SALIDO CHCE WALKI Z MARTINEZEM
W minioną sobotę Orlando Salido (39-12-2, 27 KO) utracił tytuł mistrza świata federacji WBO wagi piórkowej na rzecz Miguela Angela Garcii. Teraz Meksykanin zamierza przenieść się wyżej do dywizji super piórkowej i zaatakować Romana "Rocky" Martineza (26-1-2, 16 KO), który podczas tej samej gali kontrowersyjnie zremisował z Juanem Carlosem Burgosem, dzięki czemu obronił pas WBO w swoim limicie.
- To była po prostu słaba noc w moim wykonaniu. Dałem się złapać na samym początku i tak naprawdę do końca już nie zdołałem dojść do siebie. W pewnym momencie zacząłem się zbierać, wyczuwać lepiej dystans i wierzę, że w ciągu dwóch-trzech rund mógłbym go znokautować. Niestety zderzenie głowami zabrało mi możliwość boksowania w najlepszym dla mnie momencie. Garcia jednak tego dnia był ode mnie lepszy - dodał z szacunkiem o przeciwniku Salido. Teraz 32-letni pięściarz chciałby sobie zrobić przerwę do maja, by już we wrześniu stanąć oko w oko z Martinezem.
- Rozmawiałem już na ten temat z moim menadżerem oraz promotorem i mam ich wsparcie w tym projekcie. Zapewnili mnie, że pomogą mi doprowadzić do rewanżu z Garcią, jednak ja im odparłem, iż wolałbym pójść w górę i rzucić wyzwanie Portorykańczykowi. Jeśli więc nie stanie się nic nieprzewidzianego, wówczas powrócę na ring w maju w Meksyku, a we wrześniu stoczę pojedynek z Martinezem - zapowiada Salido.
Widzę że trochę ochłonął Orlando,ale nadal nie widzę przesłanek by tamten pojedynek z Garcią wygrał.