HAYE: ŚWIAT POTRZEBUJE JEDNEGO MISTRZA
David Haye (26-2, 24 KO) nie ustaje w wyzywaniu do walki Witalija Kliczki (45-2, 41 KO), chcąc zunifikować wszystkie tytuły mistrza świata wszechwag. Ostatnim takim mistrzem był Lennox Lewis, bo choć na jego biodrach nie wisiał pas WBO, ale wówczas jeszcze Amerykanie nie przywiązywali do niego takiej uwagi jak obecnie.
- Świat boksu potrzebuje jednego, jedynego i prawdziwego mistrza. Dlatego mam nadzieję, że w końcu uda nam się osiągnąć porozumienie i doprowadzić do mojej potyczki z Witalijem na jednym z niemieckich stadionów piłkarskich tego lata. A kiedy już walka się odbędzie, będę dążył do rewanżu z Władimirem. Zwycięzca zgarnąłby wszystkie tytuły, co nie zdarzyło się już od dawna - powiedział Anglik, w przeszłości posiadacz pasa federacji WBA.
Będzie gdzie spierdalać...
boks umiera przez wlasnie 4 federacje mistrzowskie
kiedys walczyles o "world championship title" i tyle a nie jakies püierdzenie w stolek dobrowolne obrony itp. ciekawe co zrobili by wladzia i vicia???? zawalczyli by ze soba?
moją wizje odgapil :))
niech dojdzie do walki i po raz drugi będziemy mieli okazję zobaczyć Vitalija na dechach, bo wiadomo że Haye mocniej bije niż jakiś Pele kopie :D
Black o ile tamto video sprzed ponad 20 lat miałeś jeszcze okazję zatuszować, tak teraz nic nie poradzisz na to co zobaczą miliony ludzi na żywo ;))
Największe szanse na bycie championem wszystkich organizacji ma Władimir. Pytanie tylko czy ma takie ambicje, możliwości.
Nie wiadomo kto zgarnie pasek po ew. odejściu Vitalija, ale podejrzewam że zrobi wszystko by jak najdłużej się nim "nacieszyć"/ Ewentualna walka z Władem byłaby wtedy wątpliwa.
Jeśli jednak wszystko poszłoby zgodnie z planami Davida i pokonałby Vitalija miałby grube miliony. Zarobiłby bajeczną kasę.
"ciekawe co zrobili by wladzia i vicia???? zawalczyli by ze soba?"
Któryś zbiłby do Cruiser.
No ba,myślę że leciutko,przecież to spaślak jest w HW.
Data: 25-01-2013 23:56:00
hahahahaha juz go widze taka wychudzona bidulka :)"
;)
http://www.youtube.com/watch?v=fujc_LoUEgQ
offtop: co myslicie o wspolpracy jamesa ali bashira z szymanskim?
Skazany
Ja z Władimirem jestem przygotowany na taką ewentualność:D
Mamy swój plan w razie kłopotów Vitka. Pamiętaj Klitschko musi być niezwyciężony:D:D
Problem tkwi raczej w tworzeniu takich rozwiązań jak WBA regular, oraz w windowaniu pretendentów za walki z "ogórkami". Gdyby nic im takie walki nie dawały musieliby walczyć między sobą, czego obecnie unikają.
Co do takiej postawy ma ilość mistrzów?
W innych wagach nie ma braci Championów a i tak unifikacji jest jak na lekarstwo.Rywalizację zabijają kalkulujący promotorzy.Wystarczy że taki Wilder wyszedłby do Furego,Jennings do Prica i już byłoby ciekawiej.
ma racje
boks umiera przez wlasnie 4 federacje mistrzowskie
kiedys walczyles o "world championship title" i tyle a nie jakies püierdzenie w stolek dobrowolne obrony itp. ciekawe co zrobili by wladzia i vicia???? zawalczyli by ze soba?''
Bzdura, odkad pamietam to zawsze bylo kilka federacji.
to chyba do mnie :) chodzi o to ze nie bylo cyrkow (jak napisalem wyzej - jakies dobrowolne obrony itp.)
mistrz walczyl z challengerem nr 1 lub 2 i tyle
gdybym byl billem gatesem to wykupil bym te 4 organizacje i zrobil z nich znow 1
odkad pamietasz????
wbc i wba istnieja od bodajze 1967 ibf od cos 1981 a wbo od 1991
louis, braddock, marciano, ali na poczatku..........wszyscy walczyli o "world heavyweight title" a nie jakies pierdoly
nik
W innych wagach nie ma braci Championów a i tak unifikacji jest jak na lekarstwo.Rywalizację zabijają kalkulujący promotorzy.
Inne wagi to jednak co innego niz ciezka ktora rzadzi sie swoimi prawami, jest najbardziej widowiskowa (przynajmniej powinna byc) i najbardziej prestizowa (najlepiej oplacana).
''Wystarczy że taki Wilder wyszedłby do Furego,Jennings do Prica i już byłoby ciekawiej. ''
Albo Wit do Haye.
Po drugie to musiałby udowodnić swoją wartość, bo nikt mu kurwa walki o mistrzostwo z kapelusza nie wytrzasnie... Także nie ma tak hop siup.
Małymi kroczkami do celu...byle tylko dziadków i bumow nie obijal.
hahahahaha pewnie :)
nik
odkad pamietasz????
wbc i wba istnieja od bodajze 1967 ibf od cos 1981 a wbo od 1991
louis, braddock, marciano, ali na poczatku..........wszyscy walczyli o "world heavyweight title" a nie jakies pierdoly ''
O jakich pierdolach mowisz? Pas WBO w HW to pierdola? Daj boze zeby Polak byl takim pierdola.
akurat wbo jest najmniej prestozowa organizacja ze wszystkich :) ale wiem o co ci chodzi jezeli odnosisz sie do szans polakow w tylko 1 organizacji
ale wiesz ile taki tytul byl (bylby) warty??????
wtedy to byl najbardziej pozadany indywidualny tytul sportowy, dzisiaj juz raczej nie.............
A dlaczego dzisiaj juz nie?
No oczywiste,najpierw jakiś Youth(a co,Basile mógł to Wład może) potem Baltic dopiero z czasem coś poważnego jak Pas Kopalni Węgla.
chyba logiczne ze jezeli taki tytul zostaje podzielony na "4 czesci" to kazda z tych czesci jest o 3/4 mniej warta niz calosc - to jak matematyka
wartosc ma "undisputed champion" ale takiego nie bylo juz dlugo (lennox??)
Nie każda dobrowolna obrona jest głupia i niewarta uwagi, a moim zdaniem główną winę ponoszą za obecny stan pretendenci którzy nie wierząc w swoje możliwości pragną tylko bez wpadki dojść do wypłaty za najbardziej prestiżową walkę, co akurat jest normalne że to walka z mistrzem.
Wład szybko w cruserach zlałby kogoś z nazwiskiem wysoko notowanego, i walka o pas już w drugiej walce:D
Nazwisko czyni cuda:D :D
To co było kiedyś to już tylko karta historii,dla mnie najbardziej widowiskowe są wagi w okolicach 140 funtów.No i Hajs też już jest w niższych wagach lepszy niż w HW.Zresztą nie od dziś.Zobacz jakie garze i kim są na kartach historii tacy jak Hagler,Leonard,Hearns czy Roy.Floyd,Pacman,De La Hoya...
od kiedy to zaliczamy ibo do 4 najwazniejszych pasow ;) ?
nik
chyba logiczne ze jezeli taki tytul zostaje podzielony na "4 czesci" to kazda z tych czesci jest o 3/4 mniej warta niz calosc - to jak matematyka
wartosc ma "undisputed champion" ale takiego nie bylo juz dlugo (lennox??) ''
Gadasz bzdury jak malo ktory, undisputed owszem ale jak posiadzie pasy wiekszosci federacji, bez mnogosci federacji bylby to co najwyzej champion.
nik
To co było kiedyś to już tylko karta historii,dla mnie najbardziej widowiskowe są wagi w okolicach 140 funtów.No i Hajs też już jest w niższych wagach lepszy niż w HW.Zresztą nie od dziś.Zobacz jakie garze i kim są na kartach historii tacy jak Hagler,Leonard,Hearns czy Roy.Floyd,Pacman,De La Hoya... ''
De La Hoya, Leonard i inni to karta histori jak napisales, Pacman i Floyd to jest wlasciwie ta sama kategoria dalej cieniutko, mistrz ma pare setek tysiecy za walke a pretendent kilkadziesiat gdzie taki cielak Wach dostal milion, a to i tak jest malo bo kiedyc w HW byly lepsze pieniadze.
???? dlaczego bzdury??? bo nie podzielam twojego zdania?
"undisputed owszem ale jak posiadzie pasy wiekszosci federacji, bez mnogosci federacji bylby to co najwyzej champion. " ale JEDEN JEDYNY CHAMPION! naprawde nie rozumiesz zwiekszonej wartosci takiego pasa? ja nie mowie zebys mi dal racje ale chyba wiadomo ze jezeli jest tylko jeden taki pas mozliwy do zdobycia to jest go trudniej zdobyc niz jeden z 4 mozliwych pasow? no nie?
przyklad: masz 15 topowych bokserow na jeden pas - trudno go zdobyc
15 topowych bokserow na 4 pasy - chyba latwiej nie?
ok miales na mysli pas the ring
nik
???? dlaczego bzdury??? bo nie podzielam twojego zdania?
nie bo tak uwazam
''ale JEDEN JEDYNY CHAMPION! naprawde nie rozumiesz zwiekszonej wartosci takiego pasa? ''
a wczesniej pisales undisputed a to nie to samo
''ja nie mowie zebys mi dal racje ale chyba wiadomo ze jezeli jest tylko jeden taki pas mozliwy do zdobycia to jest go trudniej zdobyc niz jeden z 4 mozliwych pasow? no nie?
A dlaczego stocznie jednej ciezkiej walki mialoby byc trudniejsze innej trudnej walki???
''przyklad: masz 15 topowych bokserow na jeden pas - trudno go zdobyc
15 topowych bokserow na 4 pasy - chyba latwiej nie? ''
Nie bardzo, o pasy walczy wiecej niz 15 piesciarzy, rotacja jest duza, na szczycie jest dosc wyrownany poziom (przynajmniej byl, teraz to jest kryzys) i walka o pas kazdej liczacej sie federacji to byl szczyt szczytow a pamietaj ze boks zawodowy to biznes i zwyczjnie potrzebuje kilku pasow do zdobycia.
1. "undisputed" napisalem ze odnoszac sie do sytuacji gdy sa 4 federacje - chyba jest jasno napisane
2. dlatego napisalem ze jest to przyklad moglem napisac takze "30 topowych bokserow" - zgadzal bys sie wtedy?
spadam nara
+ bo jest roznica czy mam do wyboru zawodnika ktory jest na liscie np. wba na 2 miejscu ale w "ogolnej liscie" HW zajmowal by dopiero 6-7 miejsce
czy nr. 2 na wlasnie "takiej" ogolnej liscie HW
kto bedzie trudniejszym przeciwnikiem nr. 2 calej hw czy nr. 7 ???
nie udawaj ze nie rozumiesz......naprawde
4 federacje sa lepsze dla wagi ciezkiej, to oczywiste, zapomnij o jednej federacji;
4 fedracje sprawiaja ze konkurencja jest wieksza, trudniej byc undisputed i kasa wieksza, to oczywiste
No coś ty. Po znajomości walkę z Mormeckiem dostanie i już go wywinduje. A potem na Włodara:D :D
"chyba logiczne ze jezeli taki tytul zostaje podzielony na "4 czesci" to kazda z tych czesci jest o 3/4 mniej warta niz calosc - to jak matematyka"
Niezupełnie. Jeśli jest jeden tytuł, to dobrzy zawodnicy eliminują się nawzajem, bo nie mogą podzielić się pasami i w rezultacie o wszystkim może zadecydować szczęście.
Wyobraź sobie 4 zawodników. Solidnego, bardzo dobrego i dwóch genialnych. Solidny dostaje w parze bardzo dobrego i przegrywa z nim. Dwóch genialnych ściera się z sobą i jeden wygrywa, ale jest to pyrrusowe zwycięstwo ( zostawia zdrowie w ringu ). Później finał bardzo dobrego z genialnym, ale rozbitym - i "niepodważalnym", "niekwestionowanym" mistrzem zostaje trzeci w kolejce bokser.
Powtarzam to na tym portalu od dwóch lat. Niekwestionowane mistrzostwo świata w boksie - to nonsens, ślepa uliczka rozumowania.
nik
+ bo jest roznica czy mam do wyboru zawodnika ktory jest na liscie np. wba na 2 miejscu ale w "ogolnej liscie" HW zajmowal by dopiero 6-7 miejsce
czy nr. 2 na wlasnie "takiej" ogolnej liscie HW
kto bedzie trudniejszym przeciwnikiem nr. 2 calej hw czy nr. 7 ???
nie udawaj ze nie rozumiesz......naprawde ''
Tylko ze nr 2 na liscie ogolnej wcale nie musi byc lepszy niz nr 4 na np. liscie IBF bo nigdy nie walczyli ze soba a ten 4 na IBF mogl miec lepszych wywali niz 2 na ogolnej, nie rozumiesz?
Dokładnie, przypadek RJJ tylko to potwierdza. To również był bardzo dobry bokser, który eliminował wyczerpanych genialnych. Idź już lepiej spać xd
twoja logika zaczyna sie chyba gdzies za horyzontem jezeli chodzi o ten przyklad, sorry ;) napisalbys wszystko zeby jakos udowodnic swa racje :D - przeciez jezeli ten co jest 4 mialby lepszych rywali na rozkladzie niz ten co jest na drugim -- to chyba logiczne jest ze ten 4 nie bylby 4 tylko przed tym "2" - no nie?
beniaminGT
BINGO!!!!!! i wlasnie przez to eliminowanie sie nawzajem na gorze zostaja tylko ci najlepsi (nie ma znaczenia zedne pyrrusowe zwyciestwo) - ergo: pas jest wiecej warty bo wywalczony w potyczce z najlepszym! Jedziemy dalej: a co bylo by gdyby to ten 1 genialny najpierw spotkal sie z tym b. dobrym a ten drugi genialny z tym solidnym????? nie zmienialo by to calego oblicza podanego przez ciebie przykladu???? raczej tak..........
nie rozumiem czegos takiego jak "Niekwestionowane mistrzostwo świata w boksie - to nonsens, ślepa uliczka rozumowania. " - w ogole nie rozumiem jak ktos interesujacy sie tym sportem pisze cos takiego - no chyba ze uwarzasz to juz tylko i wylacznie za "biznes".....wtedy tak ale czysto sportowo jest to nonsens pisac takie cos - to tylko moje zdanie ale ja nigdy sie z tym nie zgodze
a jezeli chodzi ci w tym przykladzie o to ze ten 4 mogl przegrywac z troche lepszymi niz ten ktory jest 2 (dlatego jest wyzej bo mial troszke latwiejszych rywali) - ok to jest jedyny punkt przy ktorym sie po czesci z toba zgodze wtedy ustawianie takich rankingow zalezy od obiektywnosci, ok - wtedy taka lista musiala by byc prowadzona w podobny sposob do p4p
mielibysmy lepsze eliminatory, lepsze walki mistrzowskie - ogolnie o wiele wiekszy poziom pojedynkow i chyba o to chodzi, myle sie? (tyklo nie pisz prosze nic o pieniadzach do wygenerowania bo ja caly czas pisze o poziomie sportowym)
Nie bylo zle nigdy jak byl jeden mistrz , pieniadze sie poprostu nie zgadzaly. Byl monopol na cos i koniec. ale gdy mamy 4 tytuly , do nich po 4 podtytuly to robi sie piepszony smietnik. na zasadach jednego rankigu bylo by to zdrowe , gdyz w pierwszej 20 mial bys po 5 tych ktorych masz w fedracjach. mial bys 20 solidniejszych do wyboru i nie sciemnial bys walki mistrowskiej z Mormeckiem czy innym dziadem . Obowiazkowym pretendentem do WBC dla Wlodarczyka jest dziadek sorry, nimoty parokrotnie przegrani wracaja na szczytny . Jeden z moich dawnych idoli , Czegajew juz dostaje propozycje o regular mimo ze na to nawet nie zasluzyl . Przy jednej konkretnej organizacji z jednym konkretnym mistrzem nie bylo by takich glupot. walczyl by ze soba tylko top , a ci nie z topu by walczyli zeby wejsc do tego topu i zarabiac lepsze pieniadze. Proste , kasa by sie nie zgadzala dla malych federacji ale pod wzgledem sportowym mieli bysmy cos lepszego niz te bagno co teraz
pewnie tak bedzie, ale najpierw ktos inny bedzie mistrzem wbc po odejsciu vitka a nie wiadomo czy taki ktos bedzie w ogole bral pod uwage unifikacje z wladkiem (stiverne? arreola?)
Jak pokazuje historia wagi ciezkiej od lat 60-tych tylko najlepsi bokserzy byli w stanie unifikowac tytuly,a potem skutecznie ich bronic
Jak Ali,Frazier,Foreman,Holyfield,Tyson,Bowe,Wladimir K.
Mistrzowie z nizszej polki jak Byrd,Ruiz,Ibragimov,Haye,czy kilkunastu innych poprostu byli zbyt slabi,zeby wielokrotnie bronic swoich tytulow
W przypadku zas unifikacji tracili pas na rzecz wybitnego mistrza
Tak wiec Twoja teorie mozna o kant dupy potluc
Trudno nie jest odniesc wrazenie,ze jemu wcale nie zalezy na tytule mistrza swiata,tylko na pieniadzach z tym sie wiazacych.Pod tym wzgledem przypomina mi Adamka
Z ta roznica,ze Adamek boksuje czesto i pnie sie w rankingach,co przy odrobinie szczescia moze zapewnic mu mandatory
Haye natomiast,walczy raz na ruski rok.Wydaje mu sie przy tym,ze sama "magia" jego nazwiska,skloni Vitalija do podjecia rzuconego mu wyzwania
Zapominajac o tym,ze zazwyczaj spolegliwy wobec K2 prezydent WBC,nie pozwoli na kolejna dobrowolna obrone Vitalijowi,z prostej przyczyny.Promotor zwyciezcy pojedynku Arreola-Stiverne jesli bedzie trzeba,zmusi starszgo K.sadownie do obrony pasa,albo zrzeczenia sie tytulu.Tak wiec termin letni,jest praktycznie niemozliwy
Musialby nastapic splot jakis dziwnych wydarzen,zeby doszlo do tej walki.Przedewszystkim zas Vitalij musialby wyrazi chec,do starcia z Haye.Jak narazie wydaje sie byc daleki od tego
Gdyby Hayowi zalezalo na tytule,to najprostsza droga byloby zbicie Tysona Furego,ktory jest trzeci albo czwarty na liscie pretendentow WBC,a potem majac status oficjalnego czelendzera.Walka z posiadaczem pasa WBC,kto by nim,nie byl
Posiadajac tytul mistrza swiata WBC,znowu moglby stawiac warunki Wladimirowi
Tylko,ze jemu sie chyba nie chce...
NR gg 11604578
Data: 26-01-2013 12:13:25
Haymaker to bardzo dziwny typ
dokładnie , posiada umiejętnosci które spokojnie mogłyby doprowadzić Go na obowiązkowego w WBC i Vit nie miałby wyjścia , musiałby walczyć , pod drugie z pozycji obowiązkowego miałby lepsza pozycję wyjściową w negocjacjach
Haye cenie jako boksera ale stanowczo za dużo pierdoli za mało robi
Ot tu leży cały problem. Haye ma iście diabelski dar przekonywania, co udowodnił nie raz. Zarabia grubą kasę małym wysiłkiem.
Osobiście zgodzę się z wszystkim oprócz podejrzenia że z łatwością mógłby wszystkich pokonać.
Umiejętności umiejętnościami, ale może Haye zdaje sobie sprawę że szczęka nie ta i może jedną wpadką przekreślić wygadaną już pozycję.
Uwierzę we wszystko, nawet w to że jest w stanie pokonać np Tysona Fury'ego ale nie uwierzę że nie jest to dla niego duże ryzyko.
Wyłapać coś od takich wielkoludów ciężko nie jest, a Haye chyba pewny w Hw swojej szczęki nie jest.
Powiem tylko tyle że na mój gust nie chodzi tylko o brak chęci gdyż z walk takich wynikają same plusy (jeśli haye by wygrał oczywiście)
1. Lepsza forma pod kontrolą
2. sprawdzian umiejętności
3. Kasa za głośne walki
4. Zmuszenie Vitalija do walki
Także nie wiem czym jest to spowodowane ale mam wrażenie że nie chodzi tylko o leniswto///
"beniaminGT
BINGO!!!!!! i wlasnie przez to eliminowanie sie nawzajem na gorze zostaja tylko ci najlepsi (nie ma znaczenia zedne pyrrusowe zwyciestwo) - ergo: pas jest wiecej warty bo wywalczony w potyczce z najlepszym! Jedziemy dalej: a co bylo by gdyby to ten 1 genialny najpierw spotkal sie z tym b. dobrym a ten drugi genialny z tym solidnym????? nie zmienialo by to calego oblicza podanego przez ciebie przykladu???? raczej tak.........."
Oczywiście, żeby zmieniło. Nie twierdzę, że trzeci w kolejności bokser zawsze będzie najlepszy, ale że jest to możliwe - a skoro tak, to owy tytuł nie może bydź "niekwestionowanym mistrzostwem".
LegiaPany:
"(...) w ogole nie rozumiem jak ktos interesujacy sie tym sportem pisze cos takiego - no chyba ze uwarzasz to juz tylko i wylacznie za "biznes".....wtedy tak ale czysto sportowo jest to nonsens pisac takie cos - to tylko moje zdanie ale ja nigdy sie z tym nie zgodze"
Boks jest sportem niewymiernym. Bokser A pokonuje boksera B, bokser B boksera C, a bokser C boksera A. Kto jest więc najlepszy?
Albo, czy myślisz, że rywalizacji ośmiorundowej i piętnastorundowej mistrzem byłby ten sam zawodnik?
To nie bieg na 100 metrów. Za dużo czynników wchodzi w grę, więc po co się napinać, żeby na siłę określać tego mistrza? A biznes jest ważny, bo przecież w tym wszystkich chodzi o kibiców. Więcej federacyj, to większa konkurencja i szansa na to, że kibic dostanie to, czego chce. Problem jest tylko w tym, że federacje są upolitycznione. Ale to inny temat.
andrewsky:
"beniaminGT
Jak pokazuje historia wagi ciezkiej od lat 60-tych tylko najlepsi bokserzy byli w stanie unifikowac tytuly,a potem skutecznie ich bronic(...)
Tak wiec Twoja teorie mozna o kant dupy potluc"
A jaka jest moja teoria? Bo chyba dyskutujesz, z czymś o czym nie pisałem. Jestem jak najbardziej za unifikacją. Ale pasów, a nie federacyj.
Poza tym popełniasz klasyczny błąd pozytywistów. W świecie zjawisk ludzkich teorię obala się inną teorią, a nie doświadczeniem. Ilość zmiennych sprawia po prostu, że nie da się wyizolować przedmiotu doświadczenia i właśnie dlatego można je o kant dupy potłuc.
"Nie bylo zle nigdy jak byl jeden mistrz , pieniadze sie poprostu nie zgadzaly. Byl monopol na cos i koniec. ale gdy mamy 4 tytuly , do nich po 4 podtytuly to robi sie piepszony smietnik. na zasadach jednego rankigu bylo by to zdrowe , gdyz w pierwszej 20 mial bys po 5 tych ktorych masz w fedracjach. mial bys 20 solidniejszych do wyboru i nie sciemnial bys walki mistrowskiej z Mormeckiem czy innym dziadem . Obowiazkowym pretendentem do WBC dla Wlodarczyka jest dziadek sorry, nimoty parokrotnie przegrani wracaja na szczytny . Jeden z moich dawnych idoli , Czegajew juz dostaje propozycje o regular mimo ze na to nawet nie zasluzyl . Przy jednej konkretnej organizacji z jednym konkretnym mistrzem nie bylo by takich glupot. walczyl by ze soba tylko top , a ci nie z topu by walczyli zeby wejsc do tego topu i zarabiac lepsze pieniadze. Proste , kasa by sie nie zgadzala dla malych federacji ale pod wzgledem sportowym mieli bysmy cos lepszego niz te bagno co teraz"
Nie wiem, czemu zakładasz, że w przypadku jednej federacji nie byłoby dobrowolnych obron podyktowanych względami biznesowymi. To jest wszystko wewnętrzna polityka federacji.
Najlepszym rozwiązaniem jest zasada, że mistrz ma walczyć 2 razy do roku z pierwszym w rankingu. Jeśli chce walczyć z rywalami, którzy się nie dobili do pierwszego miejsca, ale mają dużo kibiców, to proszę bardzo - rok jest długi. Wilk syty i owca cała.
Piszesz o monopolu. Pamiętaj, że monopol jest sytuacją nienaturalną. Innymi słowy musi istnieć instancja, która zakazuje wejść na rynek. Taką instancją jest oczywiście państwo, więc mówiąc o monopolu pamiętaj, że sugerujesz wprowadzenie sytuacji, w której wejście na rynek bokserski z nową federacją byłoby automatycznie czynem nielegalnym i podlegało penalizacji.
A jaka jest moja teoria? Bo chyba dyskutujesz, z czymś o czym nie pisałem. Jestem jak najbardziej za unifikacją. Ale pasów, a nie federacyj.
Poza tym popełniasz klasyczny błąd pozytywistów. W świecie zjawisk ludzkich teorię obala się inną teorią, a nie doświadczeniem. Ilość zmiennych sprawia po prostu, że nie da się wyizolować przedmiotu doświadczenia i właśnie dlatego można je o kant dupy potłuc.
Jak dla mnie,to Twoj wywod dla mnie jest zbyt rudny do rozgryzienia
Wiec nie bede probowal go rozgryzc
Skupie sie co napisales w pierwszym poscie pod tym tematem,ze w wyniku turnieju o tytul undispiutet fartownie moglby wygrac trzeci,pod wzgledem talentu i umiejetnosci bokser
To jest prawie niemozliwe,ale gdyby sie tak stalo,to swojego tytulu dlugo by nie obronil.Co pokazuje zycie,a nie jakies wykresy na kartce papieru.Sory
Niekwestionowany mistrz swiata,to wcale nie nonsens
Nonsensem jest ze John Ruiz tytulowal sie mistrzem swiata,w tym samym czasie co Lennox Lewis
To wlasnie ma sens ze sportowego punktu widzenia,a nie biznesowego
Wiadomo ze najlepiej zarabia sie na walkach o tytul mistrza swiata.
Jednoczesnie kazda,z cztereck liczacych sie federacji, w danej kategorii moze miec jednego mistrza i 15 pretendentow.Co daje 4 ludzi nazywajacych sie mistrzami swiata i nawet 60,ktorych mozna nazwac czolowka danej kategorii.To jest dopiero absurd
"Najlepszym rozwiązaniem jest zasada, że mistrz ma walczyć 2 razy do roku z pierwszym w rankingu. Jeśli chce walczyć z rywalami, którzy się nie dobili do pierwszego miejsca, ale mają dużo kibiców, to proszę bardzo - rok jest długi. Wilk syty i owca cała.""""
z tym zgadzam sie oczywiscie ale niestety nie bedzie nam chyba dane zazyczyc sobie takiego czegos
"Skupie sie co napisales w pierwszym poscie pod tym tematem,ze w wyniku turnieju o tytul undispiutet fartownie moglby wygrac trzeci,pod wzgledem talentu i umiejetnosci bokser
To jest prawie niemozliwe,ale gdyby sie tak stalo,to swojego tytulu dlugo by nie obronil.Co pokazuje zycie,a nie jakies wykresy na kartce papieru.Sory"
Pewnie masz rację, ale jednak do historji by przeszedł, mimo, że obiektywnie najlepszy nie był. Cały czas chodzi mi o to, że jedna federacja nie oznacza, że zawsze najlepszy będzie mistrzem.
andrewsky:
"Niekwestionowany mistrz swiata,to wcale nie nonsens
Nonsensem jest ze John Ruiz tytulowal sie mistrzem swiata,w tym samym czasie co Lennox Lewis"
I jedno, i drugie jest nonsensem. Ale zgodzę się - to drugie jest większym nonsensem. Ja uważam, że niekwestionowanego mistrza świata w boksie ( i nie tylko boksie ) nie można uczciwie określić, a oni tytułują tak kilku zawodników. Przeciwko temu też się zawsze wypowiadałem. Są mistrzowie WBC, WBA, IBF itd, a nie świata. Problem w tym, jak takie nadużywanie języka ukrócić? Przydałby się jakiś precedens sądowy. Jakieś orzeczenie zakazujące używać w oficjalnych nazwach terminu "mistrz świata".