HAYE STAWIA NA PRICE'A
Wszyscy kibice boksu zawodowego na Wyspach z niecierpliwością wyczekują starcia pomiędzy niepokonanymi pięściarzami wagi królewskiej - Davidem Pricem (15-0, 13 KO) oraz Tysonem Furym (20-0, 14 KO) o którym mówi się od dłuższego czasu. Swojej oceny ekscytującego starcia dokonał numer jeden dywizji ciężkiej na Wyspach, popularny David Haye (26-2, 24 KO). "Hayemaker" wyżej ceni Price'a i jego zdaniem brązowy medalista olimpijski z Pekinu wygrałby ten pojedynek przed czasem.
- Myślę, że Price jest numerem jeden po mnie, jest lepszy od Fury'ego. Moim zdaniem na zawodowstwie ta walka nie potrwałaby 12. rund. Po tym jak Fury zrzekł się swoich pasów, zamiast walczyć z Pricem wiem już wszystko. Price by go zastopował, to moje zdanie. Nie wiem zbyt wiele o Tysonie, jednak sparowałem i trenowałem z Pricem, jest niezły - chwalił swojego rodaka Haye.
Zdaniem kontrowersyjnego Anglika Fury jest mistrzem autopromocji, jednak brakuje mu argumentów w postaci osiągnięć, by wyzywać do walki najlepszych.
- Może Fury jest lepszy w MMA niż w boksie, nie wiem. Jednak jeśli miałbym stawiać, postawiłbym wszystko co mam na to, że przegra. Byłem mistrzem świata. Nie tylko mistrzem, a posiadaczem pasów WBC, WBA, WBO oraz The Ring kategorii cruiser. Wtedy miałem prawo wyzywać ludzi na pojedynek. Nokautowałem wszystkich swoich oponentów i miałem prawo do prowokowania. Tyson jest mistrzem Irlandii i jeśli on wyzywa mistrzów świata w boksie i mieszanych sztukach walki to życzę mu powodzenia. Jedno mu przyznam - umie się wypromować - skomentował Haye.
oprócz Kliczków wygrał by z każdym z czołówki
dwa krzykacze się zebrały ,jeden duży , drugi mały ...lol
teraz wynik sprawy otwarty
ahye mimo że pyskuje do Vitalija to też czuje respekt przed nim!
Chyba że zakładamy że nie liczą się sukcesy w obecnej wadze Hw, bo tych nie ma dużo więcej niż Tyson.
I piszę to nie zapominając że był mistrzem świata.
Jak by nie patrzeć nie wiem czemu Haye lubi Prcie i jego wypowiedzi nie są całkowicie obiektywne///
Walka ta owszem byłaby mega ciekawa, ale trzeba jasno powiedzieć że wynik mógłby pójść w obie strony.
Fury wydaje się pięściarzem lepszym, dojrzalszym, z większymi walkami w ringu natomiast Price wygląda na kogoś silniejszego. Przynajmniej ja tak to widzę ale to tylko zabawa, gdyż Fury zdał już dosyć ciekawe testy, zobaczymy co pokaże Price w walce z Thompsonem.
W ogóle czytając taką wypowiedź Davida ciężko mi nie uśmiechnąć się pod nosem.
Nie żebym wątpił że jest nr 1 na wyspach ale Price jakby co jest bardzo chętny do walki z Hayem i zdanie ma zgoła inne. Może Haye przed ew. letnią potyczką z Vitem pokaże jak kładzie na dechy wysokiego boksera :D :D
Co by nie mowic w swietny sposob umniejszyl osiągnięcia Furyego ;-) i ma co do tego rację... ale również ma rację co do tego, że Tyson potrafi się wypromować ;)
@ milosz762
Witek w 2011 wcale nie był taki rewelacyjny, po protu Adamek wyglądał tak słabo.
Co ma piernik do wiatraka/??
Na ważeniu już widać było że jest w świetnej formie. W ringu pokazał szybkość, myślenie na najwyższym poziomie, świetne poruszanie itd.
Był świetnie przygotowany i postawa Adamka nic tu nie zmieni.
Racji nie ma umniejszając osiągnięcia Furyego bo są prawie tak dobre jak jego (różni ich tylko pas który prawdopodobnie wielu pięściarzy by Nikołajowi było w stanie odebrać)/
Nie sądzę by Haye zawalczył z którymś z dwóch wyżej wymienionych panów/
Czeka na walkę z Vitalijem, i być może się doczeka. Po co mu takie ryzyko??
On z ryzyka w Hw nie słynie/
Co do Price'a a Fury'ego. Uważam, że David ma większy potencjał, jednak Fury jest bardziej przetestowany i już bardziej doświadczony pomimo młodego wieku. Nie wiem na kogo stawiałbym w ewentualnej walce. Może minimalnie na Price'a.
"Może Haye przed ew. letnią potyczką z Vitem pokaże jak kładzie na dechy wysokiego boksera :D :D "
Myślę, że by było KO. Haye jest najszybszym pięściarzem w HW (nie wiem jak jest z nowicjuszem USS) i do tego ma mocny cios. A w ostatniej walce Price był zaskoczony początkową i nagłą presją Skeltona, kilka ciosów wyłapał. Haye umiałby wywrzeć presję i go zamęczyć ciosami. Price pogubiłby się wtedy w obronie. Przynajmniej tak uważam. W walce Haye-Price postawiłbym co najmniej tysiaka na tego pierwszego. W ogóle to gdybym miał więcej pieniędzy to na taką walkę bym się wybrał osobiście.
Nie żeby to co piszesz było niemożliwe ale jak dla mnie raczej się nie zdarzy.
Z mojej perspektywy po pierwsze trzeba zacząć że nigdy nie powiedziałbym że Vitali ucieka, lub ucieknie przed Hayem.
Rozumiem że bardzo każdy tej walki chce, i nie myślicie o niczym innym jak tylko to że walka musi się odbyć, ale czasami trzeba spojrzeć na coś inaczej.
Haye nie zrobił nic co miałoby go stawiać w pozycji kogoś przed kim Vitali miałby uciekać.
Sorki ale fakt jest taki że to David bardziej potrzebuje Vitalija niż odwrotnie (nie mówię że Vitkowi David by się nie przydał.)
Walka taka byłaby raczej przysługą dla Davida, i tak trzeba na to spojrzeć. Oczywiście wiem że i Vitali by skorzystał na tym pojedynku, więc nie piszcie mi tak oczywistych rzeczy. Nie zmienia to jednak faktu że to David prawie bez wysiłku na sali i ringu dostałby ogromną kasę, i szansę na najlepszy tytuł. Więc nie piszcie o ucieczce, bo to śmieszne.
Można co najwyżej pisać że Vitali uniknie ryzyka.
Dalej z tą szybkością może i to fakt ale nie jest to jakaś kosmiczna różnica między innymi pięściarzami.
W defensywie jeszcze to widać ale w ofensywie naprzeciwko większego pięściarza?
Co do formy Vitka to sugerujesz się walką z Chisorą bo mam nadzieję że sparingu z Charrem i przyjęcie kilku ciosów nie traktujesz jako wyznacznik spadku formy.
Vit zniszczył Charra i nie wyglądał źle, to klasa przeciwnika wywarła na ludziach tak okropne wrażenie że dziś się mówi o starym Vitaliju.
Presja Skeltona była dobra:D
Nie zmienia to faktu że David nie zadaje bardzo dużo ciosów. Nie jest też typem kogoś kto ciągle atakuje i bije masę ciosów więc nie wyobrażam go sobie zamęczającego Price.
Ja nie postawiłbym na Haye dużo kasy. Szczęka niepewna a Price to prawidziwy punczer, i jak by udało mu się trafić a miałby do tego pełno okazji poprzez warunki mogłoby być różnie.
Myślę że wygrać mógłby to Haye ale walka wcale nie byłaby taka łatwa i nie miałby wielkiej przewagi. Uważam że raczej walczyłby jak z Władem z tą różnicą że częściej podejmowałby ryzyko które mogłoby przynieść korzyści.
Z Furym miałby równie ciężko.
Ale to tylko moje zdanie.
Haye jest bardzo mądrym graczem co udowadnia mi bardzo często. Ustawił swoją osobę bardzo wysoko i zastrzegł sobie że walczyć z innymi nie będzie. Dla mnie nie jest takie w 100% pewne że by z wyżej wymienianymi spokojnie wygrał, ale David już zapowiedział że o takich walkach nie ma mowy.
Niestety/
to ma piernik do wiatraka, ze witali dobrze wygladal na tle fatalnego, nieporadnego adamka. oczywiscie, jak na jego wiek, forma byla bardzo dobra, jednak nie byl tak rewelacyjnie szybki. prawda jest, ze witali nie ucieka przed hayem, po prostu nie bedzie wiecznie mlody i kliczko zdaje sobie z tego sprawe. w swoim primie by go rozbil zdecydowanie, a dawid wyczul szanse na pas.
naprawde myslisz, ze jak kliczko skonczy kariere, to haye juz nie zawalczy? pieniadze uzalezniaja, zwlaszcza w duzej ilosci. bedzie kasa do zgarniecia, to wyjdzie na ring.
Ktoś pisał o takiej możliwości.
Nie na darmo z Adamem stawiali obiadek szefowi WBC.
Nikt o tym nie pomyślał ale istnieje szansa że to Hayeowi się wcale nie śpieszy bo ma nadzieje na walkę po odejściu Vita i zgarnięcie WBC w walce z resztą "sępów".
Może być też tak że będzie walczył dla kasy, ale mam wrażenie że tej mu nie brakuje i już się "nachapał" wystarczająco by pewnych walk nie brać.
Oczywiście gdyby była okazja to Haye ją wyczuje zupełnie jak z Chisorą więc możliwe że nawet gdy do walki nie dojdzie Haye pomiędzy karierą aktorską stoczy kilka walk :D :D
btw.
co do walki z Pricem, to cóż... Władimir go nie znokautował, ba... praktycznie mocnym ciosem Haye'a czysto nie trafił, więc miałby to zrobić Price ? Z tak małym doswiadczeniem ? Kliczko wiedział co robić, gdy się na niego David "rzucał" , Price myślę, że dostanie oczopląsu, rozdwojenia jaźni i sraczki, i to będzie jego koniec - coś na wzór porażek przed czasem Władimira... tylko kto pomści Price'a ? :D:D
Mistrz Irlandii czy Afryki ma podobnej klasy pięściarzy na rozkładzie...
Haye ma ten plus że chwała crusera przeszła na jego karierę w HW.
Ale dlaczego nie znokautował Władimir Haye?
Wpadniesz na to czy mam ci podpowiedzieć?
Mała wskazówka: wynik walki.
A i nawiasem to Władimir trafił mocno, raz nawet idealnie. Problem polegał na czym innym przynajmniej wd, mnie, każdy ma swoje zdanie w tym temacie.
Moim gdyby nie był tak spięty i nie "bał" się tak siły Davida miał masę akcji które powinien ciągnąć dalej gdyż David się gubił, wyraźnie przegrywał "takie ostre wymiany"/./
Data: 29-01-2013 02:02:19
mnie Władzia bije obecnie najmocniej). Też widziałem, że trafił czysto Haye'a mocnym ciosem. Jedyne wytłumaczenie na pytanie dlaczego?
w tamtej walce hey był oparty o liny to bodjaze 6 lub 7 runda choć pewien nie jestem.
i sprytnie uciekł balansem ( co techniki hey uważam że znakomita )
i czy to był czysty cios to niewiem.ale był mocny .
Podobnie było z ibrgimowem gdyby nie liny byłby deski iliczony!
jasne ze Władimir bije najmocniej w cieżkiej pojedynczy cios porównywalny do lenoxa lewisa z .
tamtej wagadzam sie że nie wywiera takiej presji Jak Arreola nie wspominająć o Vitlaiju!
co do ewentualnej walki Heya - z pricem ew Hey z Furym chetnie bym zobaczył jak również walke Fury - price .
ale czy się odbedą to śmiem wątpić,choć z checia bum zoabczył Na "Wyspach" były by to wiekszeęhity nawey wiekszę niż walka Hey - Chisora.
Hey na tą chwile wygrałby z Pricem i z furym ( chociaż jemu bym kibicowął w ewentualnej walce z HEym) i byłby dla mnie faworytem co niez naczy że byłby spacerek bo obaj Price ma ją powyżej 2 metrów a fury bodjaże 2.04cm
choć zdrugiej strony fury dostał czysto na brode z pajkicem wstał i wygrał wiec szklanki nie ma ale odpornej jak vitalij to też nie sądze.
to dywagacje ale
ale np za 2 lata Jak fury zrobi postepy to walka Furego z 33 letnim heym już by nie był pewien czy Hey napewno wygrał by z Furym.
hey pyskował do Włada ale czuł tez duży respekt jak to to widze polował na jeden cios konczący ale cały czas uciekał przed Władimirem i przegrał
i tyle w temacie
Tu nie ma co porównywać, nawet, bo przeciwnicy Haye'a byli utytułowani itd. Fury obił jedynie dobrego Johnsona, no i Derecka. Reszta, to słabizna.
No i nie ma co się dziwić, skoro był najlepszym zawodnikiem cruiser, posiadając 3 pasy mistrzowskie w tym pas The Ring. Jak najbardziej zasłużona chwała przeszła na jego karierę w Heavy, więc nie ma co nawet dyskutować ;)
Dlaczego Haye nie przegrał przez nokaut ?
Ostatnio padła tutaj teoria, że Władimir chciał zostawić Haye'a dla Vitalija :D ? o to Ci chodzi ? :D hehe
David jest po prostu dobry w defensywie, walczy mądrze, i nie daje się trafiać czysto mocnym ciosem - przeważnie amortyzuje je świetnymi odchyleniami i balansem ciała ;)
Wiadomo że Price jest o klasę gorszym pięściarzem i mógłby się pogubić.
Istnieje jednak wielka szansa że czymś by Davida atakującego trafił a wtedy mogłoby być pozamiatane.
"Podobnej klasy pięściarzy na rozkładzie ? Proszę Cię :)
Tu nie ma co porównywać, nawet, bo przeciwnicy Haye'a byli utytułowani itd. Fury obił jedynie dobrego Johnsona, no i Derecka. Reszta, to słabizna."
Skazany pisałem o Hw. Chyba nie jesteś z tych co uważają Haye za piekielnego kosiarza który niszczy wszystkich na swojej drodze?? :P
W hw raczej wyzwań unika i gdyby nie Chisora to miałby Wałujewa na rozkładzie.
"No i nie ma co się dziwić, skoro był najlepszym zawodnikiem cruiser, posiadając 3 pasy mistrzowskie w tym pas The Ring. Jak najbardziej zasłużona chwała przeszła na jego karierę w Heavy, więc nie ma co nawet dyskutować ;)"
No tu nie koniecznie się zgodzę.
Ale żebyś mnie źle nie zrozumiał. Chwała mu się należy, ale czy aż taka?
Udowodnił że jest czołowym ciężkim i to się liczy, a sukcesy z cruser zostawmy sukcesom z cruser. Niestety historia pokazała nam dobitnie że ciężko być najlepszym tam a później w Hw.
"Dlaczego Haye nie przegrał przez nokaut ?
Ostatnio padła tutaj teoria, że Władimir chciał zostawić Haye'a dla Vitalija :D ? o to Ci chodzi ? :D hehe
David jest po prostu dobry w defensywie, walczy mądrze, i nie daje się trafiać czysto mocnym ciosem - przeważnie amortyzuje je świetnymi odchyleniami i balansem ciała ;)"
No co ty???
Piszesz z poważnym człowiekiem. Ja mam swoją teorię na temat tamtej walki, większość się ze mną nie zgadza ale akurat wczoraj miałem na myśli to że Haye nie ryzykował.
Myślałem że się domyślisz, dałem ci nawet wskazówkę :D
Haye bardzo ładnie przegrał, ale wciąż trzeba pamiętać że walczył raczej o to by przetrwać niż wygrać.
Nie uważam że wygrałby z Pricem walcząc tak jak z Władem. Uważam że w przypadku walki z Władem gdyby częściej "walczył" Wład by go znokautował. Ale to moje zdanie.
Chodzi o to że nie ma co podawać walki z Hayem jako wyznacznika wygranej z wyżej wymienionymi bokserami bo tak walczący Haye to raczej Haye który nie chce się dać znokautować, a nie wygrać.
Co do reszty racja. Jest świetny gdy skupi się na defensywie ciężko go trafić.
No widzisz, Ty pisałeś o HW a ja się odnoszę do dokonań ogólnych, bo też takie poruszył Haye. Zgoda, może wyzywanie do walki mistrzów w boksie jeszcze ma sens ;) Ale wyrażanie chęci rywalizacji w MMA z mistrzami, to sorry, ale poroniony pomysł. Powinni to skwitować słowami "kim on kurwa jest" i uciąć wszelkie dyskusje i spekulacje ;)
Wiesz, wydaje mi się, że ludzie zbyt dużą barierę utworzyli pomiędzy cruiser a heavy weight. Oczywiście nie każdy cruiser może walczyć z powodzeniem w wadze ciężkiej, co jest dla mnie zrozumiałe. Ale nie widzę powodów aby mówić, że bokser przechodzący na pewnym etapie kariery musiał jakos szczególnie udowadniać swoją wartość w bądź co badź nowej kategorii wagowej. W niższych wagach, zawodnicy przeskakują z wagi na wagę, walcząc na poziomie mistrzowskim, dlatego myślę, robienie z Heavy jakiegoś wyjątku pod tym wzgledem jest lekko przesadzone.
No nie żartuję, był taki delikwent ostatnio ;)
Wiem, znam już Twoją teorię od dawna, Ty uważasz że Haye nie zaryzykował, ja uważam, że oboje nie zaryzykowali dostatecznie - ale wiadomo David powinien bardziej ;)
Pewnie taktyka na walkę z Pricem byłaby zupełnie inna... Zbyt wiele czynników miałoby na to wpływ. To, ze jest wysoki, nie oznacza, że Haye walczyłby asekurancko. Bo na pewno ma swiadomość tego, że Price to nie ta liga co Władimir, nie te umiejętności, nie te doświadczenie, nie te wszystko ;)
Dlatego też, dla mnie wynik walki jest prosty - ale oczywiście moge się mylić - Haye, wygrywa to przez nokaut.
Absolutnie nie popieram tego pomysłu gdyż byłoby to tylko pójście na rękę takim jak Haye, Adamek czy Mormeck co nie ma sense, gdyż oni powinni walczyć w cruser.
Widzisz w mniejszych wagach różnice są czasami wręcz symboliczne więc nie dziwne że pięściarze w miarę płynnie mogą sie po wagach poruszać.
Między limitem cruser a a typowym zawodnikiem Hw jest gdzieś 10 kg róznicy, a to już sporo.
Z tym wyzwaniem do walki mistrza MMA trzeba to po prostu wziąć na zasadzie żartu. Tyson jest młody ambitny i trzeba mu to oddać świetnie się promuje, a mamy przykład Davida który dzięki takiemu promowaniu rozbudza emocje na tyle że może dostać walkę o tytuł po jednej walce :D
Ten delikwent może ma swoją teorię na ten temat i źle odczytuje to co się działo. Ja osobiście uważam że Wład miał możliwość położenia Haye do snu a w najgorszym wypadku mocnego sprania go. Wiadomo ryzyko dużo większe ale widać w tej walce całą masę akcji w których Haye został mocno zaatakowany i spięty stoi przy linach. Problem że Wład zamiast ponowić atak na pogubionego "wystraszonego Davida" staje na środku i czeka, zwleka tyle że to David atakuje "dochodząc" do siebie...
Nie ta liga, ale podobne warunki i mocny cios.
Czy David zawalczyłby bardziej otwarcie??
Musiałby by wygrać, a jakie byłyby tego skutki??
Tego dowiedzielibyśmy się tylko w razie walki.