ARREOLA: STIVERNE TRUDNIEJSZY NIŻ ADAMEK
Chris Arreola (35-2, 30 KO) swego czasu był jednym z najgorętszych prospektów wagi ciężkiej Stanów Zjednoczonych, jednak jego mistrzowskie aspiracje szybko przygasił Witalij Kliczko, a następnie po pięknej batalii niejednogłośnie na punkty wygrał z nim nasz Tomasz Adamek. "Koszmar" musiał odbudować swoją pozycję i po siedmiu wygranych z rzędu stanie do eliminatora federacji WBC z Bermanem Stiverne (22-1-1, 20 KO). Do starcia dojdzie 9 marca w miejscowości Costa Mesa. 31-letni pięściarz jest przekonany o swojej wyższości nad pochodzącym z Haiti oponentem i zapowiada wygraną przed czasem.
- Zniszczę Stiverne. Jestem pewny, że po walce ludzie będą mówić tylko o mnie, a moi kibice będą dumni. To będzie nokaut około 7, 8 rundy. Nie lekceważę go, jednak wierzę w siebie i swoje umiejętności. Jeśli on wierzy, że jest w stanie mnie pokonać przed czasem, to cieszy mnie to. Liczę, że dotrzyma swojego słowa i nie będzie unikał twardej walki - powiedział Arreola.
Arreola przy okazji wypowiedzi dla mediów stwierdził, że najbliższy eliminator będzie dla niego cięższy niż starcie z "Góralem" w 2010 roku.
- Spodziewam się trudniejszej walki niż z Adamkiem. Nie mogę sobie wybaczyć tamtej porażki. Denerwuję się jak o niej mówię i nienawidzę wypowiadać tego nazwiska. Teraz jednak czeka mnie jeszcze cięższa przeprawa, Stiverne zadaje dużo kombinacji. Wiem, że się mnie nie przestraszy, nie jest zardzewiały. Ma czym uderzyć, więc muszę być w szczycie formy. Będę cały czas nacierał nie dając mu chwili wytchnienia. Lepiej, żeby był przygotowany - dodał Arreola.
"Denerwuję się jak o niej mówię i nienawidzę wypowiadać tego nazwiska"
O, to pasowałbyś tutaj bo na forum też mamy takiego jednego co ma adamkową fobie i wszystkiego co z nim związane :D
Walka Adamka z Arreolą była jego najlepszą w HW, coś pięknego. Szkoda że nie szedł tą drogą tylko przybrał na masie. No ale nic, musztarda po obiedzie, teraz jest już po swoim prime.
W formie z Arreoli to o jakieś 40% lepszy Adamek nie zmienia to faktu że wielu pięściarzy stawiałbym w roli faworytów lub 50/50 w walce z nim.
Nie wolno zapomnieć że Arreola jest dosyć prostym pięściarzem i swoją pozycję buduje raczej długo, małymi kroczkami. Jednym słowem wybitny nie jest. Podejrzewam że pokonałby go spokojnie Pulev do którego Adamek może być przymierzany.
Sądzę że to gruba przesada pisanie o tym że Adamek pokonałby każdego, aczkolwiek nie da się ukryć że była to najlepsza dyspozycja Tomka w całej historii Hw
Ty to tak na poważnie piszesz i uważasz?? Walka tomka z Arrelą to było coś niesamowitego, szybkość, dynamika, ruchliwość, zejścia z lini ciosu Tomek w tej walce był cieniem nie do trafienia dla Arreoli badz co badz solidnego dobrego i dość szybkiego jak an wage ciezką zawodnika pomimo swojej wagi ma bardzo szybkie ręce. Tomek w tej walce był perfekcyjny, uważam ze to była jego najlepsza walka w cieżkiej, gdyby tylko dołożyć mocny cios i mógłby rywalizować z vitem z przed roku i na pewno niedałby sie tak obić neistety Adamek ma już za sobą prime teraz jest ocięzały, wolny i obawiam sie jak dostanie młodego głodnego walki dobrego cieżkiego przegra przez tko.
Zadziwiajace jak ludzie czesto emocjonalnie podchodza do piesciarzy, wciaz slysze stwierdzenia ''chociaz go nie lubie'' itp. jakby to mialo znaczenie czy sie kogos lubi czy nie, mowmy o sporcie bo to czy sie kogos lubi czy nie ma znaczenie gdy kogos zna sie osobiscie i ma z nim do czynienienia, a nie z wywiadow.
JASNE
ale trzeba dodać iż Arreola wiecej ważył w tamtej walce niż z Vitalijem który go zdeklasował.wcześniej tak niestety Adamka pózniej
w tamtej walce Adamek miał pewne ślady walki ale fajnie wypunktował Arreole.
Co do walki Stiverne - Arreola cieżko wskazać faworyta obaj mocne udeżenie technikie ma lepszą Stiverne , siłe fizyczą Arreola
Arroola troche przyjmuje na gębe wdaje się wymiane a z Stiverne mocno bije wiec wiec niewosoło Dla Meksyka nie wykluczone że deski,i co mimo wszystko mało prawdoopodobne ale możliwa porażka przed czasem
Stivernme przegął przed czasem z jakimś srednim Demrtiusem Kingiem którego pokonał tor HAmmmer to budzi wątpliwości do odpornosci Stiverne
który ma aż 2o porażek wiec przecietnym zawodnikiem jest !
ma szanse go Areola znokaltować haitańczyk
ale też Stiverne bezproblemowo jest wstanie wypykać Areeole na punkty.
mimo wszystko minimalnym faworytem Arreola jak dla mnie
ale dużo bedzie zależeć od Areoli jak sie niespasie i solidnie przygotował to zdecydowanie ma szanse wygrać
jak otłuszczony wyjdzie nie przyłoży się to stiverne go na punkty szanse wygrać zdecydowanie.
Mimo wszystko minimalnym dla faworytem Arreola jak dla mnie.le nie zdziwie się jak wygra Stiverne
Zadziwiajace jak ludzie czesto emocjonalnie podchodza do piesciarzy, wciaz slysze stwierdzenia ''chociaz go nie lubie'' itp. jakby to mialo znaczenie czy sie kogos lubi czy nie, mowmy o sporcie bo to czy sie kogos lubi czy nie ma znaczenie gdy kogos zna sie osobiscie i ma z nim do czynienienia, a nie z wywiadow.
Bardzo madra sentecja.Szkoda,ze osobiscie stosujesz ja tylko,w odniesieniu do jednego piesciarza.Nieprawdaz?
A co was najbardziej denerwuje ?
Hm.
Nie sądzę by o to chodziło. Adamek zapadł Arreoli w pamięć bo nie była to porażka jak ta z Vitalijem choćby. Cris miał świadomość że nie zrobił wszystkiego by Adamka pokonać, a było to całkowicie możliwe. Jednak sam sobie strzelił w kolano lekceważąc przygotowania (na ile zlekceważył Tomka wie już on sam i jego sztab).
Ma chłopak świadomość że strasznie dał plamę i tyle.
Ja nie uważam by emocjonalne podejście do bokserów było czymś dziwnym. Napiszę więcej, jest to całkowicie normalne, dlatego sportowcy muszą dbać o swój wizerunek itd, szczególnie gdy nadrabiają tym to że np nie są najlepsi na świecie.]
Jak by też nie patrzeć to taki Haye, czy Adamek zarabiają na tym że ludzie ich lubią, kibicują im itd.
Nie powiedziałbym że ma nas nie interesować jaką osobą jest dany sportowiec, bo na niektóre rzeczy najzwyczajniej w świecie oka przymykać nie wolno ;D
Zresztą, boksersko ałreola jest dużo gorszy od Adamka.
Jak dla mnie, w łopatologicznym tłumaczeniu tej walki, Chris po prostu dostał wpierdol, i nie widzę powodu aby się rozwodzić bardziej nad tym :)
Moim zdaniem Cris Arreola to podobnej klasy bokser w Hw co Adamek, z tym że różnią ich atuty. Adamek był szybszy i lepszy technicznie zaś Krzysiek jest mocniejszy i silniejszy.
W pierwszej walce wygrał Adamek ale w rewanżu nie byłbym już tego taki pewien. A co dopiero z obecną formą Adamka i stylem walki.
Ale jak kto chce tak to widzi. Napisałem tylko że moim zdaniem nie chodzi o to że "dostał" wpierdziel, a raczej o to że czuje że zmarnował kapitalną szansę i tyle.
Pozdrawiam.
Dobrze rozumiesz o co mi chodzi:D
Nie czepiaj się słówek, bo przecież jasno wytłumaczyłem o co mi chodzi. Postawa Arreoli to już tylko i wyłącznie jego wina, ale nie zmienia to faktu że zapewne do dziś pluje sobie w brodę:D
autor komentarza amatuk:
Zadziwiajace jak ludzie czesto emocjonalnie podchodza do piesciarzy, wciaz slysze stwierdzenia ''chociaz go nie lubie'' itp. jakby to mialo znaczenie czy sie kogos lubi czy nie, mowmy o sporcie bo to czy sie kogos lubi czy nie ma znaczenie gdy kogos zna sie osobiscie i ma z nim do czynienienia, a nie z wywiadow.
Bardzo madra sentecja.Szkoda,ze osobiscie stosujesz ja tylko,w odniesieniu do jednego piesciarza.Nieprawdaz?''
Bo tylko w stosunku do jednego piesciarza taki fakt ma miejsce, nieprawdaz???