BANKS WIERZY W KOLEJNĄ WYGRANĄ
Bardzo efektowna i zarazem szybka wygrana Johnathona Banksa (29-1-1, 19 KO) w listopadowym pojedynku z Sethem Mitchellem (25-1-1, 19 KO) była dla wielu sporą niespodzianką. 16 lutego na gali w Boardwalk Hall w Atlantic City dojdzie do rewanżowej walki dwóch czołowych amerykańskich ciężkich, a dawny rywal Tomasza Adamka jest przekonany, że stać go na powtórzenie ostatniego sukcesu.
- Ostatnio po walce był bardzo pokorny, okazał mi szacunek za zwycięstwo i powiedział, że musi cofnąć się kilka kroków i starać się odbudować. Teraz słyszę, że wtedy nie wygrał przez swoje własne błędy. Uważam to za nietakt ze strony zawodnika, który wcześniej był skromny i odnosił się do mnie z szacunkiem. Kiedy ja przegrałem z Adamkiem w junior ciężkiej, pogodziłem się z porażką - powiedział Banks.
- Potrafię sobie wyobrazić, że teraz Mitchell będzie szedł po nokaut. Twierdzi, że teraz będzie inny. Wierzę w to. Po ostatnim zwycięstwie chciałem iść dalej, ale powiedziałem sobie, że po prostu muszę zostać w tym miejscu jeszcze trochę dłużej. To mi nie przeszkadza, bo jestem przekonany, że wynik znów będzie taki sam, czyli wygram - kończy pewny siebie trener Władimira Kliczki.
Banks kibicuje ci cała polska
Kolejny hejter-zazdrosnik Tomka oraz Artura.
Ja mu nie kibicuje.. I powiem ci wiecej ze banks przegra ta walke..
Niestety martwić może masa przykrych zdarzeń w życiu Jonathona i nie wiemy tak naprawdę jak sobie z nimi radzi.
Ja osobiście kibicuję jemu i mam nadzieję że zakończy śmieszne promowanie słabego boksera jakim jest Mitchell.
Nie sądzę by w tak krótkim czasie nauczyli Setha dużo więcej niż przez te wszystkie lata///
Pewnych nawyków nie zmienią w tak krótkim czasie///
Myślę że Seth rozegra tą walkę zupełnie inaczej. Nie będzie ataków na "hurra" a raczej czekanie na atak Banksa za podwójną gardą.
Nie wierzę by ktoś z taka odpornością dalej wierzył że może wchodzić w otwarte wymiany...
Nie umiem wytypować zwycięzcy na 100% ale myślę że Banks wygra. Pierwsza walka nie była jakimś przypadkiem czy szczęściem, bym miał wierzyć że nagle role całkowicie się odwrócą.
Oczywiście Banks może coś wyłapać, ale myślę że ta walka pokaże po raz drugi dwie rzeczy.
1. Seth Mitchell to przereklamowany, słaby pięściarz z marnymi atutami, nie mający najmniejszych szans z większą częścią czołówki Hw.
2. Jonathon Banks to b. dobry pięściarz i jest mocno niedoceniany.