KARASS: AYDIN JEST NIEBEZPIECZNY
Doświadczony Jesus Soto Karass (26-8-3, 17 KO) w najbliższy weekend na gali w Las Vegas stanie przed ciężkim zadaniem mierząc się w ringu z Selcukiem Aydinem (23-1, 17 KO). Dla walecznego "Renuente" będzie to walka powrotna po przegranej we wrześniu zeszłego roku z niebezpiecznym Marcosem Rene Maidaną (33-3, 30 KO). Meksykanin przegrał wówczas przez techniczny nokaut w 8. rundzie.
Karass docenia swojego najbliższego rywala i wie, że będzie musiał utrzymać pełną koncentrację przez 10. rund, by nie nadziać się na mocny cios i oszukać tureckiego pięściarza.
- Propozycja walki z Aydinem wyszła dwa miesiące temu, znałem go, widziałem jego walki i przyjąłem propozycję. Muszę lać takich gości, by pozostać w grze, a zamierzam jeszcze boksować długi czas. Aydin to silny przeciwnik, nie jest zbyt ruchliwy, tylko napiera do przodu. Jest niebezpieczny, muszę być od niego sprytniejszy - powiedział Karass.
Karass liczy, że już niedługo spotka się ze swoim ostatnim pogromcą w rewanżowym pojedynku.
- Wiem, że Maidana nie wymieniał mnie wśród zawodników, z którymi chciałby się zmierzyć, jednak teraz, gdy mamy tego samego promotora wszystko jest możliwe. Marcos chciał Berto, jednak myślę, że do naszego rewanżowego starcia dojdzie prędzej czy później - dodał Karass.