stara się przejąć boks zawodowy, chce nakłonić prezesa Kubańskiego Związku Bokserskiego Alberto Puiga de la Barcę, do wzięcia udziału w nowych projektach. Prezydent AIBA, Ching-Kuo Wu wyruszył do kraju Fidela Castro wraz z Karimem Bouzidi zajmującym się WSB oraz Benoitem Giranem, który jest dyrektorem APB. Jak sam mówi, są bliscy porozumienia.
- To było bardzo owocne spotkanie, gdzie mogliśmy dokładniej przedstawić czym jest WSB oraz APB i jakie będzie miało znaczenie dla pięściarstwa. Mimo wszystko Kubańczycy nie podjęli jeszcze wiążących decyzji, jednak jestem przekonany, że zrobią to dla dobra swoich pięściarzy. Kuba jest jedną z potęg pięściarstwa, zatem ich dołączenie do nowych projektów zdecydowanie podniosłoby poziom rozgrywek. Myślę, że jesteśmy blisko porozumienia - powiedział prezydent AIBA.
Jednak jestem wielkim fanem Kubańskiej szkoły boksu i chciałbym ich widziec na zawodowych ringach co podniosło by ich poziom
Bokserzy na Kubie żyją na mega dobrym poziomie w porównaniu do innych mieszkańców
Sory bardzo a co ma do tego facebook? Chyba sie nie zrozumielismy
Pewnie tak, ale i tak na nieporównywalnie niższym niż przeciętny Polak, mimo wszystko dają radę. Nie ma co narzekać tylko wziąć się do roboty.
A w jakimś chorym kraju skandynawskim nie ma też boksu zawodowego, ich bokserzy walczą tylko za granicą. Tylko zapomniałem gdzie dokładnie.
To też trochę nie jest tak jak by się mogło wydawać. Na Kubie akurat w sport były pompowane jakieś tam pieniądze zawsze. Kubańscy pięściarze zawsze mieli jako takie warunki do trenowania. Zauważ że wszystkie kraje komunistyczne zawsze miały bardzo rozwinięty sport z powodów czysto propagandowych. Bez żadnego nakładu finansowego nie było by takich sukcesów. Taka Sowiecka mentalność że ludzie mają źle i w kraju jest bieda ale na podbój kosmosu i wielką armię się dawało miliardy. Tak samo ładowano w sport. Sportowe areny to też było pole walki ideologicznej i propagandowej z "Zachodem". Infrastruktura sportowa na Kubie była zawsze świetnie rozwinięta szkoły sportowe itp.
Teraz komuna na Kubie przechodzi ogromny kryzys i ledwo zipie. Przetrwała tak długo dzięki Wenezuelskiej ropie w dużej mierze. Chavez jednak jest obecnie cięzko chory i nie wiadomo jak długo jeszcze pożyje. Dlatego teraz na Kubie infrastruktura sportowa jest nieco pordzewiała i faktycznie warunki są coraz gorsze ale dalej ta infrastruktura jest. Warunków to kompletnie nie ma ale w krajach Afrykańskich na przykład. Mimo wszystko szacunek dla Kubańczyków bo i tak trenują w warunkach niewyobrażalnie złych do tych jakie widzimy w Stanach czy choćby u nas. Zresztą tu na bokser.org był kiedyś fajny artykuł o boksie na Kubie :)
Co do tematu to pomysł moim zdaniem dobry, Kubańskiemu pięściarstwu powinien wyjść na dobre. Teraz jest jedną z wielu potęg pięściarstwa. W Londynie Kubańska reprezentacja w boksie była trzecia za Brytyjczykami i Ukrainą z dwoma złotymi medalami i dwoma brązami. Widać że coś się ruszyło po katastrofalnym występie w Pekinie. Ale kiedyś Kubańczycy byli nie jedną z kilku potęg a zdecydowanie największą. Zobaczcie igrzyska Barcelona 1992 Kuba w boksie zdobyła na nich siedem złotych medali! Wyczyn nie do powtórzenia już chyba dla żadnej ekipy nigdy. To było coś niesamowitego nie z tej ziemi. Jeszcze w Atenach potrafili wywalczyć pięć złotych dzięki takim asom jak Barthelemy, Rigo, Gamboa, Kindelan czy nasz ulubieniec Solis ;)
Boks zawodowy na kubie był mocny przed rewolucją wystarczy wspomnieć nazwisko legendy Kida Chocolate. A ucieczki z Kuby po rewolucji na zawodowstwo nie są zjawiskiem najnowszym ponieważ podczas zimnej wojny też były wystarczy wspomnieć wielkiego mistrza Jose Napolesa który zbiegł do Meksyku. Chciałby żeby kiedyś prawdziwy zawodowy boks wrócił na Kubę z drugiej jednak strony może to zabiłoby ten urok Kubańskiego boksu jaki znamy ?
lutonadam
Zaskoczę Cię ale niektórzy korzystają na Kubie z facebooka.
Raul Castro poluzował trochę reżim i kogo stać a stać niewielu mogą mieć komputer osobisty. Wiem że Erislandy Savon ma konto na fb na przykład.
lutonadamowi chodziło chyba że dzieciaki na Kubie nie są zniszczone tak komputeryzacją i portalami społecznościowymi jak w krajach kapitalistycznych. Zamiast na fb siedzieć godzinami to na dworze się bawią są sprawniejsi przez to fizyczne i wychodzi to w boksie na przykład. Nie jestem pewien ale chyba o to chodziło. Chociaz według mnie to też nie jest do końca tak.