GOŁOWKIN Z ISHIDĄ W MONTE CARLO?
Piotr Jagiełło, boxingnews24.com
2013-01-31
37-letni Nobuhiro Ishida (24-8-2, 9 KO) jest głównym kandydatem do walki z gwiazdą wagi średniej Giennadijem Gołowkinem (25-0, 22 KO). Walka o mistrzowskie pasy WBA i IBO miałaby się odbyć 30 marca w historycznej stolicy hazardu Monte Carlo.
Japończyk przegrał ostatnie dwa pojedynki z Paulem Williamsem i Dmitrijem Pirogiem. Pięściarz z Osaki nigdy nie został znokautowany a w kwietniu 2011 roku sensacyjnie odprawił z kwitkiem już w pierwszej rundzie Jamesa Kirklanda.
"GGG" 19 stycznia po raz drugi zagościł na antenie HBO, stopując mającego świetną passę Gabriela Rosado.
Niby tak, ale strasznie mnie ciekawi jak GGG wypadłby z czołówką i czy to co pokazuje ze średniakami byłby w stanie powtórzyć z Martinezem, Quillinem Pirogem czy nawet takim N'Jikamem. Z drugiej strony w amatorce zamiatał ring świetnymi zawodnikami, ale jednak to jest boks zawodowy czyli w tych czasach praktycznie inny sport. Oby więc doszło do jego walk z czołówką bo tylko wtedy nastąpi weryfikacja wartości Golovkina.
Z tych zawodników których wymieniłeś najłatwiej ggg miał by ze szklanym N'jikamem który jest szybki, cios ma taki sobie ale pod prąd podłączali go często zawodnicy z przeciętnym ciosem jak ten gruzin czy lorenzo, poza tym n'dam miał kiedyś WBA interim i był obowiązkowym dla kazacha ale zrezygnował i postanowił bić się z bursakiem o WBO interim
,,dowiemy się tak naprawdę dopiero wtedy jak Loefler zakomunikuje oficjalnego przeciwnika dla GGG"ja Ci już mówię, nie musisz tyle czekac ;)
Piszesz o Zbiku a ten przecież dwie ostatnie walki też przegrał.Spada??? Może i wygrał kilka ostatnich walk,ale z kim? Adama też po przegranej jest.Nie to żebym chciał Ishidę na oponenta,ale on wcale nie jest najgorszy z tej czwórki.
Jednak sądzę że zbik czy spada prezentują trochę lepszy poziom niż ishida, wiem że wszyscy ci których wymieniłem tak naprawdę nie zasługują na walkę o pas, a adama który ma być przeciwnikiem GGG od roku nie walczył czyli od porażki z Gealem,
Jego kariera gwałtownie ruszyła w porównaniu do tego co się działo w Universum.
GGG zasługuje na sprawdziany z najlepszymi. No ale nie ma nazwiska, kibiców i kasy.
Jestem trochę zły na GGG że tak poskładał Proksę, no ale głupotą było pchać się tak szybko po walce z Hopem i bez dobrych sparingów.
Jestem ciekawy kolejnych walk GGG i czekam, aż ktoś postawi mu się konkretnie.
U GGG podoba mi się łatwość zadawania kombinacji.
nazywanie Ishidy czy Adamy bumami, świadczy o twojej ignorancji. Oczywiście nie są to wybitni zawodnicy, ale przynajmniej niezli średniacy więc ostro przesadzasz
(Adama nota bene, wygrał eliminator IBF stopując Karmazina, a piszesz że nawet na eliminator nie zasłużył, ba, jest z dalekiego zaplecza wagi,ciekawe..)
Również życzyłbym sobie bardziej wymagającego zawodnika dla GGG, ale co zrobić skoro nikt sie do walki z nim nie pali ?
Widzę też nie możesz przeboleć utraty bez walki pasa WBA, przez Geala'a. Nikt mu nie bronił go tracić. Miał po wygranej ze Sturmem jako WBA Super, obowiązek walki z posiadaczem WBA w wersji regular - Golovkinem, ale tego nie zrobił, więc w ramach przepisu pas stracił. A piszesz o odebraniu mu pasa jak o jakimś nieprzepisowym kroku..
Ale Oni nie bali się walczyć między sobą, toczyli zażarte boje, a teraz wśród bokserów powstał dziwny mit zera w rekordzie... Uważam, że jeżeli którykolwiek z bokserów ma udowodnić, że jest najlepszy, czy to GGG, czy Chavez czy Martinez czy Pirog to powinni walczyć między sobą, coś na zasadzie Super Six w wadze superśredniej, które wyłoniło niedocenianego wcześniej, a obecnego (dla mnie) króla P4P Warda :)
tylko nie po szwabsku ;) prosze :)