FROCH: ZASTOPUJĘ GO DO DZIEWIĄTEJ RUNDY!
Redakcja, Sky Sports
2013-01-18
25 maja w Londynie Carl Froch (30-2, 22 KO) i Mikkel Kessler (46-2, 35 KO) stoczą rewanżowy pojedynek za fantastyczną batalię z kwietnia 2010 roku, kiedy w ramach turnieju Super Six nieznacznie na punkty zwyciężył Duńczyk. Tym razem w stawce walki znajdą się dwa pasy mistrzowskie - należący do "Kobry" tytuł IBF i będący w posiadaniu "Wikinga" WBA.
- Zastopuję go do dziewiątej rundy - zapowiada pewny siebie i jak zwykle nieco arogancki Froch. - Jestem na fali wznoszącej. On wie, że nie może mnie wyboksować. Jeśli walka rozegra się na pełnym dystansie, to wygram na punkty. Będę trafiał kombinacjami czterech, pięciu, a nawet sześciu ciosów, kiedy go namierzę.
walka 50/50, i raczej rozstrzygnie się na punkty..
Ale Kessler to też nie jest leszcz...
Tutaj będą grzmoty... szkoda, że jeszcze tyle czasu.
Data: 18-01-2013 18:12:25
Przydałoby się żeby ktoś zgasił światło w końcu temu cwaniakowi. Morda co wywiad mu się nie zamyka a po przegranej zawsze sobie usprawiedliwień szuka.
Sam masz mordę cielaaak... Froch z nim wygra i to na 100%... on ma podstawy żeby tak gadać, nie to co inni... jest teraz w swoim prime i wygra najpierw z Kesslerem a potem udanie się zrewanżuje Wardowi...
Zamknij jape. Właśnie Froch jest jednym z zawodników, którzy nie szukają usprawiedliwień po walce i nie tłumaczą się specjalnie.
Poza tym, po tym co już osiągnął to może być tak pewny siebie, że trochę to zalatuje arogancją.
trudno ukryć.
"Zamknij jape."
Jednak za pierwszym razem myliłem się macie racje Froch wygra przekonaliście mnie.
51/49% dla frocha
kazde rozwiazanie mozliwe w obie strony i pkt i ko
wiadomo tez ze nie bedzie piedolenia bo obaj kozacy
kew sie poleje a kibice beda zadowoleni
czekam
A twój komentarz co wniósł do dyskusji, poza hejtowaniem jednego z najlepszych pięsciarzy świata kilku ostatnich lat?
Odniosłem się tylko do niego, bo mnie wk*rwia takie podejście.
Z Wardem nie ma szans, fajnie że jest rewanż z Kesslerem, wydaje mi się, że od ich pierwszej walki Froch nabył masę doświadczenia, pewności i poszedł do przodu, a Kessler przez tą długą przerwę raczej się zbytnio nie rozwinął, a bardziej zardzewiał (co było widać, np. z Greenem).
Nie prowokuj sztucznego konfliktu. Obydwaj są zajebiści i nie boją się wyzwań. Ja kibicuje Kesslerowi ale najważniejszy jest dobry boks który bez wątpienia dostarczą.
http://www.youtube.com/watch?v=VdC6kpCzKsg
Takie walki się ogląda z przyjemnością, mało który bokser mając zwycięstwo punktowe w kieszeni rzuca się do tak agresywnego ataku.
Już nie wspominam o walce z Dirrellem którą Froch przegrał wyraźnie a bez wstydu opowiadał jak to był lepszy. Bez urazy Fryto666 bo szanuję Frocha, ale akurat porażki godnie przyjąć to on nie umie i zawsze znajduje wytłumaczenia.
Co do samej walki to wydaje mi się że Kessler znów wypunktuje Anglika o ile nie będzie home decision. Duńczyk jest lepszy boksersko i myśli w ringu