MARTINEZ ZACHOWAŁ PAS W KONTROWERSYJNYCH OKOLICZNOŚCIACH
Remisem zakończyła się walka pomiędzy mistrzem świata federacji WBO w wadze super piórkowej - Romanem Martinezem (26-1-2, 16 KO) a Juanem Carlosem Burgosem (30-1-1, 20 KO), choć zdaniem zdecydowanej większość obserwatorów 25-letni meksykański pretendent zasłużył na zwycięstwo.
"Mini" Burgos dominował w pierwszej części walki, wykorzystując swoje lepsze warunki fizyczne oraz nieznaczną przewagę szybkości i boksując na środku ringu. Kiedy akcja przesuwała się w pobliże lin, do głosu dochodził Martinez.
Pojedynek wyrównał się w środkowych rundach, ale pretendent miał zdaniem Harolda Ledermana kilkupunktową przewagę z pierwszych starć. Końcówka znów należała do Burgosa, który ciosami na korpus osłabił mistrza i szukał wygranej przed czasem. Ostatecznie Martinez wytrzymał do ostatniego gongu, ale nie było wątpliwości, że powinien stracić swój tytuł.
Ku zdziwieniu publiczności i telewidzów, troje niedoświadczonych sędziów podzieliło się przy ocenie walki. Tony Paolillo punktował 116-112 dla mistrza, John Singorile dał remis 114-114, a Waleska Roldan przyznała wygraną 117-111 Meksykaninowi. Pojedynek zakończył się niesłusznym remisem, a 29-letni Portorykańczyk zachował pas WBO.
Uczciwy wynik bylby 117-111 dla Burgos, a w najgorszym przypadku 116-112 dla Meksykanina.
Jak ludzie mowia o przekrecie w walce Adamek-Cunn to naprawde smiac mi sie chce. To byla wyrownan walka ze wskazaniem na Adamek.
Burgos wygral wyraznie, trafil czesciej oraz czysciej, no i za swoje zaslugi zremisowal. Jak ktos chce zobaczyc prawdziwy przekret to niech sobie obejrzy ta walke jeszcze raz!
Ładnie przekręcili.