WALKA MOSLEY-MALIGNAGGI ZAGROŻONA
- O co tu chodzi? Po prostu nie mam pojęcia, czego on jeszcze chce. Przecież dostanie więcej pieniędzy ode mnie. Czego jeszcze mu potrzeba? Chce, żebym bił się z nim za darmo? Może nie chcieć ze mną walczyć, ale kto inny miałby wyjść z nim do ringu? - pyta zawiedziony Shane Mosley (46-8-1, 39 KO).
BoxingScene.com i FightHype.com donoszą, że planowany na 27 kwietnia pojedynek pomiędzy "Słodkim" a mistrzem świata federacji WBA w wadze półśredniej - Paulem Malignaggim (32-4, 7 KO) jest zagrożony ze względu na wygórowane żądania finansowe "Magika".
- Może być trochę przerażony, ale przecież walczył już z dobrymi rywalami, więc nie powinien się bać starego mnie - powiedział 41-letni Mosley. - Jak można się bać kogoś, kto jest w tym wieku. Skoro się boi, nie powinien być mistrzem świata. Oddaj pas Thurmanowi albo komuś innemu. Mi chodzi o tytuł, nie walczę dla pieniędzy. Paulie, czego ty właściwie chcesz? Mam ci oddać całą moją wypłatę? Wyjdź do ringu i walcz. Po prostu podpisz ten kontrakt!
U konkurencji pisze, że Magic Man podal wiadomość na portalach spolecznościowych, że zawalczy 27 kwietnia najprawdopodobniej z Maidaną...
no i właśnie że z Mosleya taki dziad , Malignaggi obawia się tej walki... ryzyko przegranej dla niego widocznie jest zbyt duże, nawet przez nokaut...
Jakby się bał Mosleya, to po co dogadywałby się teraz z Maidaną ?
Akurat to czy ktoś jest mistrzem, czy nie nie ma większego znaczenia jeśli chodzi o wypłaty.
Podejrzewam, że Mayweather jako pretendent do tytułu zarobił więcej od ówczesnego mistrza Victora Ortiza :)
To akurat wyjątek od reguly. Mayweather to gwiazda światowego formatu i dla nikogo tajemnicą nie jest, że to on generuje największe zyski i wynagrodzenie za walkę zawsze będzie otrzymywal większe niż jego przeciwnik, niezależnie od tego, czy do walki będzie przystępowal w roli challengera, czy też obrońcy tytulu.
W pozostalych przypadkach zawsze mistrz otrzymuje większe wynagrodzenie, niż pretendent. Pas mistrzowski to zawsze gwarancja większej wyplaty!