CUNNINGHAM: NIE WIDZIAŁEM JESZCZE KONTRAKTU
Steve Cunningham (25-5, 12 KO) studzi nieco nadzieje swoich kibiców, którzy liczą na to, że 20 kwietnia w Nowym Jorku „USS” skrzyżuje rękawice z debiutującym w USA Tysonem Furym (20-0, 14 KO). Negocjacje wprawdzie trwają, ale Amerykanin podkreśla, że nie wie nawet, jakie wynagrodzenie miałby otrzymać za walkę z rosłym Brytyjczykiem.
- To tylko rozmowy, nie widzieliśmy kontraktu ani nie usłyszeliśmy żadnych liczb. Wiemy, że Tyson Fury dużo gada, że jego ludzie ciągle piszą o tym na Twitterze, ale są też inni bokserzy, których biorą pod uwagę. Ja jestem gotowy na każdego. Moim celem jest zdobycie tytułu mistrza świata w wadze ciężkiej – mówi "USS".
W swoim ostatnim pojedynku Cunningham przegrał kontrowersyjną decyzją sędziów z Tomaszem Adamkiem (48-2, 29 KO), który tak jak on walczył wcześniej w kategorii cruiser. Tym razem Amerykanin zmierzyłby się z ciężkim z prawdziwego zdarzenia – Fury waży ponad 110 kg i mierzy 206 cm – o 19 więcej od Adamka.
- To zupełnie inna walka, inny zawodnik. Jest większy, wyższy. Ale na pewno byłbym gotowy, mam w końcu w narożniku Naazima, który jest świetnym trenerem. Pokazałbym trochę nowych elementów. Spokojnie mógłbym wygrać ten pojedynek, on nie jest nie do pokonania. Wystarczy serce do walki, które posiadam, umiejętności, taktyka i jej prawidłowa realizacja – twierdzi Amerykanin.
Z drugiej strony jakby miał obijać jakieś Medaliony, to szkoda czasu bo młodzieniaszkiem już nie jest.
Nie sądzę, ten okres jest najlepszy dla Cunninghama. Cunningham wcześniej nawet jako mistrz w cruiserweight nic nie znaczył w Ameryce, nie ważne czy miał pas czy nie. Żeby zdobyć pierwszy pas musiał jechać do Polski (większość Amerykanów nie wie nawet gdzie leży nasz kraj) i w I walce w Polsce z Włodarczykiem go zwałowano, potem musiał po raz kolejny do Polski lecieć po pas, tym razem wygrał, ale jakichś większych ofert z USA po zdobyciu pasa nie dostawał, tylko musiał znowu lecieć do Europy, do Niemiec na galę Sauerlanda by bronić pasa z Hukicem.
Potem żeby odzyskać pas musiał podpisać kontrakt z niemieckim Sauerlandem i na każdą walkę lecieć daleko od domu do Niemiec by trochę zarobić na rodzinę. A teraz okres kontraktu z Main Events? Dla Cunninghama to dobra sprawa- zarabia pewnie całkiem niezłe pieniądze, walczy blisko domu. Jego walki z czołowymi ciężkimi Adamkiem i Fury'm pokazuje wielka stacja amerykańska NBC i jest już trochę popularny w swoim kraju ;)