PACQUIAO CIĄGLE NA LIŚCIE ŻYCZEŃ ROGERA
Robert Guerrero (31-1-1, 18 KO) będzie prawdopodobnie najbliższym rywalem Floyda Mayweathera Jr (43-0, 26 KO), który powróci na ring 4 maja w Las Vegas, ale wujek i trener niepokonanego Amerykanina, Roger Mayweather, wolałby zobaczyć swojego bratanka w starciu z bardziej popularnym pięściarzem. Mimo że po porażce Manny’ego Pacquiao (54-5-2, 38 KO) z Juanem Manuelem Marquezem (55-6-1, 40 KO) apetyty kibiców na pojedynek Filipińczyka z Mayweatherem wyraźnie osłabły, „Pac Man” wciąż zajmuje pierwsze miejsce na liście życzeń szkoleniowca.
- Nie wiem, czy Marquez coś brał czy nie. Wiem za to, że skopał Pacquiao tyłek. A skoro on to zrobił, co zrobiłby z nim Floyd? – mówi Roger.
Jako potencjalnych rywali swojego podopiecznego Roger wymienia też Marqueza i Tima Bradleya (29-0, 12 KO). Z tym pierwszym Mayweather Jr już raz boksował, deklasując Meksykanina na dystansie dwunastu rund. Drugi na swoją szansę będzie musiał prawdopodobnie długo poczekać, ponieważ wszystko wskazuje na to, że w razie wygranej z Guerrero „Money” zmierzy się we wrześniu z Sauelem Alvarezem.
Mówiło się, że Senior ze względu na problemy zdrowotne Rogera. No ale z drugiej strony, Senior trenuje bodajże Dirrella, i mogłoby to w pewnym sensie kolidować ze sobą. Bo wiadomo, że Floyd lubi skupiać całą uwagę na sobie..
No a walka z Pacquiao, ma sens tylko wtedy, gdy ten "odbuduje" się po dotkliwej porażce.
cicho!!! myślałem ze się jeszcze paru złapie :)
i mówi to ten co wie ;p