SOROKO O GOŁOTA-SALETA: BĘDZIE SHOW
Jarek Soroko, który przygotowywał do walk wielu znanych bokserów i zawodników MMA, ocenia dla portalu Gwizdek24.pl szanse Andrzeja Gołoty (41-8-1, 33 KO) i Przemysława Salety (43-7, 21 KO) przed galą Polsat Boxing Night 23 lutego w Ergo Arenie.
Gwizdek24.pl: - Czy w formie 45-cio latków, ci zawodnicy powinni wychodzić do zawodowego ringu?
Jarek Soroko: Z punktu widzenia kibiców, to szykuje się świetne show. Natomiast, to co innego pod kątem sportowym, bo obaj zawodnicy już nie mają szans na to, żeby dalej się pokazywać pod kątem sportowym. Wiek mówi sam za siebie. Ja osobiście bym nie wyszedł w tym wieku do takiej walki. Ale to już moje zdanie, każdy przecież może mieć własny pogląd na takie sprawy.
Z punktu widzenia trenera, jaka jest recepta dla jednego 45-cio latka, na pokonanie drugiego 45-cio latka?
JS: W tym wieku jest już inna motoryka, w grę wchodzą też zwyrodnienia stawowe, które nie pozwalają na płynność ruchu. Generalnie to wszystko zależy z kim mamy walczyć. Pod każdego zawodnika trzeba się przygotowywać inaczej. Jak już mamy takiego, to ustawiamy się na kilka akcji indywidualnie, które będą skuteczne. Trzeba wyszukać te drobne luki w stylu walki przeciwnika, bo już w trakcie walki te drobne luki stają się wielkie.
Jak taka walka możne się zakończyć?
JS: Jeżeli walka potrwa dłużej, to po piątej rundzie będzie już bardzo ciężko. Wygra sprytniejszy, może zadecydować szczegół. Wygra ten, który w ciągu pierwszych sześciu rund da z siebie wszystko. Decydujące też będą decyzje sztabów trenerskich. W tej walce może okazać się, że zwycięży ten z lepszym sztabem trenerskim.
Witalij, Foreman, Hopkins mają (mieli) straszne zwyrodnienia nie pozwalające im walczyć po 40stce...
...dostanie wiecej money...
Nie wiem o czym piszesz,tutaj wszyscy mowia po polsku i pewnie chciales zapytac sie ile dostanie kasy.
Andrzej to prawdopodobnie najbogatszy polski sportowiec i nie wystepuje dla kasy.
PS
Jaki sens ma publikowaniu wywiadu, w którym nie pada dosłownie żadne ciekawe zdanie? Przecież to jest wywiad o "niczym". Pan Soroko powiedział tyle, ile Krzysiek Ibisz byłby wstanie wydukać.
zabrales mi to co chcialem napisac