ARREOLA: TO BĘDZIE ROK KOSZMARU
Były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej, Chris Arreola (35-2, 30 KO), powróci na ring 9 marca, kiedy podczas gali w Kalifornii w eliminatorze WBC skrzyżuje rękawice z Bermane’em Stiverne’em (22-1-1, 20 KO). Przeciwnik 31-letniego pięściarza ma na koncie tylko jedną porażkę, a większość walk wygrywał przed czasem, ale Arreola utrzymuje, że poza warunkami fizycznymi nie ma on wiele do zaoferowania.
- To tak, jakbym ja próbował się dostać do NFL tylko dlatego, że jestem dużym facetem. To wcale tak nie działa, to dwa różne sporty. On myśli, że boks jest łatwy, że można ot tak sobie walczyć i zostać mistrzem wagi ciężkiej. To na tym nie polega. Nie wytrzymałby w ringu z kimś takim jak Jennings. Ze mną również nie wytrzyma – twierdzi „Koszmar”.
W lutym minie rok od ostatniego pojedynku Arreoli. Pięściarz jest głodny boksu i zapowiada nie tylko pewne zwycięstwo nad Stiverne’em, ale i powrót do ścisłej czołówki królewskiej kategorii, którą ostrzega przed swoim szturmem.
- Uważajcie, nadchodzę. Jestem gotowy. To będzie rok „Koszmaru” – mówi.
"To będzie koszmarny rok".
P.S.
Redakcja nie musi mi dziękować za sprostowanie ;)
hehe dokładnie to samo pomyślałem. Potężne bomby Adamka wreszcie zbierają swoje żniwo... hehe :P
Racja. Arreola miał szczęście, że Adamek do walki z nim wyszedł trzeźwy, bo inaczej Cristobal zostałby wciągnięty nosem przez Górala.
Jezeli Arreola przegra zdecydownie to chyba bedzie "bramkarzem" do czolowki.
najlepiej o jego klasie świadczy fakt że dał się pobić cruiserowi w Jego 3 walce w HW
jak taki bokser ma miec pas hw to lepiej niech Vit boksuje do 50-tki ...
przychodzi...
pierwsza godzina treningu to rozgrzewka - oproznianie szwedzkiego stolu.
druga godzina - trzy cieple posilki + pizza
trzecia godzina - deser, 5kg lodow.
koniec treningu - zarcie na wynos, 4 buritto + dwie duze pizze na grubym ciescie.
i tak do obrzygania.. kto by tak nie chcial ? ;)