GARCIA ODPOWIADA ZABOWI
- Nikt się go nie boi, po prostu odniosłem kontuzję. To kontaktowy sport, takie rzeczy się zdarzają. Byłem w życiowej formie, tylko pięć funtów od limitu. Czułem się świetnie, kiedy przytrafiła się ta kontuzja - wyjaśnia Danny Garcia (25-0, 16 KO), mistrz świata federacji WBA i WBC w wadze junior półśredniej, który z powodu urazu zmuszony był wycofać się z planowanej na 9 lutego walki z Zabem Judanem (42-7, 29 KO).
35-letni weteran wyraził opinię, że"Swift" symuluje kontuzję, bo nie ma formy i dzięki przeniesieniu walki na 27 kwietnia zyskuje czas na lepsze przygotowanie. Garcia wyśmiewa te słowa i zapewnia, że nie obawia się bardziej doświadczonego rywala.
- Czemu miałbym się bać? On jest nikim! W kwietniu zamknę wszystkim usta. Nie wiem, czemu on tyle gada. Przecież wie, że ze mną nie wygra. Mówi więcej niż kobiety. Brzmi jak kobieta. Ma kobiece geny, ale poradzę sobie z tym w kwietniu - zapewnia Garcia.
Tak przy okazji. Mam do sprzedania 4 roczniki bokser.org:
1) Rocznik 2009 z autografem Adamka
2) Rocznik 2010 z autografem Adamka
3) Rocznik 2010
4) Rocznik 2011 z autografami m.in : Felipe Romero, Piotra Wilczewskiego, Pawła Głażewskiego, Michała Sułeckiego, Dariusza Snarskiego, Dariusza Sęka
Jeżeli jest ktoś chętny to proszę pisać propozycję na GG 4691899 ewentualnie na e-mail matias_lublin@tlen.pl
Data: 29-01-2013 17:59:54
Ciekawe czemu nie chcę odpowiedzieć Lucasowi :D
tez nie wiem czemu nie chcesz mu odpowiedziec
Co do tej kontuzji, to sam dał podstawy do podśmiewania się, bo tego samego dnia pisał, że jest gotowy na każdego, a za chwilę - że jednak kontuzja żeber + sparingpartner - Corley mówił, że kontuzja - tak, ale kciuka :P
Jak zwykle pojawiają się w takiej sytuacji różne teorie spiskowe, że teraz Garcia stoczy dwie walki zamiast trzech w roku i wymiga się od Matthysse, że może dostał ofertę od Floyda, że imprezował i nie ma formy/wagi itd, itp :)
Co do poprzednich walk, to jestem fanem Lucasa, ale przecież z Judahem to on dał bardzo wyrównaną walkę, jeśli powołujemy walki Garcii z przeszłości. Obaj też jednak robią spore postępy, Garcia jest dużo pewniejszy, dorósł, a Matthysse sprawdził się na dłuższych dystansach, z lepszymi przeciwnikami, wie już jak rozkładać siły (z Zabem przespał nieco połowę walki).
W 140 funtach jest cała masa arcyciekawych walk do zrobienia, mógłbym oglądać tylko tę dywizję właściwie, jeśli promotorzy się dobrze postarają.
Jest sprawdzony i dokładnie przetestowany. Walka z mulatem
będzie formalnością. Ma nokałtujący cios i inne argumenty.
Brak mu tylko kropki nad "i" a będzie nią zapewne nokałt na
Lucasie Matysie.
Lepszy pięściarsko jest Lucas, ale z Riosem ciężko jest grać w szachy w ringu, udało się to Abrilowi, ale gość to technik, wysoki, o długich łapskach. Fajnie byłoby to zobaczyć.
Adidash - z jakim mulatem? I kto Go tak dokładnie przetestował?
Co do walki z Abrilem, to Rios byl wycieńczony robieniem wagi, także poniekąd jest to usprawiedliwienie na gorszą dyspozycję w tamtej walce.
A co do przetestowania Garcii, ostatnie walki wykazał, że jak chce noakałtu to będzie go miał. Wykazał, że wzbił się na wyżyny boksu.
Potwornie twardy i szybki Maidana nie zdołał pokonać tak cenionego Khana a zrobił to młody prospekt w bezdyskusyjny sposób.
W każdym razie ten rewanż z Alvarado trochę bez sensu wg mnie, jest tylu ciekawych zawodników w tej kategorii, a nie wydaje mi się, żeby w rewanżu coś się odmieniło. Chociaż akurat z drugiej strony powtórka z rozrywki w tym przypadku, to powtórka z naprawdę dobrej rozrywki, także nie ma co zbytnio narzekać ;) A nuż Alvarado zaskoczy i będzie kolejna wielka trylogia.
Bradley na razie szuka przeciwnika w limitach junior welter/ welter ponoć że ma to być ekstra przeciwnik ale arum jeszcze nic nie podawał do opinii publicznej więc pożyjemy zobaczymy
Zauważyłem tylko, że często wspomina się jak to rozniósł Zaba, a nie jest to prawda. Też jestem zdania, że dzisiejszy Lucas nie dałby szans Judah, nie czekałby tak długo z "rozkręceniem się", co było wtedy zrozumiałe jak na debiutanta walczącego pierwszy raz na takiej gali, z takim przeciwnikiem i na dystansie 12 rund.
Nie zgadzam się, że "rozstrząsanie przeszłości" jest zawsze pozbawione sensu, bo często w tych starych walkach można znaleźć receptę na danego pięściarza.
PS"cierpliwie rozbijajac twardego blondyna do momentu, gdy sedzia zmuszony byl przerwac pojedynek" - przepraszam, kogo rozbijając? :D
PS. Przeciez nie wypada mi napisac czarnego/czarnucha/murzyna, co? Nie, kiedy Django jest na wolnosci ;).