LARA POWALCZY Z KIMŚ INNYM?
Dwa tygodnie temu grupa Golden Boy Promotions wygrała przetarg na organizację walki Erislandy Lary (17-1-2, 11 KO) z Vanesem Martirosyanem (32-0-1, 20 KO). Jak więc obecnie przedstawia się sytuacja ich rewanżu, który miałby wyłonić oficjalnego pretendenta do tronu federacji WBC kategorii junior średniej? Wszystko wyjaśnia Richard Schaefer, jedna z dwóch głównych postaci GBP.
Schaefer przyznał, że gotowy kontrakt do podpisania został już wysłany kilka dni temu do stajni Top Rank promującej Martirosyana. Zawodnicy mieli skrzyżować rękawice podczas gali 23 lutego w Detroit, pokazywanej przez stację Showtime. Carl Moretti - wiceprezydent Top Rank poinformował drugą stronę, iż Vanes nei zdąży się przygotować na ten termin. To może oznaczać, że rywalem Kubańczyka będzie kolejny dostępny zawodnik w rankingu WBC. A następni pięściarze to Siergiej Rabczenko, Emanuele Della Rosa i... nasz Damian Jonak.
- WBC organizując przetarg dała wystarczająco dużo czasu na odpowiednie przygotowanie. Jeśli więc Vanes nie przystąpi do walki, być może zostanie usunięty z pozycji challengera i zastąpiony przez kolejnego w rankingu boksera, który będzie akurat wolny. My w każdym razie jesteśmy gotowi. Lara chce walczyć - powiedział Schaefer.
Lara pokonał Vanesa wg mnie dość wyraźnie i ta przewaga zaczynała się jeszcze powiększać wraz z kolejnymi rundami, więc jak dla mnie to mogą teraz dać kogoś innego do eliminatora. Ciekawe, że Kubańczyk nie ma problemu przygotować się do nieznanego jeszcze przeciwnika w krótkim czasie, wszyscy inni zapewne będą niestety mieli ten problem.
Lecz sie chłopie, Lara chyba musiałby mieć kij baseballowy żeby znokautować Damiana.
Tak w ogóle, to jak wygląda teraz ranking WBC? Wam też nie wyświetla się on na stronie federacji?
Zabawne. Twój komentarz, jaki i kilka powyższych wiele wniósł do cytowanego artykułu...
Tak w ogóle kogoś jeszcze bawią te "śmieszne" komentarze nt. Damiana Jonaka???
Otóż to. Lara przed walką zarzekał się, jak to nie znokautuje Vanesa, a prawda jest taka, że dopiero w końcowych rundach walka zaczęła się układać pod dyktando Kubańczyka. Remis jak najbardziej sprawiedliwy, gdyż walka "technicznie" przerwana przed czasem (czyli tak naprawdę nie do końca rozstrzygnięta).
Wracając jeszcze do Lary to bardzo nieeleganckie zachowanie czarnucha (nie wyzywajcie mnie tu od rasistów), albowiem nie przystoi machać fuckenem na antenie HBO do kamery, w czasie udzielania wywiadu Kelermanowi. Fucken oczywiście był z dedykacją dla Team Martirosyan. Słoma z butów wystaje narcyzowi mającemu wysokie mniemanie o sobie...
Ty natomiasy tym komentarzem pokazałes, ze Tobie słoma z butów nie wystaje.