McCULLOUGH: DOŻYWOTNI ZAKAZ DLA DOPINGOWICZÓW
Przyznanie się Lance’a Armstronga do stosowania dopingu odbiło się głośnym echem w całym sportowym świecie, wywołując kolejną falę dyskusji nad problemem wspomagania się nielegalnymi substancjami. Debata wywiązała się również w środowisku bokserskim. Srebrny medalista olimpijski z Barcelony i były zawodowy mistrz świata w wadze koguciej, Wayne McCullough, twierdzi, że pięściarstwo powinno pójść w ślady kolarstwa i rozpocząć walkę z dopingiem na dużą skalę.
- W kolarstwie doping sprawia, że jesteś szybszy, podczas gdy w boksie, sporcie, w którym bijesz rywala, nabierasz siły i koniec końców możesz kogoś zabić. Czy ci zawodnicy mają sumienie, czy w ogóle się czymś przejmują, gdy sięgają po doping? Kolarstwo zajęło twarde stanowisko w sprawie dopingu i boks powinien wziąć przykład. Pięściarstwo powinno się wstydzić tego, jak traktuje - czy też nie traktuje - zawodników, którzy oblali testy. Każdy przyłapany pięściarz powinien stracić wszystkie swoje tytuły i otrzymać dożywotni zakaz boksowania. Nigdy też nie powinien się znaleźć w galerii sław – twierdzi McCullough.
W minionym roku na stosowaniu dopingu przyłapano między innymi Andre Berto, Lamonta Petersona, Antonio Tarvera i Erika Moralesa. Wszyscy mogą kontynuować swoje kariery.
U nas też. W Polsce bardzo popularne jest kolarstwo MTB, rocznie organizuje się aż kilkaset wyścigów w całym kraju z czego ogromna większość to imprezy otwarte (unikam słowa amatorskie bo obecnie jest taki poziom że ja pier..:). I do nie dawna było tak, że koksiarz zawieszony oficjalnie bez przeszkód stawał na linii startu w tego typu imprezach. I jak tu normalny, zdrowy kolarz ma z takim mutantem rywalizować :/
W tym roku ma się to zmienić i podobno coraz więcej organizatorów daje czerwoną kartę dla takich osób.
To jest takie pierdzielenie schizofrenika - "ciężko z tym walczyć to ustalmy, że to jest fajne i będziemy udawać że to już nie problem". Myślenie kwalifikujące się do psychiatry.
Doping jest zakazany nie bez powodu. To nie mowa tylko o tym, czy być fer, to coś znacznie głębszego. Doping nie jest naturalny i jest na wskroś szkodliwy! Nie można tego łączyć ze sportem bo nie będzie w ogóle sportu, jak można tego nie rozumieć to nie wiem. Pozostałaby wyłącznie beznamiętna rywalizacja mutantów. Wszystko co związane z kulturą zdrowia i samorozwoju, a tym jest sport przede wszystkim, zniknęłoby. Mielibyśmy odwrotność tego wszystkiego.
Przecież to jest proste jak konstrukcja cepa.
"Dlatego właśnie trzeba zająć się poprawą wykrywalności oraz wprowadzeniem ujednoliconych kar za stosowanie dopingu"
Jasne, że tak. Każdy normalnie myślący człowiek wie, że najbardziej skuteczną formą hamowania pewnych zachowań jest kara. Zanim coś zrobisz kalkulujesz. Dopóki ci się to opłaca, kiedy bilans zysków i strat jest dodatni to to zrobisz. I tak jest właśnie obecnie w boksie. Zawieszenie na kilka miesięcy kiedy w ogóle walczy się co kilka miesięcy to żadna kara. Możnaby przyznać, że kary nie ma.
Ale niech wprowadzą dożywotnią dyskwalifikacje we wszystkich federacjach i kasacje osiągów a zobaczycie co się stanie.
"Go nie złapali a mnie tak"
Norweżka bierze SAA a Kowalczyk nie bo nie ma astmy ,jest zdrowa i nie może
Doping to nic innego jak możliwość poprawienia wyników sportowych
Jak będzie legalny to nie szumu wokół niego i będzie sprawiedliwie
SAA to nie lek na astmę. Ale poza tym to trochę racji masz,w tej chwili trwa wyścig lekarzy i farmakologii pod tytułem "Jak niczego nie wykryć".
W sporcie zawodowym każdy koksuje, dlatego większą rolę odgrywają umiejętności, bo doping się równoważy. Teraz pytanie po co okłamywać kibiców, a później w przypadku złapania świecić oczami?? Czy myślisz, że bez dopingu Paquiao zdobył by 8 tytułów w 8 wagach, albo floyd rządził przez tyle lat?? Tak samo Rios - Alvarada. Idź na trening, potrenuj ostro z miesiąc (kondycje, siłe itp) i spróbuj w takim tempie ponapierdalać się z kimś na swoim poziomie - życze powodzenia.
Nic się nie równoważy. Koks z Ukrainy nie jest na pewno takiej samej jakości jak np z Niemiec. Kto bogatszy ten ma lepsze specyfiki, które w większy sposób poprawiają wyniki. Umiejętności schodzą na drugi bądź trzeci plan bo po co wydawać pieniądze na uczciwy trening skoro można zainwestować w badania, które bardziej się opłacą? Poza tym mówimy ogólnie o sporcie zawodowym nie tylko o boksie (przynajmniej ja). O ile boks jest dyscypliną w ktorej umiejętności liczą się bardziej niż czysta siła to są takie dyscypliny w których to kondycja, siła bądź szybkość decyduje o zwycięstwie (większość LA, kolarstwo itp.). Co w takich przypadkach? Co do Pacquiao, Mayweathera czy innych zawodowców to póki ich nie przyłapiesz na braniu są czyści i tak naprawdę nie wiesz tego czy biorą czy jedynie spekulujesz z większym lub mniejszym prawdopodbieństwem. Poza tym nawet jeśli okazałoby się że naprawdę brali to wciąż nie jest argumentem za legalizacją. Skoro brali to powinni zostać zdyskwalifikowani, walki uznane nc itd po to by kolejni tego nie robili.
Uwierz mi że ma znaczenie człowiek jest bardziej wytrzymały a najgorsze jest to że sięgają po to co raz to młodsi nawet kadeci, juniorzy
To jest zawodostwo i niebezpieczeństwo jest duże, trzeba się z tym liczyć, skoro doping jest powszechny to legalizacja sprawiłaby, że zawodnicy przestali by się maskować. Każdy mógłby brać co chce, widowisko byłoby atrakcyjniejsze. To jest zawodostwo, jeszcze raz podkreślam. Każdy zawód ma jakieś ryzyko, chyba że jest się nauczycielem... Pogląd, że powinno się uznawać walki za nieodbyte,i odbierać tytuły tym co koksowali jest idiotyczny... Wtedy np taki Roy Jones Jr byłby nikim, a dla mnie jest najwybitniejszym bokserem w historii...